Rozdział 23

13.8K 763 21
                                    

Cassie POV

Kiedy się obudziłam, Nate już nie było obok mnie.
Pewnie wstał zrobić śniadanie czy coś.
Idiota.
Wstałam z łóżka i nie przejmując się tym, że jestem w piżamie, zbiegłam na dół.
Nathan stał przy blacie w kuchni i coś kroił.
-Powinieneś się leczyć, w przenośni i dosłownie- powiedziałam, stając obok niego.
-Dlaczego?
-Wczoraj miałeś gorączkę, Nathan jesteś chory, połóż się do łóżka- powiedziałam kładąc rękę na jego ramieniu.
Nate westchnął i odwrócił się do mnie przodem.
Zdjął moją rękę ze swojego ramienia i złączył nasze dłonie razem.
-Już czuję się dobrze Cassie, to pewnie było chwilowe.
Zmrużyłam oczy i dotknęłam jego czoła.
Nie było gorące, ale też nie zimne.
-No nie wiem, nigdzie dzisiaj nie wychodzisz.
-Dobrze mamo- roześmiał się i pocałował mnie w czoło.
Uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego na blacie.

Nathan zdobił jajecznicę, którą zjedliśmy w kilka minut.
Później usiedliśmy na kanapie i skończyło się na tym, że nic nie oglądaliśmy.
Siedzieliśmy, rozmawialiśmy, a Nathan cały czas bawił się moimi włosami.
My bez kitu zachowujemy się jak para.
-Hej, mam pomysł, masz może aparat fotograficzny?- spytał Nate, po jakichś dwóch godzinach nie robienia niczego.
-Jasne, a co chcesz zrobić?
-Skoro i tak już siedzimy w domu, to może chociaż wykorzystamy to, że jesteś taka piękna i zrobimy małą sesję zdjęciową?- zapytał.
Nie powiem, że zrobiło mi się cieplej, kiedy powiedział, że jestem piękna.
Wcale.
-Nie uważam, żeby tak było, ale skoro chcesz to nie ma sprawy, swoją drogą, w garażu mamy białe ściany, jeżeli byłyby ci potrzebne.
-To świetnie!- ucieszył się Nate.
-Nie wiedziałam, że lubisz robić zdjęcia- oznajmiłam, kiedy wchodziliśmy po schodach, żeby wziąć sprzęt.
-Lubię, ale nie mam komu- wzruszył ramionami.
Wzięłam z pokoju aparat i wygrzebałam z szafy dwa softbox'y*.
Nathan uniósł brwi w górę.
-Kiedy byłam młodsza chciałam zostać fotografem, więc rodzice kupili mi to wszystko- wyjaśniłam.
-Musieli być super- powiedział.
-Byli- odparłam i odwróciłam wzrok, ponieważ nagle zrobiło mi się smutno, że już ich nie ma.
-Tęsknisz za nimi?- zapytał Nate, podchodząc i przekręcając moją głowę w swoją stronę.
Spojrzałam mu w oczy i kiwnęłam głową.
Pocałował mnie w czubek głowy i przytulił.
-Przykro mi, że już ich tu nie ma, chciałbym ich poznać.
Uśmiechnęłam się na tą myśl.
Odsunęłam się lekko od Nate.
-Tak, moja mama by cię pokochała, a tata pewnie nie dawałby ci spokoju i cały czas musiałbyś grać na gitarze, on miał hopla na ich punkcie.
Nate uśmiechnął się.
-Chodź robić te zdjęcia księżniczko- powiedział i wziął do ręki lampy.
Zeszliśmy do garażu, gdzie w chwili obecnej nie było samochodu.
Nate ustawił sprzęt i krzesełko obok ściany.
-Siadaj tutaj- oznajmił klepiąc krzesło.
-Po co?
-Zobaczysz.
Wzruszyłam ramionami i usiadłam tam, gdzie prosił Nate.
Po pięciu minutach bawienia się moimi włosami, w końcu odsunął się i zaczął podziwiać swoją pracę.
-Pięknie- uśmiechnął się- wiedziałem, że będziesz słodko wyglądać.
-Chyba wolę nie wiedzieć jak wyglądam- przewróciłam oczami, wyczuwając na głowie dwa kucyki.
-Ok, więc sprawa jest prosta, robisz co chcesz, chyba, że akurat ja będę chciał konkretną pozę.
-Ok- odparłam z uśmiechem.
-Więc zaczynamy.

Przez kilka minut cały czas się wygłupiałam, a Nate robił mi zdjęcia.
Przenieśliśmy się na inną ścianę a ja postanowiłam przynieść moje kolczyki. Nate rozpuścił mi włosy i zrobił kilka normalnych zdjęć.
Później cały czas bawił się w inne fryzury i mówił mi jak mam się ustawiać.
Czas zmienić profilowe na fejsie nie?
Godzinę później usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy oglądać zdjęcia.



















-Wiesz co, z tych wszystkich zdjęć i tak najbardziej lubię to, na którym uśmiechasz się z tym swetrem w rękach- oznajmił Nathan kilka minut później.
-Mi też- roześmiałam się.
-Jesteś cholernie fotogeniczna, już wiem z kim będę od teraz wychodził na zdjęcia- mrugnął do mnie.
-Zawsze możesz marzyć.

Resztę dnia spędziliśmy na kanapie, śmiejąc się, oglądając filmy i gadając o różnych rzeczach.
Wieczorem kiedy Nate poszedł się przebrać chciałam sprawdzić godzinę.
Jego telefon akurat leżał najbliżej więc nacisnęłam guzik blokady.
Uśmiechnęłam się chyba najszerzej jak potrafiłam, kiedy zobaczyłam swoje zdjęcie na tapecie Nate.

*To te takie lampy, których używa się do zdjęć lub nagrywania filmików, nie wiem czy dobrze to napisałam XD

Taki krótki rozdział spowodowany, przez nagły przypływ weny :3
Wasza Hope

Deal {Zakończone}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz