Chapter 2

139 39 5
                                    

Ostatnie wydarzenia krążyły mi po głowie, kiedy ruszyliśmy w stronę samochodu. Widziałem, jak Y/N była przestraszona i zaniepokojona tym, co ją czekało po powrocie do domu. Nie mogłem się jednak powstrzymać przed uczuciem ulgi, że byłem w stanie jej pomóc w tamtej alejce, zanim została bardziej skrzywdzona.

Pomimo to, nie mogłem się powstrzymać od poczucia winy. Byłem odpowiedzialny za jej bezpieczeństwo tej nocy, a jednak prawie doszło do tragedii. Jednak zrozumiałem też, że musiałem być tam, aby ją ocalić.

Gdy Y/N i ja usiedliśmy w aucie, czułem się nieswojo. Nie spodziewałem się, że będę musiał odgrywać rolę jej opiekuna. To było dziwne uczucie, biorąc pod uwagę, że byłem dopiero na początku mojej pracy u jej brata i mojej akcji.

- Yoongi, co się stało? - zapytała Y/N, przerywając moje myśli.

- Nic, to tylko... nie spodziewałem się, że będę dzisiaj twoim "opiekunem" - odparłem, niezdecydowany, jak najlepiej to wyrazić.

Y/N spojrzała na mnie zaskoczona, a potem zaśmiała się cicho.

- Nie przejmuj się. Po prostu dziękuję ci za to, że mnie uratowałeś. Ale twoje "opiekowanie się mną" to już trochę za wiele.

Uśmiechnąłem się w odpowiedzi. Cieszyłem się, że mogłem jej pomóc, nawet jeśli sytuacja była nietypowa.

- Widzę po tobie, że chcesz mnie o coś zapytać, Y/N.

- Dlaczego mój brat nie wie, że ty to Suga? - Y/N spojrzała na mnie z ciekawością, czekając na odpowiedź.

Zastanowiłem się przez chwilę, jak najlepiej to wyjaśnić. Moje życie jako tajniaka nauczyło mnie, że nie zawsze można ufać innym i że istnieją rzeczy, których lepiej nie ujawniać.

- Y/N, jestem pewien, że twój brat chciałby mnie docenić za moje umiejętności i to, co osiągnąłem, nie za to, kim jestem- odpowiedziałem z delikatnym uśmiechem. - Myślę, że w tej chwili ważniejsze jest to, co mogę zrobić dla waszej rodziny, niż to, kim jestem czy jakie mam pochodzenie.

Y/N skinęła głową, pokazując zrozumienie.

- Rozumiem- powiedziała spokojnie. - Ale chciałabym, żebyś wiedział, że cenię to, co zrobiłeś dla mnie dzisiaj. Bez ciebie nie wiem, co by się stało.

- Dziękuję, Y/N. To dla mnie dużo znaczy- odpowiedziałem szczerze.

W milczeniu patrzyliśmy sobie w oczy przez chwilę, a potem odwróciłem wzrok i uśmiechnąłem się do niej.

- No cóż, może lepiej będzie, jak już wejdę z tobą do domu- powiedziałem, wskazując na ogromny dom rodziny Jeon.

Y/N skinęła głową zgodnie i ruszyliśmy w stronę wejścia. Kiedy odwróciłem się, zauważyłem, że jeszcze patrzy na mnie. Uśmiechnąłem się do niej i westchnąłem. Tak, to było dziwne i trudne do ogarnięcia, ale było też coś wspaniałego w tym, że mogłem jej pomóc.

Weszliśmy do domu, a na wejściu czekał na nas Jungkook. Wyglądał na bardzo zaniepokojonego, gdy zobaczył naszą dwójkę. Prawdopodobnie doszły już do niego informację o dzisiejszym wydarzeniu.

- Co się stało? Y/N, w porządku? - zapytał, przechodząc wzrokiem z mojej twarzy na jej.

Y/N uśmiechnęła się delikatnie, ale widziałem, że wciąż była trochę zestresowana.

- Tak, w porządku, Kookie. Suga uratował mnie, gdy nie mogłam znaleźć taksówki.

Jungkook spojrzał na mnie z wdzięcznością i uśmiechnął się.

- Dzięki, Suga. Naprawdę doceniam, że zajmujesz się moją siostrą- powiedział, kładąc mi rękę na ramieniu.

- Nie ma za co, to oczywiste, że pomogę- odpowiedziałem spokojnie.

Set me free || Min Yoongi PLWhere stories live. Discover now