Davi to jego syn?

90 5 1
                                    

W tej chwili jechaliśmy na mecz. Mam na myśli mnie Antonelle i Thiago, no i rzecz jasna Mojego syna. Oboje siedzieli z tyłu rozmawiając o zabawkach. Nie rozmawiałam z Antonella ponieważ byłam zbyt wstrząśnięta po wczorajszym wieczorze. Neymar rano wstal jak gdyby nigdy nic, sądzę że nic nie pamięta.

- Jesteśmy - powiedziała krótko Antonella - nie myśl że ominie cię rozmowa, coś jest z tobą nie tak i wyciągnę to z ciebie - Odpowiedziała tak jakby była pewna swoich słów. Kiwnęłam głową a następnie otworzyłam tylne drzwi aby mój syn mógł wysiąść z samochodu. Thiago wysiadł z drugiej strony ale odrazu przyleciał do Daviego.

- Dobry wieczór - Ochroniarz posłał nam uśmiech a następnie machnął ręką. Wyciągnęłam wejściówkę i podałam mu ją, kiwnął głową i wpuścił mnie do środka. Po kilku sekundach dołączyła do mnie Antonella.

Po dziesięciu minutach weszliśmy na sektor VIP-ów zajmując swoje miejsca. Jako iż chłopcy uparli się że będą siedzieć przy barierkach, zgodziliśmy się i nie robiliśmy awantury. Ale tylko dlatego że na dole pręty były węższe, tylko u góry szersze aby można było spowodnie oglądać.

- Co jest? Co ty taka mrawa jesteś - Szturchneła mnie Brunetka. Upewniałam się że nikt nie słyszy i postanowiłam powiedzieć prawdę.

- Wczoraj jak wróciłam do pokoju z Neymarem. Położyłam się spać, myślałam że wszystko będzie już okej i nie będę musiała na niego zwracać uwagi - Westchnęłam - usiadł na moim łóżku i mnie pocałował - Przejechałam językiem po wnętrzu policzka.

- ale poczułaś coś do niego przez ten pocałunek?

- Nie. Do tego drania który zostawił mnie podczas ciąży jedyne co czuje to nienawiść - dopiero w tym momencie zorientowałam się co powiedziałam.

- czekaj co - Krzyknęła ale odrazu zniżyła ton swojego głosu - Davi to jego syn? - przełknęłam nerwowo ślinę a następnie kiwnęłam potwierdzająco głową. - o w dupę. I on o tym nie wie - zaprzeczyłam ruchem głowy. Brunetka wypuściła głośno powietrze z ust tym samym mnie dobijając.

- i się nie dowie.

- Bruna - spojrzałam na nią pytającym wzrokiem - ale nie sądzisz że on powinien wiedzieć. - zaprzeczyłam głową - ten człowiek nawet nie wie że ma syna - pokręciła głową jakby starała się o tym zapomnieć ale widząc jej minę nie udało się to. - kto jeszcze wie?

- Nikt.

- Nawet twoi bracia? - zaprzeczyłam głową i wróciłam wzrokiem do murawy.

Było mi przykro że nie powiedziałam prawdy Ethnaowi. Wiem że jeżeli bym go poprosiła nic nie powiedział by Kylianowi. Zawsze był co do mnie szczery, nigdy nie zdarzyło się że mnie okłamał. Jeśli chodzi o Kyliana to sprawa jest jasna, nie wie i nie będzie wiedział ponieważ rozniósł by Brazylijczyka a ja nie chcę być świadkiem zbrodni. W momencie przypomniała mi się impreza na której poznałam Neymara.

- faktycznie - Spojrzałam na Antonelle która wpatrywała się w Daviego - Oczy. Dar do piłki nożnej, charakter - Schowała twarz w dłoniach.

- jedynie włosy ma po mnie - Parsknełam - chociaż ja naturalnie mam jasny brąz. Ale kto wie, taka genetka - wzruszyłam ramionami.

- To jest napewno jego dziecko?

- tak. - odpowiedziałam stanowczo co powinno dać już coś do myślenia Antonelli.

Usłyszałam dźwięk wiadomości przychodzącej na mój telefon.

Od: Ethan 🙈
Co taka nie w humorze siedzisz?

- powiedz mu - Antonella powiedziała dość poważnie. Musiałam to jeszcze przemyśleć. Ale skąd on wie że jestem nie w humorze skoro został w hotelu. Miał siedzieć na ławce ale kac mu na to nie pozwoli. Luis dał mu wolne i nawet słowem się nie odezwał.

Do: Ethan 🙈
Powiem ci jak wrócę do hotelu. Tylko będziesz musiał wyjść na zewnątrz. Kylian weźmie małego a my porozmawiamy.

Już nie odpisał. Była to pochopna decyzja ale najlepsza.

Mecz zakończył się wynikiem dwa zero dla Psg. Kiedy miałam wstać i wraz z Antonella udać się na dół na sektor wleciał Neymar który wziął w swoje ramiona Daviego.

- Wierny kibic. Słodki jesteś wiesz? - zaśmiał się i szczelniej go objął. - Masz identyczne oczy jak ja, patrz jak się zgraliśmy - po raz kolejny wybuchł śmiechem a mi zrobiło się słabo.

★★★★
Miłego;

Seus olhos | Neymar JrWhere stories live. Discover now