Dwudziesty pierwszy rozdział

15 1 0
                                    


Hejka, zapraszam na pierwszy rozdział z maratonu. Mam nadzieję, że wam się spodoba 🤍✨. Koniecznie posłuchajcie piosenki z mediów.  Enjoy i do następnego <33. 

Anna ' s pov
( Dalszy ciąg bardzo 🔥 sceny XD)
Uciszałam go pocałunkami. Ślady mojej czerwonej szminki były na jego klatce piersiowej, biodrach i wszędzie. Jęknął po raz kolejny i wychrypiał:
- To jest cholernie przyjemne, nie przestawaj. Jesteś boginią grzechu.
Puściłam mu oczko i wróciłam do przerwanej czynności. Osiągnął szczyt i wykrzyczał moje imię. Dyszał ciężko, potrzebował chwili dla siebie. Gdy już uspokoił oddech pocałował mnie mocno i jego język znalazł się w moich ustach. Drażnił się z moim i jęknęłam w jego usta. Nasze biodra znalazły się bardzo blisko siebie.
- Nasze biodra pasują do siebie. Chcesz, żebym zrobił coś grzesznego?
- Złotko, oczywiście że chcę. Kocham się z tobą pieprzyć na ostro tak jak przed chwilą. To było najbardziej intensywne przeżycie erotyczne w moim życiu. Obawiam się jednak, że musimy się ogarnąć i wracać do twojej rodziny. Musimy to zrobić w samochodzie na pustym parkingu jak będziemy wracać. Osiągniemy dużo szczytów, obiecuję.
Pocałował mnie mocno w szyję i dotknął moich bioder. Rozchyliłam nogi automatycznie a on ponowił pocałunek. Nie dałam za wygraną i przyciągnęłam jego biodra do siebie. Wbiłam się w jego usta i wyszeptałam mu do ucha:
- Nie jest łatwo wypuścić cię z ramion gdy obiecujesz takie rzeczy, skarbie. No dalej, zróbmy kolejną rundę. Oni i tak się domyślają co robimy tak długo.
Widziałam w jego oczach wahanie. Zbliżył usta do moich i kolejny raz mnie pocałował namiętnie.
- Kusisz i to bardzo. Twoje nogi są cudowne, biodra tak wąskie idealne do przyjemności.
Dotknął ich delikatnie i ścisnął. Westchnąłam po raz milionowy tego popołudnia.
- Widzisz, znam twoje ciało. Wiem co ci się podoba a co nie. To ci się cholernie podoba. Jedyne o czym myślę to jak się na siebie rzucimy w tym samochodzie.
- Ja też, ubierz się. Rozpraszasz mnie pięknością swojego ciała.
Zeskoczyłam zgrabnie z szafki i zaczęłam zbierać ubrania. Specjalnie robiłam to powoli, żeby lekko się z nim podrażnić.
- Wiem, że jestem piękna. Dlatego dzisiaj wybrałam te spodnie, bo podkreślają moją figurę.
Nie wytrzymał, podszedł do mnie pocałował namiętnie i klepnął lekko w tyłek. Zacisnął na nim palce a ja nie pozostałam mu dłużna. Położyłam dłoń na jego biodrze i zacisnąłam lekko.
- Rany, nie mów takich rzeczy zaraz znowu się na ciebie rzucę. Podoba ci się taka gra, widzę.
- A czemu miałoby mi się nie podobać? Jesteś w tym dobry i to cholernie.
- Moje ciało jest częścią twojego prywatnego kultu. Zrobisz z nim co zechcesz. Już teraz mam problemy z chodzeniem. Było totalnie warto.
Spojrzałam na obraz nas w lustrze. Miałam malinki na dekolcie, usta były rozmazane a włosy potargane. Na policzkach miałam rumieńce. Biodra były zaczerwienione, to akurat dało się ukryć.
- Wyglądam jakbym zaliczyła maraton uniesień. Moja matka nie będzie zadowolona.
- Jesteś dorosła, możesz robić co chcesz. Mi się taka podobasz.
