18-Konfrontacja

55 2 0
                                    

dopiero teraz zauważyłam że zamiast opublikować 18 opublikowałam 19! przepraszam!!!!

-Miko! tutaj!-krzyknął Lloyd, machając czarnowłosej na przywitanie-Lloyd!-krzyknęła dziewczyna, podbiegając do blondyna-cześć!-krzyknęła radośnie-hej.-odpowiedział jej Lloyd.-to... o czym chciałaś pomówić?-zaczął blondyn.-och, jasne! może pogadamy o tym na klifie? będziemy mieli fajne widoki.-zaproponowała szarooka.-em... z tym będzie mały problem-odpowiedział jej Lloyd, dając jedną rękę za szyję.-hm? czemu?-

-czyli mam rozumieć, że co miesiąc w lesie pojawia się jakiś portal do innego wymiaru, i ty wraz z Panią Mistake odsyłacie stwory które stamtąd wychodzą do ich świata?!-krzyknęła czarnowłosa-tak.-odpowiedział jej Lloyd, lekko się cofając od wściekłej dziewczyny-i chcesz mi też powiedzieć, że dziś rano, wyszedł stamtąd jakiś inny stwór, który jest bardziej niebezpieczny, i przez to przez całe ferie nie możemy iść do lasu, bo Pani Mistake gdzieś wyjeżdża?!-ponownie krzyknęła szarooka-ta... jak ty to mówisz, to serio do okropnie brzmi.-mruknął Lloyd, jednak Miko dokładnie go usłyszała. jednak mimo wszystko, dziewczyna starając się uspokoić wzięła głęboki wdech i wydech.-okej... więc co teraz zrobimy?-zapytała powoli Miko, tak spokojnie, że Lloyd lekko się tym zaniepokoił.-em... może... znajdziemy jakieś inne miejsce?-zaproponował chłopak.-gdzie?-zapytała od razu czarnowłosa.-e... może będziemy się po prostu cały czas przemieszczać aż coś znajdziemy?-ponownie zaproponował zielonooki. Miko westchnęła-to chodź.-burknęła, odwracając się i idąc przed siebie. Lloyd po chwili dobiegł do szarookiej.-to... o czym chciałaś pomówić?-zapytał po chwili Lloyd.-już zapomniałam-stwierdziła czarnowłosa. Lloyd uznał że nie będzie więcej o nic pytać. i tak do niczego to nie doprowadzi, gdy dziewczyna jest wściekła...

po jakimś czasie, Miko się zatrzymała.-już pamiętam, c co chciałam ci powiedzieć..-powiedziała do siebie, i wyciągnęła telefon. Lloyd też się zatrzymał, i spojrzał na przyjaciółkę.-chodź tu.-rozkazała szarooka. Lloyd bez słowa podszedł do dziewczyny, i spojrzał na ekran telefonu. był tam jakiś napis. gdy chłopak przeczytał tekst, zamarł. Ktoś nas obserwuje mówił krótki tekst wpisany w wyszukiwarce.-prawda że ciekawe?-zapytała Miko, wyrywając blondyna z zamyślenia. chłopak spojrzał na swoją koleżankę. nic nie wskazywało na to, że jest zestresowana czy przerażona. jednak ten tekst sprawił, że Lloyd zaczął czuć na sobie czyjeś spojrzenie.-nom.-odpowiedział jej, starając się uspokoić.-ale wiesz, że mogłaś mi to wysłać?-zapytał po chwili.-nie. nie zrozumiał byś.-odpowiedziała, i widząc jakiś sklep, od razu zaciągnęła tam blondyna

minęła godzina, i Lloyd zdążył się już rozluźnić. mimo że świadomość bycia obserwowanym cały czas krążyła mu z tyłu głowy, to jednak z Miko czuł się trochę bezpieczniej. na nieszczęście, powoli robiło się ciemno, a Miko musiała wracać do domu bo umówiła się na rozmowę przez internet z bratem.-odprowadzić cię?-zaproponował blondyn. żadne z nich nie chciało być teraz same. szarooka już miała odpowiedzieć, gdy jej telefon zawibrował.-oh! to moja przyjaciółka.-powiedziała patrząc na ekran telefonu.-dam sobie radę. mieszkam niedaleko, a jak wrócę to do ciebie napiszę. okej?-zaproponowała czarnowłosa.-okej. tylko nie zapomnij mi napisać.- przestrzegł przyjaciółkę.-nie zapomnę. do zobaczenia-powiedziała przytulając zielonookiego. Lloyd na chwilę zamarł, ale po chwili oddał przytulasa.-do potem-odpowiedział jej. chwilę potem się od siebie odsunęli, a Miko odebrała telefon.-no hejo Sky! co tam u ciebie?-zaczęła radośnie, kierując się w stronę swojego tymczasowego mieszkania. Lloyd chwilę jeszcze patrzył za przyjaciółką, po czym odwrócił się i poszedł do portu.

