Rozdział 44

11.1K 605 42
                                    

- Chodź zabiorę cię do domu- chwyciłem lekko za jej dłoń i ruszyłem w kierunku samochodu.
- Nie.
- Nie? - odwróciłem się do niej twarzą, nadal płakała.
- Nie chce z tobą nigdzie jechać.
- Dlaczego?
- Uwierzyłeś w to że mogę cię zdradzić, chciałam się przez ciebie zabić a ty tak po prostu chcesz wracać do domu i udawać, że nic się nie stało?
- Miałaś nie mówić tego że to przeze mnie chciałaś się zabić.
- Ale tak jest! To właśnie przez ciebie moje życie diametralnie się zmieniło, to twoja wina że chciałam skoczyć. Myślałeś że przespałam się z Cameronem, ty naprawdę myślisz że sypiam z każdym? Nazwałeś mnie suką...
- Nie chciałem tego powiedzieć.
- Ale powiedziałeś. Następnie poszedłeś pieprzyć się z tamtą laską! Nie chce wracać do domu gdy ona tam jest.
- Nie ma jej już tam.
- Wow szybko ją wyrzuciłeś co nie była wystarczająco dobra?
Moje ego nie pozwało na to by jej powiedzieć że tak naprawdę nie przespałem się z tą dziewczyną, słowa ' Nie spałem z nią' nie chciały wyjść z moich ust jedyne co byłem w stanie powiedzieć to było:
- Była dobra.
- Nie wierze że ty to naprawdę powiedziałeś! Mogłeś pozwolić bym skoczyła przynajmniej nie musiałabym tego powtarzać.
- Co masz na myśli?
- Myślisz że jak raz próbowałam to nie spróbuje drugi raz?
- Nawet tak nie myśl!
- Dlaczego?
- Nie pozwalam ci!
- Nie możesz mi rozkazywać! Zerwałeś ze mną... - ostatnie słowa wypowiedziała ściszonym tonem i smutnym głosem, naprawdę ją to bolało.
- Mam tego dość! - nie zamierzałem tak bezczynnie stać i patrzeć jak moja miłość cierpi przeze mnie. Chwyciłem ciało dziewczyny, wrzuciłem na siedzenie pasażera. - Nie chciałaś jechać ze mną po dobroci to będę cię zmuszał.
- Nie zmusisz mnie do tego bym z tobą rozmawiała więc rób co chcesz.
- Zobaczymy.
Jechaliśmy jakieś 5 minut, jechałem inną drogą chciałem by Ariana przekonała się co jestem w stanie zrobić żeby wykonała moje polecenie.
- A więc jak się czujesz?
Żadnej odpowiedzi.
- Jesteś głodna? 
Nic.
- Chcesz obejrzeć jakiś film?
Zero odpowiedzi.
- Powiesz mi dlaczego tak bardzo nie chcesz ze mną być?
Nawet nie drgnęła.
- Nie to nie sama tego chciałaś. Chwyciłem nóż, który znajdował się w moim bucie (zawsze noszę go z sobą tak samo jak broń), przejechałem po nodze dziewczyny, reakcja była natychmiastowa.
- Co ty robisz?!
- Masz mi odpowiadać na moje pytania rozumiemy się?
- A jak nie?
Przycisnąłem mocniej ostre narzędzie do jej skóry i przejechałem nim po jej nodze. Powstała niewielka rana, która momentalnie zaczęła krwawić, bardzo szybko można ją opatrzyć ale Ariana tego nie wie, nie miała przecież skąd się dowiedzieć jak opatrzyć takie rany.
- Ała proszę przestań. - odsunąłem nóż od jej ciała.
- Będziesz ze mną rozmawiać?
- Takk - schowałem narzędzie do buta, tak by nie denerwował Ari.
- Pamiętaj że nie słuchanie się mnie przyczynia się do kar dla ciebie.
- Co ja ci takiego zrobiłam?
- Tak okazuje miłość.
- Jesteś psycholem.
- Tak słyszałem już takie określenia.
- A teraz powiedz mi czy ty naprawdę nie chcesz żebyśmy byli razem?
- Chce...
- To dlaczego odtrącasz mnie od siebie?
- Nie chce cierpieć.
- Cierpisz przeze mnie?
- Tak.
- Opowiesz mi co ci przeszkadza?
Dojechaliśmy pod dom, oboje ruszyliśmy do drzwi wejściowych.
- Usiądź w salonie zaraz przyjdę i dokończymy rozmowę.
Poszedłem zrobić dwa kubki ciepłej herbaty.
- A więc opowiedz mi.
- Nie zrobisz mi krzywdy?
Przypomniała mi o swojej ranie na nodze, odłożyłem kubek na stolik i udałem się do łazienki po apteczkę.
- Opatrzę ci to a ty mi opowiadaj.
Czyściłem jej nogę od krwi, wsłuchując się jednocześnie w jej słowa.
- Przeszkadza mi to że taki jesteś.
- Jaki?
- Nie przerywaj mi. Taki uparty, nigdy nie dasz mi wyjaśnić wszystkiego do końca zawsze musisz wszystko wiedzieć najlepiej, chcesz wszystko wiedzieć o czym myśle, o kim mówię, co robię dosłownie każdą rzecz jaką wykonam ty musisz znać. Twoje zasady są straszne dlaczego muszę cierpieć za wszystko co powiem źle? Dlaczego nie możesz ze mną porozmawiać o tym i wyjaśnić mi że tak nie powinnam robić? Czuje się jak dziecko bojące się odezwać bo tatuś może im zrobić ogromną krzywdę.
-----
Jak myślicie jak zareaguje Justin na słowa Ariany?

Stalker j.bOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz