- Chcę Cię rozebrać. Pozwolisz mi na to, Maleńka?

W odpowiedzi odsunęłam się lekko od bruneta i przeciągnęłam materiał koszulki przez głowę, którą przechyliłam na bok, aby dać chłopakowi lepszy dostęp do mojej szyi, na której składa lekkie pocałunki docierając po chwili do dekoltu. Nie urywając naszego kontaktu wzrokowego zsuwa oba czarne ramiączka od mojego stanika. Harry'ego klatka piersiowa przysuwa się do mojej jakby swoją chciał chronić moją. Po odpięciu zamka z tyłu usuwa materiał wyciągając go spomiędzy naszych ciał i odrzuca na podłogę obok koszulki. Mój oddech przyśpiesza. Brunet ujmuje mnie pod brodę, aby skierować wzrok na niego. Gładzi mój podbródek kciukiem. A niedługo po tym koszulka bruneta ląduje obok moich ciuchów. Moje palce odpinają guzik jego spodenek i pociągają w dół zamek. Harry wychodzi z nich i kopniakiem odsuwa od siebie. W ten sposób oboje mamy na sobie jedynie dolną część bielizny, która już po chwili również dołącza do kupki naszych ubrań. Harry wydaje się być rozbawiony moim drobnym zakłopotaniem, które jest powiązane z jego.. rozmiarem, który mignął mi kątem oka przed chwilą, a policzki zaczerwieniły mi się mocno. Nie mówimy nic. Pomaga mi zejść bezpiecznie z blatu. Zaciskam dłonie na jego krawędziach. Oboje wpatrujemy się w swoje oczy. Opuszki jego palców błądzą po mojej rozgrzanej skórze przez co przechodzi mnie przyjemny dreszcz. Harry kąsa moje usta lekko. Posyłam mu uśmiech.

Kędzierzawy zaprowadza mnie w kierunku wanny, do której pomaga mi wejść. Kulę się na jej środku, a on siada za moimi plecami. Musi zgiąć nogi w kolanach, ponieważ nie mieści się tutaj. Chichoczę cicho, ponieważ wygląda to zabawnie. Dłonie bruneta masują moje ramiona w przyjemny sposób. Ta pieszczota powoduje, że się rozluźniam i w końcu moje plecy opierają się o tors chłopaka. Woda z pianą zakrywa moje ciało i widać je od dekoltu.

     - Oprócz tego, że musisz jutro popracować to wyjdziemy dokądś? Mamy w ogóle jakieś plany na jutrzejszy dzień?

    - A chciałabyś zrobić coś konkretnie? Zwiedzić, obejrzeć?

Opieram głowę na jego ramieniu i zastanawiam się moment.

     - Właściwie nie miałam niczego na myśli, ale moglibyśmy na przykład zwiedzić.. Muzeum sztuki czy coś. Co sądzisz?

     - Zabiorę Cię gdzie tylko będziesz chciała. Ja popracuję od rana, a Ty jak wstaniesz to możesz w internecie poszukać, co będzie warte obejrzenia i pojedziemy tam popołudniu. Możesz zaplanować cały jutrzejszy dzień. Daję Ci wolną rękę.

Całuję go w szyję w geście podziękowania. Więc mam wolną rękę i będziemy robić to, co ja na jutro zaplanuję. Oczywiście muszę wziąć pod uwagę, że Harry będzie też pracował, więc ja zaczną planować, gdy się obudzę. Tak bardzo ciesze się, że aż boję się pomyśleć ile będzie opcji do wyboru, a mam tylko dzień. Oddycham spokojnie. Palce bruneta masują mój brzuch i biodra. Jest naprawdę miło. Sięgam po czerwone winogrono i podaję brunetowi. Gryzie połowę, a drugą połowę przeżuwam sama. To będzie naprawdę miła noc.


                         - Harry -


Podczas, kiedy opuszkami palców pieszczę lekko prawe ramię Brook rozmawiamy na luźne tematy. Opowiadam jej o moich kilku pomysłach dotyczących wyglądu siłowni. Ona również się w to angażuje, co bardzo mi pochlebia. Dzięki temu czuję, że mnie słucha i jest ciekawa tego, co mam też do powiedzenia. Brunetka podkreśla dwa pomysły, które jej się spodobały, a odnośnie innych dwóch zwróciła mi celną uwagę czy będzie to w ogóle korzystne. Juto rano, gdy będę pracował będę musiał przypomnieć sobie jej wszystkie uwagi, bo są naprawdę cenne i dobre. Moje dłonie zaplątują się na jej talii, a Brook układa na moich swoje dłonie. W myślach przypominam sobie dzisiejsze popołudnie. Szczerze to nie w taki sposób wyobrażałem sobie pierwsze spotkanie z plażą, jeśli mogę to tak w ogóle określić. Myślałem, że będzie inaczej, a zamiast tego wygadałem się i praktycznie popłakałem jak ostatnia ciota. Pomimo tego co się wydarzyło kilka godzin wcześniej, mojej przeszłości i tego jaki jestem popieprzony ona nadal jest. Nie zostawiła mnie, nadal jest przy mnie i jestem z tego powodu naprawdę.. szczęśliwy. Ta dziewczyna zna mnie bardziej niż ktokolwiek i kiedykolwiek w życiu, pomimo drobnych spraw, o których mam nadzieję, iż nigdy się nie dowie, bo gdybym mógł cofnąć czas to żadna z nich by się nie wydarzyła. Westchnąłem cicho odchylając głowę w tył. Delikatny dotyk, który czuję na swojej dłoni, powoduje, że wybudzam się ze swoich myśli i skupiam się na brunetce.

HARSH | [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz