czysta

206 12 26
                                    

- Czy ja dobrze słyszałem? Ona tutaj jest ?...

- Lloyd ? Posłuchiwałeś ? Odezwała się czarnowłosa

- Nie mogłem zasnąć, więc chciałem iść do toalety, a wy akurat stoicie koło wejścia do niej

Wszyscy spojrzeli na siebie i zrobily buraka na twarzy

- Okej  tak jest tutaj,ale spokojnie nic nie zrobi

Ku ich zdziwieniu Lloyd nie wykazywał zdenerowania

- Nie jesteś zły? Ani nie masz nic przeciwko ?

- Czy jeśli powiedziałbym,że chce byście ją z tąd wyrzucili i kazali nie wracać,to zrobilibyście to ?

Zaprzeczyli

- No właśnie. To co mam sobie jeszcze bardziej psyche psuć i na siłę się niszczyć. Jeśli nic nie mogę zrobić to niech sobie tu będzie,ale niech nie myśli,że będę z nią gadał

- No to wszystko super. Przyjdź na kolacje o 18

- Nie będę głodny. Z resztą idę na miasto

- Co ? Nigdzie nie idziesz.

- Bo ? Nie możecie mnie zmusić bym przyszedł na kolacje

- Rozmawialiśmy o tym Lloyd - wtrącił się Kai

- Ja nie unikam jedzenia. Poprostu wam mówię,że idę na miasto. Zrobię jakiś obchód miasta przy okazji,czy coś

- Jesteś jeszcze za..

- Za słaby ? Nie ćwiczyłem rok, a Wu prawie zabiłem. Skoro jestem demonem to bez problemu pokonam kogoś kto będzie chciał walczyć z "zielonym njnją" - zrobił nawias na dwóch ostatnich słowach

- Nie jesteś demonem...nie mów tak

- Losu nie oszukasz Nya. Taka kolej rzeczy,a teraz sorry, ale musze iść do łazienki

Natychmiast go puścili

- I MOŻECIE NIE STAĆ POD DRZWIAMI ?! PRZECIEŻ SIĘ TU NIE POWIESZE

i poszli kontynuować rozmowę do salonu

- Wiecie,że sam nigdzie nie pójdziemy co nie ?

- Kai może przyda mu się chwila wytchnienia..

- Nie Nya. Zrobi jeszcze komuś krzywdę

- Nie traktuj go,jakby naprawdę był demonem!

- Nie powiedziałem,że nim jest. Tylko chce mieć pewność,że nic sobie nie zrobi

- Daj spokój. Nya ma rację,on nie ma 5 lat żeby go pilnować na każdym kroku

- Dobra pan nie śmieszny żart niech się nie udziela

-Masz coś do mojego narzeczonego?
Spojrzała na niego piorującym spojrzeniem

- Nie no co ty. To tylko żarcik

- I to ja mam nieśmieszne żarty - Wszyscy się zaśmiali prócz czerwonego

- To może ja pójdę za nim ? Do pokoju weszła białowłosa piękność

- No już zdążyłaś wrócić. NIE MA MOWY - powiedział stanowczo Kai

- A ja uważam,że to dobry pomysł. Idź i dawaj nam znać o wszystkim

- Dzięki Nya ! I wybiegła się przygotowywać

- A ty przepraszam bardzo jesteś po której stronie?

- Kai bożee ona się tak nie rzuca w oczy,jak ty z ta twoją czupryną,a po za tym gdy z nią gadałam. Podrzuciłam jej GPS,więc będziemy wiedzieli gdzie się poruszają i damy jej słuchawkę

Echa Przeszłości- llorumi Where stories live. Discover now