gdy blondyn doszedł do dobrze znanej mu bazy, bez wahania wskoczył na dach, gdzie nadal była dziura. blondyn rozsiadł się wygodnie na dachu -w sumie... dziwne że nikt jeszcze się nie skapnął.-mruknął do siebie, po czym zajrzał do środka bazy. ninja tym razem nie trenowali, tylko siedzieli przy stole i pijąc jakiś napar wesoło rozmawiali. no... nie wszyscy. nie było Kai'a.-a ognisty gdzie...?-spytał sam siebie.-tu.-odpowiedział mu głos. Lloyd podskoczył z krzykiem, odwracając się za siebie.-o matko! nie strasz mnie tak!-krzyknął blondyn, jednak po chwili zdał sobie sprawę, że może był trochę za głośno. chłopak szybko ponownie spojrzał przez dziurę na ninja. nikt nie zareagował. Lloyd w ulgą wypuścił powietrze, i odwrócił się ponownie do bruneta.-co tu robisz?-spytał, patrząc na byłego przyjaciela. Kai nie wyglądał za dobrze. wyglądał jakby nie spał od kilku dni, lub jak Lloyd gdy pierwszy raz zobaczył demona a potem przez kilka dni dręczyły go okropne koszmary.-to chyba ja powinienem się ciebie o to pytać.-stwierdził, lekko się uśmiechając.-ja oglądam komedię. jednak wychodzi że dziś nic ciekawego się nie dzieje-stwierdził blondyn, przyjmując swój obojętny ton głosu i mimikę.-rozumiem.-stwierdził Kai, a po tym zapadła niezręczna cisza, przerywana przez głosy z dołu. Lloyd w końcu odchrząknął, i wstając powiedział-to będę się już zbierać.- tym chyba wyrwał Kai'a z zamyśleń, bo czerwony ninja od razu zareagował-poczekaj. możemy się przejść?-zapytał szybko. Lloyd spojrzał na bruneta.

na początku miał odmówić, jednak ciągłe uczucie bycia obserwowanym w końcu przekonało go do zmiany zdania-więc... o czym chciałeś pomówić?-spytał Lloyd, widząc że Kai nie za bardzo wie jak zacząć. chodzili już z dziesięć minut w ciszy, a obserwator nadal się nie poddał. tyle dobrego, że jeśli jest to jedna osoba to Miko jest bezpieczna.-więc... nadal zastanawiam się nad odejściem od ninja.-zaczął Kai.-i?-spytał blondyn. nie za bardzo go interesuje czy Kai chce być ninja czy nie.-i... chciałbym o tym z tobą porozmawiać. sam widziałeś że nie za bardzo układa mi się ostatnio z resztą.-powiedział patrząc w podłogę. Lloyd zaś nadal patrzył przed siebie. byli na jakiejś ulicy niedaleko portu.-czemu nie pomówisz z Wu?-spytał bez ogródek zielonooki.- mistrz ostatnio nie podejmuje zbyt mądrych decyzji, począwszy od zastąpienia ciebie-stwierdził Kai.-eh, tu muszę ci przyznać rację.-powiedział Lloyd.-więc... co ty o tym wszystkim myślisz?-spytał ponownie Kai.-a czemu tak ci zależy na mojej opinii?-odpowiedział pytaniem zielonooki.-w końcu podobno jestem tym złym.-dodał, a w jego głosie dało się słyszeć nutkę gniewu. po tych słowach zapadła cisza. każdy myślał o czymś innym, jednocześnie wspominając przeszłość. Lloyd skłamałby gdyby powiedział że część jego cieszy się że ktoś z jego drużyny nie jest przeciw niemu. zwłaszcza Kai. w końcu to brunet był najbliższym przyjacielem Lloyda. był dla blondyna praktycznie jak brat.- nie uważam że jesteś zły.-stwierdził po chwili Kai.-hm?-mruknął blondyn, spoglądając na Kai'a. przesłyszał się?-gdybyś był zły, nigdy nie został byś Zielonym Ninja. a nawet po tym jak musiałeś przeprowadzić się do ojca, to ty i tak pomagałeś mieszkańcom, ryzykując nawet własne życie.-dokończył starszy chłopak, spoglądając na blondyna. Lloyd stał w miejscu, nie za bardzo wiedząc co powiedzieć. ten widok wywołał większy uśmiech na twarzy Kai'a. co jak co, ale mina Lloyda naprawdę była przezabawna. niestety, Kai nie mógł się tym nacieszyć, bo Lloyd już po chwili przywrócił swoją obojętną mimikę twarzy, i ruszył przed siebie.-nie musisz mieć to samo zdanie co reszta drużyny by być Czerwonym Ninja. ba, nie musisz się z nimi nawet zadawać. jeśli naprawdę zależy ci na byciu ninja i obronie słabszych nie musisz opuszczać drużyny. z resztą, wujek nie nadaje się na wybieranie nowych ninja, co sam chyba już widziałeś- powiedział Lloyd, wymijając Kai'a.-a jakbyś chciał jeszcze jakieś super rady, to jestem pod telefonem.- dodał, znikając za rogiem budynku. Kai oczywiście pobiegł za nim, jednak Lloyd był już na dachu owego budynku, i przemieszczając się po dachach oddalił się od bruneta. po chwili jego telefon zawibrował. zielonooki zatrzymał się i wyciągnął urządzenie.~jestem. wybacz że tak późno, ale zagadałam się z przyjaciółką a potem z bratem~ mówił sms od Miko. Lloyd lekko się uśmiechnął, i odpisał przyjaciółce, po czym pokierował się do ''domu''

Lego Ninjago /// Akademia Wojowników///Where stories live. Discover now