Minęło półgodziny obustronnego milczenia, gdy Dipper uspokoił się, usiadł na trawie, a demon odwrócony do niego plecami za psytryknięciem palców zaczął zmieniać stroje.
Znudzony Pines sapnął :
-Więc... Mamy jakieś plany na dziś?
A demon spojrzał na niego przez ramię.
-Ja mam - odpowiedział na, co Dipper uniósł brwi.
-Jakie?
Demon odwrócił się twarzą do niego i zdradził :
-Muszę kupić ci coś na śniadanie, żebyś mi tu nie skonał
Dipper poderwał się z podekscytowania.
-Czyli zabierzesz mnie do miasta i będę bezpieczny? - uśmiech zszedł mu z buzi, kiedy rzucił demonowi podejrzliwe spojrzenie - Ale dlaczego to robisz?
Mina demona nagle wydała mu się tak zimna.
-Pójdę tam, ale sam - odparł, a niepokój nastolatka wzrusł.
Nagle zerwał się, zaskakując demona i drżąc mocno się do niego przytulił i wtulił twarz w jego białą koszulę. Łzy przemoczyły ją, gdy wyjąkał w jego ubranie :
-B-błagam nie zostawiaj mnie... Tak bardzo się boję... Proszę, bądź obok... Nie odchodź...
Przygnębienie ogarnęło demona. Wszystkie słowa, które miały uspokoić Pinesa zaczęły szaleć w jego umyśle, więc delikatnie zaczął gładzić jego włosy.
-Posłuchaj, muszę zrobić rozeznanie, więc nie mogę się wyróżniać, a przy tobie to niemożliwe...
Dipper odsunął się od niego i spojrzał na demona .
-Przecież jesteś najsilniejszy! - rzucił z wyrzutem.
Demon popatrzał na niego współczująco.
-Będziesz bezpieczny, słowo
Policzki Pinesa poczerwieniały, gdy nerwowo zaczął tupać nogą.
-Wcale nie!
Demon wziął wydech i zdradził :
-Posłuchaj, ta część lasu, na której obecnie jesteśmy to iluzja, którą stworzyłem. Bill nie ma do niej dostępu, więc do ciebie także
-On znajdzie dostęp! Tak, jak znalazł do Tajemniczej Chaty i tego, aby wrócić
Demon chwycił Pinesa za rękę. Zdezorientowany Dipper spiął się, spojrzał na ich splecione dłonie. Nie było żadnego ognia.
-Jesteś chory i to zrozumiałe- zaczął demon, po czym uniósł głowę, aby wskazać na jasną gwiazdę nad ich głowami - Wiesz, co to za gwiazda? Powinieneś to wiedzieć. Jeśli się dowiesz odgadniesz moje imię
Dipper uniósł wzrok, a gwiazda, którą widział w nocy zdawała się przebijać przez jasną zasłonę dnia. Była po prostu piękna i niezwykła. Pines próbował przez moment przypomnieć sobie jej nazwę. Miał ją na końcu języka, lecz po chwili zmarszczył brwi i popatrzał na demona.
-Nie wiem - zdradził, a uśmiech zszedł z demonicznej twarzy.
-Szkoda - mruknął demon.
-Jaki to ma związek z tym, że chcesz mnie porzucić? Czemu nie powiesz mi wprost, jak się nazywasz i dlaczego jesteśmy do siebie tacy podobni?
Demon uniósł brwi.
-Czemu miałbym ciebie porzucić? Zniknę tylko na chwilę
-B-bo... - Pines usilnie próbował wymyślić jakiś argument, jednak nie miał pomysłu.
KAMU SEDANG MEMBACA
Cień | Gravity Falls
Fiksi PenggemarNiektóre błędy popełnione drugi raz mają zdecydowanie większe konsekwencje. Zwłaszcza, gdy życie staje się cięższe, a sadystyczny demon to wykorzystuje. Uratowany przez tajemniczą istotę Dipper od tej pory poszukuje jej, aby poznać prawdę ... Jedn...