🎶No matter where I go, I'm always gonna want you back🎶
Patrząc na jego plaster na pół czoła sam nie wierzył że to się serio dzieje. Dosłownie rozwalił sobie miejsce z dziesięć centymetrów dalej od wcześniejszej rany. Nie rozumiał jakim trzeba być dzieckiem szczęścia, ale rozumiał iż Jisung jest największym.
-Chujowy z ciebie pomocnik-westchnął Jeff na co ten popatrzył na niego obrażony
-Bujaj się! Przez twoją ucieczkę mam rozjebaną skroń, jak tak dalej pójdzie to Minho mnie nie będzie chciał
-Wątpię-odpowiedział trzeci głos
Ten głos należał do samego Mike Angelo, który twardo powiedział że jedzie z nimi i żadno z nich nie mogło powiedzieć nie. Po pierwsze chciał upewnić się że z Jisung'iem wszystko dobrze, gdyż zawsze lubił młodszego mimo tego że go wkurzał od czasu do czasu. Po drugie to był odpowiedni moment żeby w końcu porozmawiać z Jeffem.
-Chan mnie zabije-westchnął Jeff
-A co ty na to żeby mu nie mówić?-spytał Jisung
-O ranie, która zamieni się w jedną wielką bliznę?
-Mam na tyle długie włosy że mogę ją nimi ukryć
-Od jakiegoś czasu spinasz je w tył bo sie wkurzasz że ci przeszkadzają!
-Przestanę! Albo przy nim nie będę!
-Zapomnisz o tym szybciej niż o tym że miałeś sprawić że ucieknę przed nim, a nie go sprowadzać-mruknął wskazując na Mike
-Tak gwiazdko mów o mnie tak jakby mnie nie było
-Ouuu macie dla siebie urocze przezwiska-odparł uśmiechając się szeroko jak psychopata Jisung
-Tak, jego brzmi "Ile razy mam ci mówić żebyś tak na mnie nie mówił do cholery!"
-Brzmisz jak ja na początku mojej znajomości z Minho. Za każdym razem jak słyszałem to głupie "Babyboy" czułem taki cringe że ściskało mnie w środku i wiesz jak to się skończyło? Pięć lat później kocham jak tak na mnie mówi
-Bo jesteś nieudolny psychicznie-mruknął
-Wypierdalaj Jeffrey mam cie juz dość-odparł na to pokazując na drzwi
-A może tak milej co? Jakby nie patrzeć wciąż jestem starszy!
-Pokeballu ty mój kochany! Tajlandzki hyungu. Wodzu mego życia na planecie zwanej ziemia w dokładnym położeniu Bangkoku czasu teraźniejszego ziemskiego, bardzo cie prosze wypierdalaj z tej sali i idź odbudować swój związek z tym ziemianinem nazywającym się jak jakiś anioł wysokiej rangi gdzie jedyne anielskie coś co on ma w sobie to cierpliwość do ciebie
-Ale że co to niby miało znaczyć?
-Że jesteś głupi P'Jeff-westchnął
-Wyjdziemy porozmawiamy i wracamy do ciebie-odparł Mike śmiejąc się pod nosem
-Z tą kroplówką i tak nigdzie nie idę. Głupi antybiotyk
-Masz zszywana ranę. Ciesz się że tylko tak to się skończyło-zauważył Jeff wstając z krzesła
-Idź już sobie
-Przecież idę wredoto
-Powodzenia P'Mike
-Czemu mówisz to do niego a nie do mnie? To ja jestem twoim przyjacielem
-Dlatego wiem że to on bardziej potrzebuje tych słów
YOU ARE READING
Always Mine / Minsung
FanfictionMimo upływu lat wciąż byli ze sobą. Wciąż odczuwali miłość i ekscytacje na myśl o drugiej osobie. Planowali własne plany na przyszłość i wszystko szło dobrze. Mimo bycia na dwóch końcach świata wciąż byli razem. Wszystko wydawało się idealne aż do d...