12. Perfekcja

2 0 0
                                    

- Czy uważacie, że świat potrzebuje teraz waszej muzyki? – spytał reporter.

- Oczywiście. Nigdy nie potrzebował bardziej – stwierdziła Jedyna pewnie.

- Naprawdę? – Bohater roześmiał się.

- Oczywiście! – uparła się.

- No może – zgodził się. – W zeszłym roku znowu pojawiły się na listach przebojów piosenki w stylu dobrej starej muzyki rozrywkowej, po tym jak zdominowała je muzyka dyskotekowa i recytatorzy.

- A więc, po pięciu latach planujecie wielki powrót?

- To nie całkiem tak. – Bohater potrząsnął głową, rozrzucając w ten sposób do tej pory gładko przyczesane włosy ufarbowane na jasny blond. Jakiś czas wcześniej znowu zmienił wygląd. – Najpierw przez dwa lata byliśmy w trasie. Potem wydaliśmy płytę z naszymi balladami w języku Zdobywców i składankę z przebojami z czterema nowymi piosenkami. Nagraliśmy kilka teledysków. Wydałem swój pierwszy solowy album w języku Ważnej Wyspy. Więc nie, nie zawiesiliśmy działalności. Ale potrzebowaliśmy chwili odpoczynku. To chyba normalne, po tym jak przez siedem lat cały czas coś robiliśmy. Uderzeniowcy i Rybki tylko tyle w ogóle istnieli.

- No i przybyły nam dzieci – dodała Jedyna. – Teraz wszystko kręci się wokół nich, bo to ważne, żeby z nimi być, jak są małe.

Nie umawiali się, że tak to będą przedstawiać. Ale dla każdego z nich wydawało się logiczne, że nie ma co publicznie prać brudów. Teraz znów razem pracowali i tylko to się liczyło.

- Myślicie, że znów uraczycie świat paradą przebojów?

- Oczywiście. Na naszej nowej płycie są same przeboje. – Bohater wyszczerzył zęby, tylko one się w nim nie zmieniły, wciąż wielkie i krzywe. Poza tym mógł wydawać się zupełnie innym człowiekiem. Dzięki diecie beztłuszczowej znacznie szczuplejszy. – A tak poważnie – dodał – jeszcze nikomu nie udało się utrzymać na szczycie tyle lat. Ale... oczywiście, nagraliśmy dobre piosenki. To możemy zapewnić. A czy odniosą sukces? Oby.


- Uwaga, uwaga – zaskrzeczała przesadnie głośna prezenterka Telewizji Muzycznej. – Mamy kolejnego dzwoniącego.

- Słuchamy. – Bohater uśmiechnął się i zakołysał na boki. Razem z Jedyną siedzieli na ustawionej w studio niskiej, niewygodnej kanapie, w którą nieco za głęboko wpadli.

- Mam pytanie – odezwał się niewyraźny dziewczęcy głos. Połączenie nie było najlepsze. – Co znaczy, jeśli cokolwiek, ika-eluu, czy coś takiego?

Bohater roześmiał się.

- O co chodzi? – spytała prezenterka.

- To słowo z piosenki z naszej najnowszej płyty – wyjaśnił Bohater. – Taki dźwięk do medytacji. Wymyśliłem go pisząc piosenkę i umieściłem w tekście, bo pomyślałem, że fajnie brzmi. Ale to nic nie znaczy. Choć... Może znaczyć co tylko zechcesz.

- A jak to się powinno wymawiać? – spytała prezenterka.

- Ike a eleuu.

- Brzmi śmiesznie.

- Owszem – zgodził się Bohater.

- Lubisz nową płytę Supernowej? – spytała prezenterka, przypominając sobie o dziewczynie na linii.

- Tak. Jest inna, niż poprzednie. Ale podoba mi się.

- Dziękujemy – odpowiedzieli Jedyna i Bohater chórem.

- Ukazała się w moje urodziny – dodała dziewczyna.

- Oh – rzuciła niezbyt mądrze prezenterka. – A ile masz teraz lat?

Nie chcesz tego wiedziećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz