7. ~Pakt~

20 1 0
                                    


'Zawsze lubiłem Gwiazdeczkę, lecz plany były ważniejsze' - pomyślał, a kiedy świece wokół okręgu zapłonęły na niebiesko zmroził Gideona swoim śmiechem i... jeszcze jedną rzeczą. Gleeful odsunął się na widok blondyna z opaską na oku. Jego włosy rozwiewał ostry wiatr. Gideon w pierwszej chwili go nie rozpoznał, a gdy powiewy ustały zapytał :

-K-kim jesteś?

Chłopak w garniturze skrzywił się.

-Spełniłem twoje marzenie i mnie nie poznajesz?

Gideon otworzył oczy ze zdumienia.

-Bill? Ale jak?

Demon wyszczerzył się.

-W sumie opętałem Sosnę, walczyłem z humanoidalnym czymś i najwyraźniej trochę jego krwi na to wpłynęło

-Inny demon?

Bill przewrócił okiem.

-Niestety jakaś kanalia zmusiła mnie do opuszczenia ciała Sosenki. Walczyliśmy chwilę, a gdy byliśmy już cali we krwi i próbowałem się zregenerować stało się to. Lecz i tak nie umiem wpłynąć na świat fizyczny - uniósł rękę, próbując dotknąć sufitu, ale ona przez niego przeleciała - Widzisz?

Gleeful pokiwał głową na boki, chcąc okiełznać myśli.

-Zaraz, zaraz. Jak zmusiłeś Dippera do zawarcia paktu?

Demon ułożył dłonie na biodrach i prychnął :

-Mam swoje sposoby

A jego rozmówca podejrzliwie zmarszczył brwi.

-A Mabel była w to zamieszana?

Bill posłał mu tajemniczy uśmiech.

-Może - zachichotał, a Gideon zaczął warczeć.

-Co ty jej zrobiłeś?!

Słysząc to demon przybrał dramatycznie zdziwioną minę.

-Ja? Raczej jej koleżaneczki. Pobiły ją- dodał z dumnym uśmiechem - Ale się nie martw. Zregeneruję ją tak, że nawet tego nie zauważy. Będzie zbyt załamana ich zdradą i moim urokiem - nachylił się i pokazał mu swój szyderczy uśmiech - W końcu mamy umowę, prawda Gideoś?

Gleeful posmutniał.

-Zaczynam żałować, że ciebie wskrzesiłem

Uśmiech zszedł z twarzy demona.

-Hmm. Wiem. Przesadziłem. Trochę liczyłem, że do tego nie dojdzie

-Więc czemu to zrobiłeś?!

-Było trudniej niż sądziłem. Sosna długo ze mną walczył - kontynuował, gdy jego postać stała się czerwono-czarna - Ale pojawił się on

Gleeful zamrugał na niego.

-Mianowicie kto?

Po czym postać Ciphera wróciła do jego bardziej ludzkiego wyglądu. Podrapał się po brodzie.

-Ten demon, lecz jakiś dziwny... Tak po prostu zrujnował mój plan. Gdybym nie był w ciele Sosny, kto wie, co by się stało

-Jest niebezpieczny?

Bill zaśmiał się :

-Chyba trochę bardzo - dodał w zastanowieniu - Najwyraźniej musiał być w Wodogrzmotach wcześniej. Ciekawi mnie, jak tak dobrze się przede mną ukrywał

Ich rozmowę przerwało mocne światło przebijające się przez okno.

-Co to? - zainteresował się Gideon i podszedł do szyby, a demon podleciał za nim.

Cień | Gravity Falls Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon