Zdrajca

183 13 7
                                    

- Więc podsumowując, gdy robisz się nerwowy i nie opanujesz nad emocjami budzą się w tobie moce oni tak?
- Nie wiem..najwidoczniej tak, a najgorsze jest to,że złość na ciebie dalej we mnie buzuje i naprawdę staram się na ciebie nie rzucić - powiedział nie pewnie i z przerażonym głosem
- Musisz nauczyć się panować nad sobą, a zważając na okoliczności tylko jedna osoba może ci pomóc i nie będę to ja bratanku
- Jak to? To kto ? Od godzinnej rozmowy spojrzał na  jego drugi raz
- Harumi - powiedział spokojnie
- CO ?! Nie ma mowy! Gwałtownie wstał
- Ona mnie zdradziła!
- A jednak przez rok przeżywałeś jej śmierć. Dalej jest dla ciebie ważna mam racje ?
- TAK PRZEŻYWAŁEM,BO MYŚLAŁEM,ŻE JA JĄ ZABIŁEM ! ALE KTOŚ NIE ŚMIAŁ MI POWIEDZIEĆ,ŻE PRZEŻYŁA I NAWET NIE JEST W WIĘZIENIU!
- uspokój się chłopcze
- Nie! Co jeszcze prze de mną ukrywasz co ?! Może masz romans z moją matką hmm?!
Nie odpowiedział
- Nie..powiedz,że to nie prawda!
- L-loyd ja..
- Nie no nie wierze! Teraz to nie zamierzam się powstrzymywać!
Blondyn stworzył dwie fioletowe kule, a on sam miał płonące fioletowe oczy i wściekłość wymalowaną na twarzy. Zaczął podchodzić niebezpieczne do Wu, który nie wiedział jak go uspokoić. Wiedział,że jeśli zaraz ktoś nie przyjdzie to może się stać komuś krzywda i chodz nie lubi,jak ktoś wchodzi bez pukania to teraz nie miałby nic przeciwko
- Lloyd, twój ojciec i matka dawno nie są razem i..
- I to powód,by zarywać do byłej  swojego brata ?! Prosze cię oszczędz mi szczegółów waszego romansu! Zamachnął się lecz Wu zdołał się obronić
- Naprawdę chcesz mnie skrzywdzić?
- Jedyna osoba,która kogoś skrzywdziła i oszukała w tym pokoju to ty ! Strzelił swoją mocą w Wu lecz i tym razem chybił. Stracił kontrole, Zaczął nawalać w Wu raz to z mocy raz to sam rękoma. W końcu starzec nie miał siły i upadł
- I kto wygrał? Zaczął się śmiać nad obolałym mistrzem

- Ej co tu tak cicho nagl...LLOYD ?
do pokoju wszedł mistrz ziemi wraz z mistrzem ognia
- Co ty robisz ?! Odejdź od mistrza !
- Bo co ? Wy mnie powstrzymacie ? Taki Mistrz,a jednak kłamca i zdrajca !
- Zdrajca ? O czym ty mówisz?
- Może sam Wu chce wam wytłumaczyć- popchnął go w stronę chłopaków, a oni w porę go złapali
- O czym on mówi mistrzu ? Powiedział po cichu Kai
- Potem wam powiem,musimy go uspokoić. Macie tu strzykawkę z lekiem nasennym
- Uspokoje go bez tego - zapewnił go mistrz żelu do włosów
- Trzymaj na wszelki wypadek. Ja pójdę zanieść mistrza do zane'a,by go opatrzył
Cole Zaczął wyprowadzać mistrza

- No i co ? Nie miał odwagi powiedzieć co? Pff
- Nie wiem co zrobił,ale napewno miał w tym jakiś powód Lloyd, a ty musisz opanować gniew słyszysz?
- Dlaczego w wszyscy musicie mówić mi co mam robić co? Najpierw ten starzec mówi,że Harumi mi pomoże opanować emocje HARUMI KUMASZ ?! Potem się dowiaduje, że moja matka zdradziła tate z WU ! I teraz są razem ! A przypominam DALEJ SĄ MAŁŻEŃSTWEM!!! a teraz ty trzymasz jego stronę?! Co z ciebie za przyjaciel- spojrzał na niego z pustym wzrokiem. Na co Kai się trochę wzdrygnął
- Ja wiem,że nie jest ci łatwo i dużo przeszedłeś i jeszcze dużo przeżyjesz,ale pomyśl skoro Wu mówił, że ci pomoże to może faktycznie tak jest ? Też jej nie ufam młody zawsze jestem po twojej stronie. Pamiętasz co mówiłeś, że twoim największym lękiem jest ?
- Być jak mój ojciec
- No właśnie, a co właśnie zrobiłeś?
- Na pierwszego mistrza spinizju- Lloyd usiadł z przerażenia co zrobił i patrzał się w swoje ręce
- Czy ja go ?
- Nie, nie zabiłeś Wu,ale gdybyśmy z cole'm nie przyszli na czas to mogłoby się to patrzyć inaczej..
- Ja nie wiem co powiedzieć..poprostu on. Nawet nie mogę tego powiedzieć,bo zaraz gniew wraca. Kai pomóż mi -Spojrzał na niego z łzami w oczach
- Zawsze będę przy tobie młody, nawet jak bedziesz chciał mnie zabić



Nie wiem. Podoba wam się ta książka?

Echa Przeszłości- llorumi Where stories live. Discover now