Hejka, zapraszam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba! Kocham i do następnego<33 🤍✨.
Tomek ' s pov
( Ciąg dalszy ostatniego rozdziału )
- Miło się gadało, muszę lecieć. Czeka na mnie ktoś w mieszkaniu - rzucił zagadkowo.
- Czyżby mój casanova się ustatkował, niemożliwe. Kto to taki?
- Poznasz tę osobę niedługo. Spodoba ci się. Miło było poznać, Aniu - rzucił na odchodne.
Poszedł w swoją stronę.
- Radek jest milutki no i całkiem ładny - stwierdziła moja ukochana.
- Mam ładnych kolegów co mogę powiedzieć. Zbieramy się?
- Tak, weźmy płaszcze.
Większość osób wyglądała na żywe zombie. Byli zmęczeni z trudem trzymając się na nogach.
Pomogłem ubrać płaszcz mojej kobiecie i ubrałem się sam. Udaliśmy się do wozu.
- Świetnie się bawiłem. Nie obyło się bez dziwnych akcji, które zapamiętam na długo. Wyjdźmy jeszcze przed i zróbmy sobie zdjęcie na pamiątkę.
Ustawiliśmy się w uroczej pozie uwieczniając ten moment.Wsiedliśmy do środka kierując się w stronę mieszkania.
Gdy wpadliśmy do środka od razu zrzuciliśmy płaszcze i buty. Ania westchnęła z ulgą, że koniec szpilek. Słońce padało na jej twarz gdy schyliła się by podnieść buty. Wyglądała pięknie w swojej prostocie.
- Błagam, chodźmy spać. Jestem taka zmęczona.
- Najpierw dokończymy spełniając obietnicę, okej? Będę ostrożny i tak powolny, że będzie cię to doprowadzało do szału uniesień.
Jej postawa mówiła sama za siebie. Wypchnęła jedno biodro w moją stronę pochylając się. Sukienka opadła na podłogę. Została w halce i butach na obcasie, bo założyła je z powrotem. Wspięła się na stół spoglądając zmysłowo na mnie. Zdjęła jedno ramiączko halki a ja prawie oszalałem. Podbiegłem do niej. Ona wykorzystała to i oplotła mnie biodrami. Pocałowała mnie mocno w usta stwierdzając:
- Zmiana ról, mam dość czekania. Jestem władcza gdy czegoś chcę.
- Zaskakujesz mnie, przejmujesz inicjatywę. Dobrze, tylko pozwól się odwdzięczyć.
W odpowiedzi sunęła swoimi dłońmi po moim ciele zaciskając palce na bardziej strategicznych miejscach. Halka podzieliła los innych rzeczy i znalazła się na lampie, ale to nie ważne. Siedziała przede mną w bieliźnie, czarnej.
- Koronkowa - wychrypiałem, nie byłem w stanie mówić normalnie.
- To było zamierzone. Jestem jak femme fatale, skarbie.
- Zgadzam się całkowicie. Jesteś piękna gdy tak mnie dominujesz.
Nie odpowiedziała tylko pocałowała mocno w szyję. Byłem pewien, że będzie tam ślad.
Nasze zabawy trwały dość długo. Skończyła a ja byłem cholernie szczęśliwy.
- Teraz moja kolej.
- Ja idę pod prysznic a potem spać. Gdy wstanę możemy przekonać się co masz na myśli.
Poszła w stronę łazienki. Ja usiadłem na łóżku w sypialni walcząc ze sobą, żeby nie iść za nią. Pożądanie nie ucichło, wciąż mi towarzyszyło.
Przyszła i przykryła się kołdrą. Całowałem ją po szyi natrafiając na złote v, którego nigdy nie zdejmowała. Chłód metalu nieco ostudził moje pragnienia.
- Skąd masz ten naszyjnik? Nigdy go nie zdejmujesz.
- To prezent od rodziców. Mój tata mówił mi całe życie, że jestem zwycięzcą. Stąd v od victorii czyli zwycięstwa. Ile razy ta zawieszka mi pomogła , rany. To mój talizman. Masz jakiś?
- Mam, zegarek po ojcu i puderniczkę matki. Ten zegarek noszę często. Dużo dla mnie znaczy. Jest tam grawer: idź za głosem serca, zawsze będę cię kochał.
- Urocze. Dobranoc, nie mogę się doczekać twojego rewanżu.
- Dobranoc, skarbie. Jest na co czekać. Śpij dobrze. Ciekawe, czy będziesz mieć sny.
ВИ ЧИТАЄТЕ
"Jak pokochałam gangstera"
Підліткова літератураAnia poznaje w kawiarni przystojnego faceta, Tomka. Nie wie jeszcze, że to spotkanie zmieni jej życie na długo. Zaczynają się spotykać, ale ON ma pewien sekret, który nie może wyjść na jaw. Gdy jednak zostaje ujawniony życie Ani ulega zwrotowi akcji...