Minął dzień od ich rozmowy, a Dipper jeszcze bardziej się wahał. Alcor był często okropnie tajemniczy, a tym razem zdawał się niepokojąco szczery.
Alcor, który starał się myśleć rozsądnie i który nie rozumiał sam siebie...
Wczoraj jeszcze długo rozmawiali o wszystkich rzeczach powiązanych z ich marzeniami, relacjami, uczuciami i Pines mimo wewnętrznego zniecierpkiwienia zdecydował się dać mu czas. Poczuł się dziwnie.
Było ciemniej niż zwykle, a jego policzek zatopił się w czymś miękkim i ciepłym. W końcu leniwie otworzył oko i zauważył wnętrze pałacu. Natychmiast się zerwał, rozglądając dookoła.
-Alcor? - sapnął i spojrzał na kanapę, na której leżał, na zwisający koc i miękką poduszkę.
Wzdrygnął się na sam widok miejsca, które widział, lecz po chwili przypomniał sobie, że już raz je widział. Jednak odpowiedziała mu martwa cisza. Zmarszczył brwi, a wtedy samoistnie z trzaskiem otworzyły się drzwi, na które popatrzał. Sam nie wiedział, czemu nie przestraszył się tego, lecz szybko zrozumiał - jego myśli władały tym miejscem. Zaczął biec przez korytarz i nim się zorientował ledwo wyhamował na widok znajomej, skrzydlatej sylwetki wyglądającej przez szkarłatne okno.
-Alcor? - zapytał niepewnie Dipper, gdy domator powoli zaczynał obracać się w jego stronę - Co tu się dzieje? Gdzie jesteśmy?
Demon skrzywił się.
-Och, Dipper? - w zastanowieniu podrapał się po brodzie - On mówił, że wiesz...
-Co wiem i kto? Bill? Przecież miałeś być ze mną szczery... Ale w sumie jesteś demonem, więc czego mogłem się spodziewać...
-Nie jestem nim
-Co? - Dipper ze zdziwieniem spojrzał na łagodny uśmiech mężczyzny.
-Alcora nie ma, więc mnie stworzył
Pines zamrugał na niego.
-Co? - powtórzył, a jego rozmówca zaczął chichotać :
-Jestem klonem. Zostańmy przyjaciółmi! Poróbmy coś fajnego!
-Gdzie on... - Klon przerwał mu :
-Pfff. A czy to ważne?
-TAK - warknął Pines na, co Klon przewrócił oczami :
-Na pewno jeszcze nie walczy z tym trójkątem, więc podejrzewam, że wyszedł na spacer
Dipper uniósł brwi.
-Wiesz o Billu?
A Klon prychnął :
-Tak- wyszczerzył się dumnie - Wiem o wszystkim! Wiem o tobie. W końcu mam jego wspomnienia
Dipper posłał mu uśmiech.
-Rozwiń to
-Na przykład wiedziałeś, że podrzuca fioletowe plasterki Północnej, albo listy w twoim imieniu?
-O listach tak... - nagle spochmurniał - Ale o tym nie
Nagle Klon zjawił się za nim i położył rękę na jego ramieniu.
-Nie przejmuj się. Po prostu ją lubi!
Pines odsunął jego dłoń.
-A mnie?
Klon skrzywił się.
-Hmm... Żyję od godziny i nie rozumiem... Wydaje się ciebie szanować, jednak przed moimi narodzinami myślał coś w stylu " I co ja mam z nim zrobić?" i nie wiem, czy to dobrze rokuje
YOU ARE READING
Cień | Gravity Falls
FanfictionNiektóre błędy popełnione drugi raz mają zdecydowanie większe konsekwencje. Zwłaszcza, gdy życie staje się cięższe, a sadystyczny demon to wykorzystuje. Uratowany przez tajemniczą istotę Dipper od tej pory poszukuje jej, aby poznać prawdę ... Jedn...