~ 9 ~

64 7 0
                                        

2 miesiące później...

Jimin stał się bardzo opiekuńczym ojcem, w końcu został sam z Yeonjunem. Nie chciało mu się nic, totalnie nic. Czuł się słabo, i nie miał ochoty na nic.

- chodź Yeonjun trzeba coś zjeść. - powiedział Jimin będąc totalnie wyczerpanym.

- Ciacio, a pobawis sje ze mnom? - zapytał Yeonjun patrząc słodkimi oczami na swojego tate.

Jak mógł mu się sprzeciwić.

- jasne. Chodź. - złapał go za rękę.

Chwilę się pobawili, aż Jimin nie usłyszał dzwonka do drzwi. Nikogo nie zapraszał, więc nie widział czego się spodziewać. Niechętnie ruszył w stronę drzwi.

- Jiminnnnm rusz dupsko. - krzyknął jin

- He? - zapytał Jimin.

- ONG YEONJUNEK SŁODZIAK AAAAAA. - krzyknął tae.

Jiminowi już pękała głową. Yeonjun płakał co noc, teraz darcie się tae jego głowa nie wytrzymuje już tego jednakże nie chce dać po sobie tego poznać.

- Błagam jak już tu chcecie siedzieć to się chociaż zamknijcie. - powiedział Jimin w dość chamski sposób.

- co się dzieje? - zapytał joon.

- nic.

- może idź spać my tu z nim posiedzimy? - zaproponował hobi.

- no właśnie zostaw go tu idź spać a my się tutaj zajmiemy naszym yeonkiem. - dodał suga.

- dobra to dzięki. Jakby coś się działo to wołać. - krzyknął Jimin wchodząc po schodach.

- no to yeon co chcesz robisz? - zapytał jin

Maluch jednak zaczął się rozglądać za tatą, którego tu nie było. Zaczęły mu się oczy szklic. Bał się. Bał się, że tata go zostawił.

- spokojnie tata tylko poszedł spać, ale przyjdzie tu. - te słowa jednak nie przekonały malucha i już po chwili zaczął płakać.

- kurwa. - mruknął joon.

Jimin ledwo do zasnął i już musiał wstać. Był wykończony. Schodził na dół modląc się o to, żeby nie zasnąć na schodach.

- O Yeonjun idź do taty. - maluch na widok znanej mu osoby, przestał płakać, a jedynie wysunął rączki, żeby pójść do taty.

- ehh. Chodź pójdźmy razem spać. Dzięki chłopaki za pomoc, ale muszę iść po prostu spać.  - powiedział zaspany Jimin.

- a możemy tutaj posiedzieć? - zapytał tae

- jasne.

Jimin skierował sie do sypialni razem z synkiem. Czuł, że ma już straszna migrenę, ale co mógł poradzić.

Yeonjun nie rozumiał nic z tego co się dzieje, w końcu był mały. Jimin sobie przypomniał, że za niedługo są yeonjuns urodziny. Nie widział co mu kupić, ale będzie o tym myślał później...

______

Siema siema siema kto by się spodziewał, że w końcu dodam rozdział? Tak btw to będę tworzyć książę z angolem dla osób, które nie umieją go.

Przepraszam za błędy

Do następnego rozdziału <3

I'm not sure ~jikook ~kookmin Where stories live. Discover now