16. ~Klon~

7 1 0
                                    

Minął dzień od ich rozmowy, a Dipper jeszcze bardziej się wahał. Alcor był często okropnie tajemniczy, a tym razem zdawał się niepokojąco szczery.

Alcor, który starał się myśleć rozsądnie i który nie rozumiał sam siebie...

Wczoraj jeszcze długo rozmawiali o wszystkich rzeczach powiązanych z ich marzeniami, relacjami, uczuciami i Pines mimo wewnętrznego zniecierpkiwienia zdecydował się dać mu czas. Poczuł się dziwnie.

Było ciemniej niż zwykle, a jego policzek zatopił się w czymś miękkim i ciepłym. W końcu leniwie otworzył oko i zauważył wnętrze pałacu. Natychmiast się zerwał, rozglądając dookoła.

-Alcor? - sapnął i spojrzał na kanapę, na której leżał, na zwisający koc i miękką poduszkę.

Wzdrygnął się na sam widok miejsca, które widział, lecz po chwili przypomniał sobie, że już raz je widział. Jednak odpowiedziała mu martwa cisza. Zmarszczył brwi, a wtedy samoistnie z trzaskiem otworzyły się drzwi, na które popatrzał. Sam nie wiedział, czemu nie przestraszył się tego, lecz szybko zrozumiał - jego myśli władały tym miejscem. Zaczął biec przez korytarz i nim się zorientował ledwo wyhamował na widok znajomej, skrzydlatej sylwetki wyglądającej przez szkarłatne okno.

-Alcor? - zapytał niepewnie Dipper, gdy domator powoli zaczynał obracać się w jego stronę - Co tu się dzieje? Gdzie jesteśmy?

Demon skrzywił się.

-Och, Dipper? - w zastanowieniu podrapał się po brodzie - On mówił, że wiesz...

-Co wiem i kto? Bill? Przecież miałeś być ze mną szczery... Ale w sumie jesteś demonem, więc czego mogłem się spodziewać...

-Nie jestem nim

-Co? - Dipper ze zdziwieniem spojrzał na łagodny uśmiech mężczyzny.

-Alcora nie ma, więc mnie stworzył

Pines zamrugał na niego.

-Co? - powtórzył, a jego rozmówca zaczął chichotać :

-Jestem klonem. Zostańmy przyjaciółmi! Poróbmy coś fajnego!

-Gdzie on... - Klon przerwał mu :

-Pfff. A czy to ważne?

-TAK - warknął Pines na, co Klon przewrócił oczami :

-Na pewno jeszcze nie walczy z tym trójkątem, więc podejrzewam, że wyszedł na spacer

Dipper uniósł brwi.

-Wiesz o Billu?

A Klon prychnął :

-Tak- wyszczerzył się dumnie - Wiem o wszystkim! Wiem o tobie. W końcu mam jego wspomnienia

Dipper posłał mu uśmiech.

-Rozwiń to

-Na przykład wiedziałeś, że podrzuca fioletowe plasterki Północnej, albo listy w twoim imieniu?

-O listach tak... - nagle spochmurniał - Ale o tym nie

Nagle Klon zjawił się za nim i położył rękę na jego ramieniu.

-Nie przejmuj się. Po prostu ją lubi!

Pines odsunął jego dłoń.

-A mnie?

Klon skrzywił się.

-Hmm... Żyję od godziny i nie rozumiem... Wydaje się ciebie szanować, jednak przed moimi narodzinami myślał coś w stylu " I co ja mam z nim zrobić?" i nie wiem, czy to dobrze rokuje

Cień | Gravity Falls Where stories live. Discover now