'Zawsze lubiłem Gwiazdeczkę, lecz plany były ważniejsze' - pomyślał, a kiedy świece wokół okręgu zapłonęły na niebiesko zmroził Gideona swoim śmiechem i... jeszcze jedną rzeczą. Gleeful odsunął się na widok blondyna z opaską na oku. Jego włosy rozwiewał ostry wiatr. Gideon w pierwszej chwili go nie rozpoznał, a gdy powiewy ustały zapytał :-K-kim jesteś?
Chłopak w garniturze skrzywił się.
-Spełniłem twoje marzenie i mnie nie poznajesz?
Gideon otworzył oczy ze zdumienia.
-Bill? Ale jak?
Demon wyszczerzył się.
-W sumie opętałem Sosnę, walczyłem z humanoidalnym czymś i najwyraźniej trochę jego krwi na to wpłynęło
-Inny demon?
Bill przewrócił okiem.
-Niestety jakaś kanalia zmusiła mnie do opuszczenia ciała Sosenki. Walczyliśmy chwilę, a gdy byliśmy już cali we krwi i próbowałem się zregenerować stało się to. Lecz i tak nie umiem wpłynąć na świat fizyczny - uniósł rękę, próbując dotknąć sufitu, ale ona przez niego przeleciała - Widzisz?
Gleeful pokiwał głową na boki, chcąc okiełznać myśli.
-Zaraz, zaraz. Jak zmusiłeś Dippera do zawarcia paktu?
Demon ułożył dłonie na biodrach i prychnął :
-Mam swoje sposoby
A jego rozmówca podejrzliwie zmarszczył brwi.
-A Mabel była w to zamieszana?
Bill posłał mu tajemniczy uśmiech.
-Może - zachichotał, a Gideon zaczął warczeć.
-Co ty jej zrobiłeś?!
Słysząc to demon przybrał dramatycznie zdziwioną minę.
-Ja? Raczej jej koleżaneczki. Pobiły ją- dodał z dumnym uśmiechem - Ale się nie martw. Zregeneruję ją tak, że nawet tego nie zauważy. Będzie zbyt załamana ich zdradą i moim urokiem - nachylił się i pokazał mu swój szyderczy uśmiech - W końcu mamy umowę, prawda Gideoś?
Gleeful posmutniał.
-Zaczynam żałować, że ciebie wskrzesiłem
Uśmiech zszedł z twarzy demona.
-Hmm. Wiem. Przesadziłem. Trochę liczyłem, że do tego nie dojdzie
-Więc czemu to zrobiłeś?!
-Było trudniej niż sądziłem. Sosna długo ze mną walczył - kontynuował, gdy jego postać stała się czerwono-czarna - Ale pojawił się on
Gleeful zamrugał na niego.
-Mianowicie kto?
Po czym postać Ciphera wróciła do jego bardziej ludzkiego wyglądu. Podrapał się po brodzie.
-Ten demon, lecz jakiś dziwny... Tak po prostu zrujnował mój plan. Gdybym nie był w ciele Sosny, kto wie, co by się stało
-Jest niebezpieczny?
Bill zaśmiał się :
-Chyba trochę bardzo - dodał w zastanowieniu - Najwyraźniej musiał być w Wodogrzmotach wcześniej. Ciekawi mnie, jak tak dobrze się przede mną ukrywał
Ich rozmowę przerwało mocne światło przebijające się przez okno.
-Co to? - zainteresował się Gideon i podszedł do szyby, a demon podleciał za nim.
BINABASA MO ANG
Cień | Gravity Falls
FanfictionNiektóre błędy popełnione drugi raz mają zdecydowanie większe konsekwencje. Zwłaszcza, gdy życie staje się cięższe, a sadystyczny demon to wykorzystuje. Uratowany przez tajemniczą istotę Dipper od tej pory poszukuje jej, aby poznać prawdę ... Jedn...