4 grudnia 2004, sobota wieczorem

25 8 4
                                    

Marta i Marcela przyszły trochę wcześniej, niż Michał. Na początku chwilę gadałyśmy, a później powiedziały, że chętnie by przeczytały moje pamiętniki. Zgodziłam się, ale powiedziałam, że mogę im dać tylko jakieś starsze, z podstawówki. Niby gadamy o wszystkim, ale jednak trochę to niezręczne, dawać komukolwiek do przeczytania aktualny pamiętnik.

Wręczyłam im kilka notesów z VI klasy i zaciekawione zabrały się do czytania.

Czytały z wypiekami na twarzy i nie można ich było od tego oderwać.

Coś do nich mówiłam, ale nie docierały do nich żadne czynniki zewnętrzne.

Sama zabrałam się więc w międzyczasie do czytania "BRAVO".

Wtem usłyszałam znajomy głos:

–Hej! Co takie wszystkie zaczytane?

W drzwiach stał Michał, przyprowadzony przez mojego brata.

–Czytamy Ady pamiętniki – wyjaśniła Marta. –Mówię ci, jakie bombowe!
–Nooo! – zawołała Marcela. –Ada, ty to powinnaś wydać, to się czyta jak jakąś książkę!

Byłam zmieszana, ale jednocześnie bardzo zadowolona.

–Serio? – zapytał Michał, wyraźnie zaintrygowany. –Tomek, ty też czytałeś?

Mój brat roześmiał się na te słowa.

–Ona to mi da do przeczytania tylko pamiętnik z pierwszej klasy podstawówki. Więc za bardzo nie mogę się wypowiedzieć.

–A ja mógłbym przeczytać? – zapytał Michał, na co wszystkie 3 zaczęłyśmy się śmiać.

–Najlepiej aktualny! – dodał.

Teraz to już w ogóle rechotałam jak nienormalna.

–Bardzo zabawne – skomentowałam.

–No co, one mogą, a ja nie?! – oburzył się. –Dyskryminacja!

–Życie ogólnie nie jest sprawiedliwe – wytłumaczyłam mu.

***

Poszliśmy wszyscy do salonu, bo w naszym pokoju zrobił się trochę tłok. Na szczęście nasi rodzice się stamtąd zmyli.

Jedliśmy chipsy i oglądaliśmy film "Shrek 2", mimo że wszyscy widzieli go już wcześniej w kinie. Częściowo słuchaliśmy, a częściowo rzucaliśmy głupie komentarze i zlewaliśmy się ze wszystkiego.

W pewnym momencie Michał zauważył:

–Patrzcie, Fiona też pisała pamiętnik, jak Ada.

–No – przytaknęłam. –Wygląda na to, że jestem królewną!

–Ale Shrek jej chamsko ten pamiętnik przeczytał bez pytania– powiedział Michał. –Ja bym tak w życiu nie zrobił!

Zaczął się na mnie tak jakoś długo patrzeć i przesadnie szczerzyć się od ucha do ucha. Widać było, że coś kręci.

–Co robisz takie oczy jak Kot w Butach? – zapytałam podejrzliwie, ale sama również się na niego patrzyłam w taki sam sposób.

Wtem on nagle zerwał się z miejsca i zaczął biec w stronę naszego pokoju.

Przerażona pobiegłam za nim, a po chwili dołączyła do mnie Marta.

Złapałam go za bluzkę, żeby go zatrzymać, a on śmiał się jak nienormalny.

–Nie pozwolę ci przeczytać moich pamiętników! – wołałam.

Marta spróbowała mi pomóc go przytrzymać.

–Spadaj, idiotko! – zawołał, chichocząc.

–Do kogo to było...?! – zapytałam, łapiąc go za ramię, bo bałam się, że zaraz mu tę koszulkę podrę.

–Do niej – wskazał na Martę, siłując się z nami.

–Sam spadaj, debilu – odgryzła się szybko moja przyjaciółka i kotłowaliśmy się wszyscy dalej w tej zaciętej walce.

W końcu wyprzedziłam ich oboje i dopadłam szufladę z moimi pamiętnikami. Gdy weszli do pokoju, powiedziałam im, że nie ruszę się stąd, dopóki mi nie przysięgną, że się do niej nie zbliżą.

–Dlaczego wszyscy zawsze chcą przeczytać moje pamiętniki?! – zapytałam zdziwiona, a w tym momencie do pokoju przyszli też Tomek i Marcela.

–Bo są ciekawi, co ci w głowie siedzi – powiedział Michał z rozbrajającym uśmiechem, jak to on, a ja odwzajemniłam uśmiech i oboje gapiliśmy się tak na siebie przez dłuższą chwilę.

W końcu obiecał, że już nigdy nie spróbuje przeczytać moich pamiętników i wyciągnął do mnie rękę na zgodę. Ja nie wyciągnęłam ręki, patrzyłam tylko na niego nadal z uśmiechem.

Mogłabym tak patrzeć cały dzień. 

Właściwie to całe życie. 

Aż do końca świata. 

	Przez kilka sekund nikt nic nie mówił, aż w końcu przemówiła MARTA:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przez kilka sekund nikt nic nie mówił, aż w końcu przemówiła MARTA:

–Oj, dzieci, dzieci, dajcie już spokój! Te spojrzenia, te uśmiechy, nie przy ludziach!

Teraz to dopiero zapadła grobowa cisza.

Nie mogłam uwierzyć, że powiedziała coś takiego. Moje oczy utkwione w podłogę musiały przypominać kule od biliarda. Michał skierował teraz wzrok na Martę i cicho, z lekkim uśmiechem, zapytał:

–I ty niby człowiekiem jesteś...?

Nie mogłam uwierzyć. Nie mogłam. To było takie krępujące.

Już myślałam, że Michał nigdy nie spojrzy mi w oczy. Ale nie.

Po jakiejś minucie znowu przesyłaliśmy sobie spojrzenia, po czym wszyscy razem zaczęliśmy się z powrotem wygłupiać.

***

Gdy Michał poszedł, Marta i Marcela powiedziały, że Michał jest strasznie dziecinny i że zachowuje się jak gówniarz.

Ja tam uważam, że się czepiają!

PRZECIEŻ WSZYSCY CHŁOPCY W TYM WIEKU TO GÓWNIARZE.

Ale nie wszyscy mają w sobie tyle uroku, co on...

Pamiętnik AdyWhere stories live. Discover now