Bohater wszedł na wagę. To był jego najnowszy zakup. Uznał, że musi schudnąć i podszedł do tego poważnie, jak do wszystkiego, co w życiu robił. Właściwie to był teraz jego najbardziej priorytetowy projekt. Sprawy Supernowej przepływały obok niego, a on czuł, że nie powinno tak być. Nakręcili trzy teledyski. Dwóch z nich reżyserem znów był Wieloryb Oracz i to co zrobił, to były prawdziwe dzieła sztuki. W każdym z tych mini filmów Bohater pojawiał się tylko na kilka sekund. Tak było dobrze. Nie chciał być filmowany. Nie podobał się sam sobie, jak jeszcze nigdy w życiu, chociaż nie raz ważył więcej, niż powinien.

I nawet nie musiał tego wprost powiedzieć Wielorybowi Oraczowi. Tamten sam to zauważył. Zdążyli się na tyle dobrze poznać, żeby to było możliwe.

Telewizja Muzyczna odmówiła puszczania jednego z tych teledysków, jako zbyt drastycznego i przez to niewłaściwego dla młodzieży. To była opowieść o kobiecie, która postanowiła się utopić w bajecznie błękitnym oceanie. Grała ją oczywiście Jedyna. Ostatnia scena, w której otwierała oczy w karetce, nikogo nie przekonywała, że jednak nie stało się nic bardzo złego.

Nie było jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Po to, żeby ocenzurowany teledysk trafił do publiczności, po raz pierwszy umieścili na swoim singlu nie tylko muzykę, a materiał multimedialny. Nowe technologie dały nowe możliwości.

Płyta sprzedawała się dobrze. Niedźwiedź Odległy stał się dzięki niej bogatym człowiekiem. Nie towarzyszył jej jednak taki szał, jak jej poprzedniczką. Starzeli się, a świat się zmieniał.

Nikt też nie nalegał na trasę koncertową. W WMFF jak zwykle panował bałagan, a Jedyna chciała spędzać czas z dziećmi. Gdzieś na dnie umysłu Bohatera kołatała się jeszcze myśl, że granie koncertów jest bardzo ważne. Nie wyobrażał sobie jednak, że w stanie, w jakim się teraz znajdował, mógłby stanąć na scenie.

Ostatnio dziennikarka zapytała, jakie są dwie rzeczy, które się mu najbardziej w nim nie podobają.

- Podbródek – odpowiedział bez wahania.

Właściwie tylko będąc w domu odżywiał się z grubsza normalnie. Kiedy podróżował, żył na kanapkach i piwie oraz innych, równie tuczących rzeczach. To musiało się skończyć.

Wyświetlacz wagi pokazał dziewięćdziesiąt dwa kilogramy. Było nieźle. Robił postępy. Przed sobą miał jednak jeszcze bardzo dużo pracy.


Weszli do studia, które wciąż nazywało się Chętne Nastolatki, choć nie mieściło się już w małym, ceglanym domku przy plaży. Może dlatego Druh czuł się nieswojo. W odróżnieniu od Bohatera nie chciał się przeprowadzać.

Przed paroma miesiącami dostali informację, że ich studio musi zostać zburzone, ponieważ przez jego teren będzie przebiegać autostrada. Już wtedy Bohater zaczął przebąkiwać, że mogliby poszukać większego lokalu bliżej centrum miasta. Jednak petycja podpisana przez ludzi z całego świata sprawiła, że ich mały domek został ocalony. Druh mógł odetchnąć, ale tylko na chwilę.

Fani od dawna przychodzili tam robić sobie zdjęcia, niektórzy przyjeżdżali nawet z zagranicy. Czasem pisali im po ścianach, czasem zostawiali dla nich jakieś upominki. To wszystko było nawet miłe. Tym razem ktoś posunął się dużo dalej, wybił okno i ukradł kilka taśm. Wstawili szybę, ale po tym zdarzeniu Bohater uparł się na przeprowadzkę.

Owszem, w nowym wnętrzu mieli lepszy sprzęt. A Druh sam poświęcił godziny na jego wybranie i ustawienie tak, żeby wygodnie się pracowało. Nie wszystko było tu zresztą nowe. Wciąż mieli swoje stare plakaty i kubki podkreślające, że to naprawdę ich studio. A jednak ogarnął go smutek i rezygnacja.

Nie chcesz tego wiedziećWhere stories live. Discover now