- Newt? - Zapytałam łamiącym się głosem.
Przez pewien czas się nie odezwał, ale po chwili odwrócił głowę. Zobaczyłam zimne, zmęczone oczy i ciemne obwódki, świadczące tylko o tym, że przez ostatni czas ciężko sypiał.
- Dlaczego to zrobiłaś? - Głos miał zachrypnięty, ledwo słyszalny.
Chciałam zacząć płakać, czułam ukłucie w głębi, gdy tak na niego patrzyłam. Nie mogłam znieść tego widoku. Jego ledwo żywego z bólem w oczach. Czyżby obwiniał mnie o to, co się stało?
- Nie chciałam. Nie wiedziałam co się stanie.
Newt jęknął i usiadł, opierając się plecami o ścianę. Następnie posłał mi chłodne, wręcz lodowate spojrzenie.
- Wyjdź. - Warknął.
Spojrzałam na niego, zbita z tropu. Czy on właśnie wyrzuca mnie stąd?
- Proszę? - Burknęłam, chcąc się upewnić, czy nie usłyszałam czegoś, co tylko mi się wydawało.
- Wyjdź. Natychmiast. - Powtórzył. - Nie chcę na ciebie patrzeć.
Modliłam się tylko o to, by ta jego gadanina była spowodowana tylko i wyłącznie Przemianą. Jednak czas Przemiany dawno się już skończył. Czy na pewno? Może z użądleniem Żukolców jest inaczej niż Bóldożerców?
- Nie wyjdę stąd. - Odparłam stanowczo. - Muszę z tobą porozmawiać. Wiesz jak długo czekałam, by cię zobaczyć żywego? By cię usłyszeć i wszystko ci wyjaśnić?
- Chyba, cholera jasna, wiem co widziałem, tak samo, jak wiem, co się stało. - Czułam w jego głosie narastający gniew.
- A co się stało?
- Poszłaś do Labiryntu, to się stało! - Tym razem już krzyknął. - Wynoś się stąd! Wyjdź!
Nie dałam się tak szybko zbyć. Zastanawiałam się, co spowodowało taki atak agresji z jego strony i nie byłam pewna, czy chciałam wiedzieć. A co jeśli przechodząc przez Przemianę, Newt przypomniał sobie coś o Julie i o jego poprzednim życiu? Jeśli doszedł do wniosku, że jednak mnie nie kocha i mnie zostawi? Widok jego i Julie razem byłby nie do zniesienia.
- Chcę z tobą tylko porozmawiać. Dlaczego tak krzyczysz? - Starałam się zachować spokój i wyglądać, jakby nic się nie stało, ale czułam, że w każdej chwili może się to zmienić i mogę wybuchnąć niepohamowanym płaczem.
- Wszystko przez ciebie. Gdybyś tam nie wlazła, nie byłoby mnie tutaj!
Czułam wyraźny ból. Cierpiałam. Z każdym jego kolejnym słowem w moje serce wchodził ostry jak brzytwa sztylet. Zacisnęłam wargi, a oczy napełniły mi się łzami, które uparcie dusiłam w sobie. Usłyszałam, że wzdycha.
- Dlaczego tam poszłaś?
- Ja...
- Wiesz, jak się martwiłem?! - Nagle zerwał się z łóżka i złapał mnie za ramiona.
- Newt, puść... - On jednak mnie nie słuchał i mocno przyszpilił mnie do ściany. Uderzyłam o nią plecami, a po moim ciele przeszedł ostry ból.
- W jednej chwili normalnie pracowałem, a w drugiej widziałem ciebie i tego smrodasa jak włazicie do Labiryntu!
- Newt! - Syknęłam z bólu, bo chłopak wbijał mi paznokcie tak głęboko, że czułam wszystkie mięśnie. Bolało.
- Mogłaś umrzeć! Mogłaś zginąć! Wiesz, co bym zrobił, gdyby ciebie zabrakło?! Gdybym cię stracił?! Byłbym w całkowitym bagnie! Wrak sztamaka!
DU LIEST GERADE
Between worlds / Newt ( W TRAKCIE EDYCJI )
FanfictionNora. Z pozoru zwyczajna dziewczyna, ale nie jest taka. Zostaje wysłana do tajemniczej Strefy, w której jak się okazuje, są sami chłopcy. Nie pamięta niczego. Nikogo też nie zna. Wyjściem stąd jest jedynie Labirynt, który jest najniebezpieczniejszy...
Rozdział 23
Beginne am Anfang