Gdy odwiozłem Y/N na uczelnię, musiałem od razu pojawić się w warsztacie samochodowym, gdzie czekała na mnie praca do wykonania. Lubiłem majsterkować, a to, że byłem w tym całkiem niezły, ułatwiało mi bardzo pracę tajniaka. Nikt nigdy nie pogardzi dobrym mechanikiem.
Wjechałem na parking pod warsztatem i od razu dostrzegłem, jak grupka ludzi Jeona zmierza w moim kierunku. Po ich twarzach widziałem, że niezbyt są zadowoleni, a to mogło oznaczać tylko jedno. Wiedzieli, że mam teraz u szefa specjalne względy, a jestem tu najkrócej.
Nie zdążyłem odejść od auta, a jeden z nich popchnął mnie na jego maskę. Złapał mocno za bluzę i podciągnął do góry, tak, że nasze twarze były na tym samym poziomie.
- Myślisz gówniarzu, że możesz wkupić się w łaski szefa?- warknął.
- John daj spokój chłopakowi. Jeon się wkurzy, jeśli przez ciebie zrezygnuje.
- W dupie to mam- szarpnął mną mocniej do góry, co starałem się ignorować- to miejsce miało być moje.
- Najwidoczniej nie byłeś tak dobry, jak myślałeś- powiedziałem spokojnie, wpatrując się w oczy mężczyzny.
Moje słowa wkurzyły jeszcze bardziej Johna, który podnosił już swoją wielką rękę, by mi przywalić. Uśmiechnąłem się tylko kpiąco, ponieważ zauważyłem jednego z zastępców Jungkooka, który zmierzał w naszą stronę.
- John- zabrzmiał spokojny głos Parka- jeśli rozniesie się, że podniosłeś na niego rękę, będziesz skończony.
Pięść zatrzymała się kilka centymetrów przed moją twarzą. Na twarzy mężczyzny malowała się konsternacja. Odwrócił się w kierunku blondyna.
- Ale Jimin, ten gówniarz- zaczął, ale uciszył go wspomniany mężczyzna gestem ręki.
- Puść go, a wtedy porozmawiamy.
Mężczyzna zrobił to, co mu kazano, a ja mogłem poczuć ulgę, ponieważ mojemu ciału już nic nie zagrażało. Jimin podał mi dłoń, którą niepewnie uścisnąłem.
- Nie wierzyłem, gdy Kook mi powiedział, że w naszych szeregach pojawił się Suga.
- No cóż, nie miałem zamiaru tak szybko się ujawniać, ale ktoś zrobił to za mnie.
- Musisz się do tego przyzwyczaić. Ona już taka jest.
Oboje doskonale wiedzieliśmy o kim mowa, ale otaczający nas mężczyźni niekoniecznie. Żadne z nas nie chciało tłumaczyć, o co chodzi, więc ruszyliśmy do warsztatu, gdzie czekało na mnie auto, które miałem naprawić.
Weszliśmy do warsztatu, gdzie panowała typowa dla tego miejsca atmosfera: zapach smaru, dźwięk narzędzi i szelest mechanicznych urządzeń. Jimin skinął głową w stronę mojego samochodu, który czekał na warsztatowym podnośniku.
- Miałeś jakieś szczególne plany co do naprawy tego auta? - zapytał, przeglądając notatki na swoim telefonie.
- Na razie muszę zobaczyć, co jest nie tak. Dopiero po dokładnym sprawdzeniu będę mógł ustalić plan naprawy.
Jimin kiwnął i poszedł obejrzeć inne prace w warsztacie. Zabrałem się do roboty, skupiając się na diagnozie problemu. Po chwili zauważyłem, że to nie będzie typowa naprawa- silnik wydawał się w gorszym stanie, niż przypuszczałem.
Gdy zacząłem rozbierać silnik, usłyszałem cichy dźwięk kroków zbliżających się do mnie. Obróciłem się i zobaczyłem Hoesoka stojącego w progu warsztatu. Jego wyraz twarzy był poważny, a spojrzenie zdecydowane.
- Powinienem poczuć się urażony, że nie powiedziałeś mi o powrocie- zaczął, gdy stanął obok mnie.
- Daj spokój, Hobiasz. Miałem w planach nie wracać do Sugi, ale jak widać, los chciał inaczej- powiedziałem, gdy odkładałem wszystkie narzędzia.
CZYTASZ
Set me free || Min Yoongi PL
Fanfiction"Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym" Min Yoongi miał jeden cel. Zniszczyć największy koreański gang. Więc jak to się stało, że pokochał siostrę szefa gangu, Jeon Y/N? Jak to się stało, że niszczyli się wzajemnie?