Pożegnanie z Psiakiem 4.

37 2 3
                                    

Na miejscu okazało się ,że psina musi przejść poważny zabieg  ,na który nie było mnie stać .W tym momencie Szwed zaoferował ,iż wesprze mnie i Zeusa finansowo . Pies pozostał w klinice wychodząc myślałam tylko o tym by operacja się powiodła . 

-W porządku ?[spytał wrażliwie]

-Tak [odpowiedziałam ze spuszczoną głową]

-Wszystko będzie dobrze , nie potrzebnie się martwisz ..

-Skąd możesz to wiedzieć ? ..Eric może to dziwnie zabrzmi ale przez tą krótką chwilę bardzo się do niego przywiązałam ..

-Zauważyłem ,ale jeżeli będziesz się zadręczać wszystko może szlag trafić .. wyluzuj będzie dobrze ..pójdziemy na lody i się troszkę odstresujemy co ??

-Łatwo Ci mówić .. [wzięłam głęboki wdech] .. niech będzie chodźmy na te lody [ powiedziałam wtulając się w niego]

Poszliśmy W stronę lodziarni .Wchodząc moją uwagę zwróciła kartka przyklejona do szyby. Przekraczając próg podjęłam szybką decyzję cofnęłam się i natychmiast zaczęłam czytać .. ,, DWA dni temu zaginął mój pies. ... Reaguje na imię Czaruś .. Znalazcę PROSZĘ o kontakt .. " Pod Tym niepokojącym ogłoszeniem było zamieszczone zdjęcie mojego Zeusa. Nogi SIĘ pode mną ugięły . Zrezygnowałam ze spędzenia reszty dnia z Saade, spisałam na nadgarstku numer do właściciela i będąc już w domu zadzwoniłam do niego .Jak SIĘ okazało podczas Rozmowy szczeniaka najprawdopodobniej uprowadzono, bądź uciekł ..Następnego Dnia wraz z właścicielką Zeusa to znaczy Czarusia pojechałyśmy do kliniki, w której wczoraj wieczorem odbył się zabieg operacyjny.  Widząc jak pies się ucieszył na jej widok serce mi się krajało byłam szczęśliwa i wściekła za razem . Pomogłam i jemu , i jego właścicielce , nie żałowałam niczego lecz było mi przykro ,iż to nie ze mną zostanie kiedy wydobrzeje .W tedy stało się coś nie oczekiwanego . Piesek wstał o własnych siłach i podszedł do mnie . Schyliłam się .. spojrzał mi w oczy polizał po policzku i podał łapę a następnie poszedł w stronę swojej pani .W tamtej chwili zrozumiałam, że jest mi wdzięczny za pomoc lecz kocha ją i z nią pozostanie .. kiedy wstawał jeszcze cichutko łudziłam się, że zostanie ze mną .. niestety .. Zostawiłam ich samych , wyszłam i skierowałam się w stronę swojego mieszkania . Kiedy szłam po policzku spłynęła mi tylko malutka łezka, nie tyle żalu co szczęścia  . Po drodze spotkałam swojego Chłopaka .

-Hej maleństwo .. co tam? Byłaś u psiaka ?

-Cześć , tak byłam i dzwoniłam do kobiety z ogłoszenia wczoraj pod wieczór jak już wróciłam do domu , okazało się, że to jej pies .. znaczy że Zeus to Czaruś ...

-Przykro mi ... 

-Nie ! , nie potrzebnie .. wszystko już ok ..

-Może pójdziemy gdzieś razem to spróbuje poprawić ci humor .. co ??

- nie wiem czy to ma sens dzisiaj ..

-Oj , nie daj się prosić ..

- Dobrze , niech Ci będzie ..

Złapał mnie za rękę i zaciągnął do knajpy  , w której miło spędziliśmy czas . Później namówił na pójście do klubu . Kiedy wchodziliśmy było bardzo głośno i tłocznie. Obeznałam się z terenem , zmówiłam sobie drinka ,za którego zapłacił Eric . Potem tańczyliśmy ,wypiłam jeszcze kilka drinków,  a co dalej się działo nie pamiętam . Obudziłam się w jego mieszkaniu , tak się domyśliłam. Co najdziwniejsze w sypialini ..a on w najlepsze leżał,obok i spał.

-Wstawaj !!!!![krzyknęłam zszokowana ,nakrywając się kołdrą  ]

- Już wstaje [ zerwał się ] O co chodzi czemu krzyczysz ?

Anonimowa WiadomośćWhere stories live. Discover now