zazdrosna jesteś?

51 6 0
                                    

- jak się czujesz? - zapytałam ubierając Daviego w ciepłą piżamkę. To jedyne co w tej chwili mu się przyda, po kąpieli.

- Już w miarę okej - odchrząknął. Ale w jego głosie nadal szło usłyszeć chrypkę.

- co chcesz dzisiaj na kolację? - zapytałam wycierając ręcznikiem jego włosy.

- tosty - Wykrzyknął tuptając w miejscu.

Uśmiechnęłam się lekko i odłożyłam ręcznik na swoje miejsce. Wyszliśmy z łazienki, zgasiłam światło i powędrowałam z małym na dół.

On poszedł pooglądać bajkę więc ja zabrałam się za przygotowanie kolacji. Wyciągnęłam chleb tostowy, masło szynkę i inne produkty.

Wczoraj przed wyjazdem Neymara przyszli do mnie moi bracia. Ethan trzymał w dłoniach duży bukiet czerwonych róż, za to Kylian czekoladki. Dość sporo czekoladek.

Przeprosili i obiecali że to się już nie powtórzy. A Ethan nawet przysięgał że nie będzie do mnie dzwonił jak będzie potrzebował podwózki do domu z imprezy.

Po kilku minutach wróciłam do salonu podając małemu talerz z tostami i ketchupem. Po czym usiadłam obok niego i chwyciłam swoją komórkę, nie będę ukrywać że od dość dłuższego czasu zaniedbałam social media i tak dalej. Jednak trzeba to zrozumieć, mam syna który twoja droga jest bardzo podatny na choroby.

Kiedy weszłam na Instagrama, jako pierwszy wyświetlił mi się post z udziałem Neymara.

Kto by się spodziewał.

"Znany Wszystkim Neymar Junior, widziany w Brazylii z blondynką której twarzy nie ukazał. Czy to nowa partnerka zawodnika Brazyli? Kolejny Romans?"

Wywróciłam oczami i wyszłam z Instagrama. Nie miałam żadnej ochoty na oglądanie Instagrama i odpisanie na wszystkie wiadomości.

Dosłownie kilka minut temu zadzwonił do mnie Neymar na kamerkę. U nich była dziewiąta, co oznaczało że Neymar musiał dolecieć późnym wieczorem i jeszcze spotkać się z ta laska.

Nacisnęłam zielona słuchawkę. Zobaczyłam bruneta z uśmiechem na twarzy, ale mi ten uśmiech nie zagościł.

- co tam? - Zapytał uważnie mnie obserwując. - Jak Davi? - mruknął przecierając oczy.

Podałam małemu blondynowi telefon, nie chcąc z nim rozmawiać.

- Cześć synu - Kątem oka zerknełam na ekran, szczerzył się jak głupi do sera.

- cześć tatooo - przeciągnął uradowany blondyn.

- jak się czujesz?

- już lepiej. Tylko troszkę mam jeszcze kaszel - rzekł z chrypka w głosie.

Po nie długiej rozmowie myślałam że Neymar się rozłączy ale nie. Nie zrobił tego.

- Zdrowiej. Dasz mi na chwilę mamę? - skinął głową i podał mi telefon. Westchnęłam i wyłączyłam kamerkę przykładając telefon do ucha.

- co? - spytałam wchodząc do kłótni.

- co tak nie miło? - Zachichotał.

- nie mam ochoty z tobą rozmawiać - Zaśmiał się sarkastycznie - to nie jest śmieszne. Blondyneczka jest ważniejsza niż twój syn?

- ahaa, zazdrosna jesteś? - Prychnęłam.

- Jasne jeszcze czego? Pojechałeś do Brazyli żeby spotkać się z jakąś blondyna, zamiast zostać z swoim synem.

- Zostawię to bez komentarza. Jesteś zazdrosna i tyle - Mruknął a ja w jego głosie wyczułam nutkę zirytowania.

- Chyba śnisz. Dość naszej rozmowy, nie będę dyskutować z jakimś zapatrzonym w siebie dupkiem - Rozłączyłam się. Odłożyłam telefon i Wywróciłam oczami.

Dupek.

★★★★
Przysięgam że opublikowałam ten rozdział, niewiem co się stało że nie został opublikowany przez wattpada!!

Seus olhos | Neymar JrWhere stories live. Discover now