nawet kanapek od niego nie chciał

114 5 0
                                    

- Davi, nie wierć się. Ciocia Antonella już czeka - odchrząknęlam ubierając na niego granatowa koszulkę z nazwiskiem mojego brata no i w sumie z moim.

- Ciocia Antonella? - zachichotał - ma może syna? Pobawił bym się z nim - posmutniał.

- ma - oznajmiłam ściągając go z łóżka. Szczęśliwy blondyn wyleciał z pokoju jak z procy informując że idzie po plecaczek.

Jak wyszłam z sypialni zobaczyłam Daviego wychodzącego z jego pokoju. Od wjazdu po meble minął tydzień, dlatego powiedzmy że w stu procentach mamy gotowy dom. Wyminął mnie. Jego plecak przedstawiał piłkę, czarno biała dokładnie.

Zamknęłam drzwi swojej sypialni i zeszłam na dół. Davi ubierał już swoje buty. Weszłam do przedpokoju i narzuciłam na siebie czarną skórzaną kurtkę. Davi w między czasie nałożył na sieje czarną rozpinana bluzę. Wyszliśmy z domu, na swojej posesji dostrzegłam białego Mercedesa. Antonella opuściła samochód z uśmiechem zbiła piątkę z Davim w następnie wpakowała go do samochodu.

- cześć - cmoknela mnie w policzek - on strasznie szybko dorósł - zaśmiała się - wsiadaj bo mamy pół godziny - odchrząknęła. Usiadła na miejscu kierowcy a ja usiadłam na miejscu pasażera.

- Mój tata to Leo Messi - Zachichotał Thiago. Odwróciłam się w jego stronę. Posłał mi uśmiech który bardzo przypominał uśmiech Antonelli. Odwzajemniłam uśmiech i puściłam mu oczko.

Wróciłam wzrokiem do drogi słysząc dalszy monolog chłopaków.

Po dziesięciu minutach dotarliśmy pod Parc Des princes. A dokładnie na jego podziemny parking dla osób którzy mają wejściówkę VIP. Wyszłam z samochodu otwierając tylne drzwi, Davi odrazu wyszedł a za nim odrazu Thiago nie patrząc na swoją matkę która na niego czekała po drugiej stronie samochodu. Przewróciła oczami na co się zaśmiałam, zamknęłam drzwi i spojrzałam na chłopaków Którzy już zachowywali się jak najlepsi przyjaciele. Było to słodkie, davi dopiero w poniedziałek idzie do Przedszkola, dokładnie tam gdzie thiago więc fajnie wyszło że już będzie miał przyjaciela.

- Cieszysz się że przeprowadziłaś się do Francji? - spytała tak nagle Antonella pokazując dwie wejściówki ochroniarzowi, on tylko machnął dłonią nawet na nie nie spoglądając wpuścił nas do środka.

- to tylko Wina Gabriela. Gdyby nie on zapewne bym się nigdy nie przeprowadziła i została w Stanach - wzruszyłam ramionami.

- A jak na to wszystko Davi? Lubił go? - spytała szeptajac, tak aby davi nie usłyszał.

- nie, nawet kanapek od niego nie chciał. Jak mówiłam że będzie musiał go odebrać to mały wpadał w szał. Za każdym razem gdy wypytywałam Gabriela czy coś mu robi to on tylko zaprzeczał głowa. Nie pomyślałam o tym żeby porozmawiać z Małym. Może on coś wie, wtedy Gabriel miałby niezłe problemy.

- wydaje mi się żebyś to zobaczyła. Albo Davi by ci powiedział. Moja przyjaciółka miała taka sama sytuacje jak ty, jej syn nienawidził jej partnera. Po kilku dniach ten ja zdradził, być może dzieci rozumieją wszystko inaczej. I wiesz, jak byśmy patrzyli na to z punktu widzenia że Daviemu nie przypadł do gustu ten typ i on nagle coś zdradził, to to by miało sens - Odchrząknęła. Chciałam się odezwać ale Usłyszałam pisk oraz blondynkę lecąca w naszą stronę z szerokim uśmiechem.

★★★★
Miłego!

Seus olhos | Neymar JrWhere stories live. Discover now