Co wyszepta nam deszcz

292 13 25
                                    

4 dni po całym zdarzeniu

- Dziś żegnamy Mistako Garmadon. Proszę o powstanie - Wszyscy zebrani wstali

- Była naprawdę dobrym archeologiem. Była żoną Garmadona i matką Lloyda Montgomery Garmadona.

Lloyd słuchając to miał ściśnięte ręce. Słuchając samych pozytywów o swojej matce czuł się źle, ponieważ dobrze wiedział jaka była
Harumi widziąc,że Lloyd gotuje się w środku złapała jego dłoń i splotła z swoją, w ten sposób chciała mu pokazać,że jest przy nim. Uśmiechnęła się ciepło do niego co blondyn odwzajemnił

- A teraz poprosimy jej rodzinę,by dodali kilka słów od siebie

-Jak to? Nie jestem na to gotowy..

- Będzie dobrze zobaczysz, a może nawet poczujesz swego rodzaju ulgę?

- Może No cóż chyba nie mam wyjścia nie ? Chyba,że znów zrobię się zły i wszystkich sprzątnę?

Harumi popatrzała sie  na niego trochę przerażona

- Przecież żartuje. Szkoda,że nie widziałaś swojej miny - zaśmiali się cicho

Chłopak wstał i dołączył do swojego wuja i ojca

- Może to ja zabiorę głos- wszyscy na głos blondyna się wzdrygneli. Co go nie dziwiło. Mimo że wybaczono mu jego czy,to nie zapomniano

- Bardzo niekomfortowo się czuje po tym wszystkim i na stracie jeszcze raz chciałbym was przeprosić. Tak to prawda, ja zabiłem swoją mamę, ale wiecie co? W głębi duszy czuje swego rodzaju ulgę

Na słowa chłopaka wszyscy zaczęli szeptać i byli zaskoczeni

- Już wam tłumaczę. Niektórzy wiedzą,że jako malec byłem wyrzucony jak śmieć przez rodziców. Ojciec zły to jeszcze można było zrozumieć,ale moja mama wcale nie była zła. Poprostu nie chciała mnie i taka jest prawda. Oddała mnie do szkoły dla nie grzecznych chłopców gdzie byłem gnębiony i przeżyłem najgorsze lata mojego życia. Prawie straciłem rękę i nie raz byłem gdzieś zamykany na tydzień bez jedzenia lub picia. Nie raz płakałem i rozmyślałem dlaczego moi rodzice mnie nie kochają

W oczach chłopaka staneły łzy

- Pewnego razu na misji spotkaliśmy ją. Na początku pomyślałem,że może Żałuję, że jednak moge mieć mamę. Wybaczyłem jej i wróciła z nami. Po czasie jednak widziałem,że była tylko w tedy gdy mieliśmy misje lub ja odgrywałem "ważniejszą" rolę. Wspomnienia z wyrzutku wróciły gdy odeszła od nas i nie dawała znaku życia, a wiecie co ? Wróciła gdy była misja,bo przecież ja nie potrzebuje,by mama była na miejscu nie? Żałuje,że to zrobiłem, ale może tak miało być? Wiem,że dla was jestem zwykłym dzieciakiem z mocami, który wykorzystał je do złego,ale ja w tedy nie panowałem do końca nad sobą. Nie wiem co mogę jeszcze dodać może tylko ciche przepraszam...

Wszyscy zaczęli klaskać co zaskoczyła blondyna. Nie spodziewał się niczego dobrego, a napewno nie oklasków
W tle zobaczył Rumi, która była zalana łzami i która posyłała mi ciepły szeroki uśmiech

Nie wiedząc do końca co zrobić poszedł do drużyny

- Naprawdę chce stąd iść - powiedział szeptem

- Dobrze możemy pójść- stwierdziła czarnowłosa



Na perle

-Dlaczego płakałaś ? Lloyd i Harumi siedzieli u niej w pokoju.

- Co? A na pogrzebie? Poprostu jestem z ciebie dumna i tak wyszło

- Ze mnie dumna? Ja tylko powiedziałem..

-wszyscy wiemy co powiedziałeś. Powiedziałeś to co leżało Ci na sercu - wskazała na miejsca serca

- Dalej czuje się źle - stwierdził

- Minęły dopiero 4 dni. Daj sobie czas skarbie - poczrochała jego włosy

- Hej wiesz ile te włosy układałem? Chodź tu - Zielonooki  zaczął gilgotać białowłosą

-N-Nie! Lloyd p-przestań! W-wygrałes ! - Teraz nad nią zwisał. Popatrzeli sobie głęboko w oczy i złączyli swoje usta w jedność. Czuły i pełen miłości pocałunek

- Kocham cię - na chwile się od niej oderwał

-  a ja ciebie nie - starała się być poważna,ale zaraz zaczęła się śmiać. Dała mu szybkiego całusa

- Jesteś moim bohaterem wiesz ?

- podbijasz mi ego - zaśmiał się

- hmm może tak?

- Chciałabym wiedzieć co nas czeka -stwierdziła

- Myślę,że to wie tylko deszcz

-Jak to? Zaśmiała się

- Kiedyś się dowiemy co wyszeptał nam deszcz- uśmiechnął się

-Chyba rozumiem- oddała uśmiech

- Ja wiem już teraz,że będziesz moją Jang

- A skąd wiesz,że się zgodzę?

- Bo jestem twoim bohaterem ?

- Dobra wygrałeś- i znów złączyli swoje usta








Tym razem to naprawdę koniec! Miło było.

Echa Przeszłości- llorumi Where stories live. Discover now