W ramach podziękowań za komplement pocałowałam go namiętnie. Gdy się od niego oderwałam powiedział:
- Nie całuj mnie tak jeśli chcesz tam wrócić. Rzucę się na ciebie w samochodzie z całym pożądaniem, które wywołałaś.
- Z wielką chęcią. Nie mogę się doczekać.
Dokończyliśmy ubieranie się i pozostała kwestia mojej koszuli. Wyjęłam nową z torby i zaczęłam zapierać plamę z wina. Pochyliłam się, bo w szpilkach było to ciężkie zadanie. Mój chłopak patrzył na mnie z fascynacją. W tle leciało "Do I wanna know" zespołu Arctic Monkeys.
- Czemu się tak we mnie wpatrujesz?
- "Najchętniej zamknąłbym cię w klatce, bo kocham na ciebie patrzeć" jak śpiewał zespół Myslovitz w piosence "Dla ciebie".
- No co, nie mogę się gapić kiedy stoisz w szpilkach przy umywalce i pierzesz koszulę? Cieszę swoje oczy.
- Pożerasz mnie wzrokiem widziałam. Nie mam nic przeciwko temu.  - pogroziłam mu żartobliwie palcem, zaśmiałam się krótko i kontynuowałam - to skojarzenie z piosenką Myslovitz było słodkie. Cieszę oczy gdy widzę twoją twarz każdego ranka otwierając oczy.
Powiesiłam koszulę na wieszaku do wyschnięcia.
Mój chłopak uśmiechnął się i objął mnie w talii. Skóra zapłonęła w tym miejscu. Pocałowałam go przelotnie.
- Dzięki za komplement, kochanie. Idziemy czy zostajemy tutaj?
- Wracamy do twojej rodziny.
Zeszliśmy po schodach i moja rodzina spojrzała na nas. Moja mama powiedziała:
- Długo was nie było, z tego co słyszałam było to owocne spotkanie - puściła oczko rzucając tę uwagę.
- Mamo, proszę cię. - byłam pewna, że uszy mi płoną.
Mój chłopak odezwał się lekkim tonem:
- Może pani być spokojna, zadbałem o nią najlepiej jak potrafiłem. Czego oznaki widać na przykład na dekolcie.
Nachyliłam się do niego:
- Musiałeś, serio? Teraz wszyscy będą wiedzieli.
- Kocham cię, kochanie moje - zanucił piosenkę zespołu Maanam o tym samym tytule.
- Też cię kocham, chociaż zachowałeś się jak skończony głupek.
Wtedy głos zabrał Alex:
- Korzystając z tego, że wróciliście chciałbym coś ogłosić. Nie jestem na was zły, chociaż wasze igraszki było słychać wszędzie - puścił nam oczko i kontynuował.
Wyjął pudełko z pierścionkiem i klęknął przed moją mamą. W tle leciało "Can't help falling in love" Elvisa Presleya.
- Asiu, odkąd pojawiłaś się w moim życiu zacząłem od nowa. Rozkwitłem niczym najpiękniejszy kwiat. Okres smutku zakończył się. Jesteś kobietą mojego życia, jak nie widzę cię dłużej niż dzień to wariuje z tęsknoty. Każdej nocy gdy zasypiam moją pierwszą i ostatnią myślą jest czy moja ukochana jest bezpieczna? Wyjdziesz za mnie, moja droga?
Moja mama zaczęła płakać ze szczęścia i rzuciła mu się na szyję.
- Tak, kochanie. Wyjdę za ciebie z ogromną radością.
Włożył jej pierścionek zaręczynowy na palec serdeczny. Był piękny, miał mały szafir na środku i cyrkonie wokół.
Popatrzyli sobie w oczy i widać było, że kochają się nad życie.
Asia zaczęła chodzić po pokoju i rozmawiać z moją babcią, Zofią.
- Mamo, udało się. Miałaś marzenie, żeby być na moim ślubie.
- Córeczko, tak się cieszę z twojego szczęścia. Chodź tu do mnie.
Przytuliła się do niej.

&quot;Jak pokochałam gangstera&quot;Where stories live. Discover now