Mabel lekko rozszczelniła drzwi, aby podsłuchać (i ewentualnie ochronić) swojego brata. Na szczęście nikt nawet nie zwrócił na to uwagi.Dipper spojrzał na blondynkę szeroko otwartymi oczami.
-Mojej?
Pacifica zmarszczyła brwi.
-Dokładnie - po czym zaczęła niszczyć jego barykadę z poduszek.
-Nie! Czekaj! - protestował, lecz ona i tak to zrobiła.
Po chwili złapała jego za ramiona i lekko potrząsnęła nim.
-Otrząśnij się
Przelotnie spojrzała na jego zmęczone oczy, bladą twarz. Dipper zdziwił się na widok jej reakcji.
-Czyli nikogo nie zabijesz ?
Zła odsunęła się.
-Jasne, że nie! - dodała, siadając - Nawet w tamte wakacje nie byłeś aż takim paranoikiem. A więc powiedz mi, co się dzieje
-Ja? - wskazał na siebie palcem, następnie rzucił - Tylko jeśli ty powiesz coś w zamian
Pacifica przewróciła oczami.
-Zgoda!
-Ale nie jesteś opętana?
-O, co ty mnie posądzasz?- burknęła, a on łagodnie się uśmiechnął.
-To dobrze
Po czym usiadł obok niej i spojrzał jej w oczy z pytaniem :
-Więc, co wiesz?
Blondynka skrzywiła się.
-Mieszkańcy Wodogrzmotów stali się nagle tacy dziwni, a moi rodzice cały czas się kłócą o to, że powinnam nie mieć kontaktu z "czarcią rodzinką". Zupełnie jakbyście to wy stworzyli Dziwnoggedon
-Ale mimo wszystko tu jesteś...
-Tak - mruknęła z żalem, patrząc mu w oczy - Wróciłam rano i chciałam tylko zapytać ciebie, co się stało
Dipper spochmurniał i skulił się.
-Miewam wizje - powiedział w kolana, a ona na niego zamrugała.
-Wizje?
-Yhm. O śmierci mojej rodziny, o Billu - kontynuował, patrząc jej w oczy. Ledwo powstrzymywał łzy - Nieważne, nie powinienem ci tego mówić. Pewnie i tak o tym zapomnisz i uznasz mnie za potwora
Pacifica posłała mu pocieszający uśmiech, po czym zaskoczyła go buziakiem w policzek.
-To było... Miłe? Ale czemu?
-Bo nigdy ciebie za niego nie uznam i zawsze stanę w twojej obronie
Wówczas Mabel zasłoniła buzię, aby stłumić pisk.
A blondynka kontynuowała :
-A ten demon... Twój wuj o tym wie
Nastolatek otworzył oczy szeroko.
-Poważnie? Więc, dlaczego mi nie powiedział?
Ona wzruszyła ramionami.
-Może chciał ciebie chronić. Kto wie?
Nagle zaczęła się podnosić i ponownie przewróciła oczami.
-Muszę już wracać. Moi rodzice
Dipper również się podniósł.
-Tak. Wiem - mruknął, po czym odprowadził ją wzrokiem i dostrzegł, jak za drzwiami, które otworzyła stała widocznie podekscytowana Mabel.
Pacifica wyprostowała się, stając naprzeciwko niej. Wyminęła ją i wyszła bez słowa , a kiedy tylko zniknęła jej brat poczerwieniał.
YOU ARE READING
Cień | Gravity Falls
FanfictionNiektóre błędy popełnione drugi raz mają zdecydowanie większe konsekwencje. Zwłaszcza, gdy życie staje się cięższe, a sadystyczny demon to wykorzystuje. Uratowany przez tajemniczą istotę Dipper od tej pory poszukuje jej, aby poznać prawdę ... Jedn...