- Czy ja dobrze słyszałem? Ona tutaj jest ?...
- Lloyd ? Posłuchiwałeś ? Odezwała się czarnowłosa
- Nie mogłem zasnąć, więc chciałem iść do toalety, a wy akurat stoicie koło wejścia do niej
Wszyscy spojrzeli na siebie i zrobily buraka na twarzy
- Okej tak jest tutaj,ale spokojnie nic nie zrobi
Ku ich zdziwieniu Lloyd nie wykazywał zdenerowania
- Nie jesteś zły? Ani nie masz nic przeciwko ?
- Czy jeśli powiedziałbym,że chce byście ją z tąd wyrzucili i kazali nie wracać,to zrobilibyście to ?
Zaprzeczyli
- No właśnie. To co mam sobie jeszcze bardziej psyche psuć i na siłę się niszczyć. Jeśli nic nie mogę zrobić to niech sobie tu będzie,ale niech nie myśli,że będę z nią gadał
- No to wszystko super. Przyjdź na kolacje o 18
- Nie będę głodny. Z resztą idę na miasto
- Co ? Nigdzie nie idziesz.
- Bo ? Nie możecie mnie zmusić bym przyszedł na kolacje
- Rozmawialiśmy o tym Lloyd - wtrącił się Kai
- Ja nie unikam jedzenia. Poprostu wam mówię,że idę na miasto. Zrobię jakiś obchód miasta przy okazji,czy coś
- Jesteś jeszcze za..
- Za słaby ? Nie ćwiczyłem rok, a Wu prawie zabiłem. Skoro jestem demonem to bez problemu pokonam kogoś kto będzie chciał walczyć z "zielonym njnją" - zrobił nawias na dwóch ostatnich słowach
- Nie jesteś demonem...nie mów tak
- Losu nie oszukasz Nya. Taka kolej rzeczy,a teraz sorry, ale musze iść do łazienki
Natychmiast go puścili
- I MOŻECIE NIE STAĆ POD DRZWIAMI ?! PRZECIEŻ SIĘ TU NIE POWIESZE
i poszli kontynuować rozmowę do salonu
- Wiecie,że sam nigdzie nie pójdziemy co nie ?
- Kai może przyda mu się chwila wytchnienia..
- Nie Nya. Zrobi jeszcze komuś krzywdę
- Nie traktuj go,jakby naprawdę był demonem!
- Nie powiedziałem,że nim jest. Tylko chce mieć pewność,że nic sobie nie zrobi
- Daj spokój. Nya ma rację,on nie ma 5 lat żeby go pilnować na każdym kroku
- Dobra pan nie śmieszny żart niech się nie udziela
-Masz coś do mojego narzeczonego?
Spojrzała na niego piorującym spojrzeniem- Nie no co ty. To tylko żarcik
- I to ja mam nieśmieszne żarty - Wszyscy się zaśmiali prócz czerwonego
- To może ja pójdę za nim ? Do pokoju weszła białowłosa piękność
- No już zdążyłaś wrócić. NIE MA MOWY - powiedział stanowczo Kai
- A ja uważam,że to dobry pomysł. Idź i dawaj nam znać o wszystkim
- Dzięki Nya ! I wybiegła się przygotowywać
- A ty przepraszam bardzo jesteś po której stronie?
- Kai bożee ona się tak nie rzuca w oczy,jak ty z ta twoją czupryną,a po za tym gdy z nią gadałam. Podrzuciłam jej GPS,więc będziemy wiedzieli gdzie się poruszają i damy jej słuchawkę
YOU ARE READING
Echa Przeszłości- llorumi
FanfictionNie sztuką jest wybaczać, sztuką jest znów zaufać. Czy zielony ninja da rade znów zaufać białowłosej dziewczynie ? I upora się z echem przeszłości? To się okaże...