SEBASTIAN

,,I wanna make it right,that is the wayTo turn my life around, today is the dayAm I the type of guy who means what I sayBet on it, bet on itBet on it, bet on it''


,,Chcę naprawić błędyTo jest sposób, By poukładać swoje życie od nowaDziś jest ten dzieńCzy jestem typem faceta, który nie rzuca słów na wiatr?''High School Musical 2 - Bet on it


Zastanawiam się nad tym, co zrobić w sprawie Natalii. Zaczynało mi na niej zależeć, a nie wiedziałem czy ona też cokolwiek do mnie czuje. Myślę, że po balu mnie  polubiła, ale czy to wystarczy? Prawie codziennie o szóstej chodzę na siłownię, żeby utrzymać formę, a potem jadę do siebie, biorę prysznic i biegiem do pracy. Samochód w tym wypadku to niesamowity wynalazek. Zaczynam od wyciskania ciężarów, a później idę na bieżnię. Gdy kończę trening idę do szatni, a tam słyszę rozmowę dwóch kolesiów. Widziałem ich kiedyś na imprezie u Konrada. Szatnie męskie są podzielone na dwie części. Dlatego nie zauważają, że wszedłem do tej pierwszej. 

- Słyszałeś, co zrobił Konrad? – mówi jeden z chłopaków.

- Nie. - przeczy drugi.

- Podobno nie zapłacił za dragi jednemu gościowi a tamten się strasznie wkurwił.

- No nie mów! Będzie miał przesrane. I to porządnie.

- I to jak. Zbierają się obaj i wychodzą szatni. Czyżby Konrad miał powiązania z narkotykami? I miał problemy przez niespłacanie długów? Ciekawe...może problem z nim sam się rozwiąże?


NATALIA

8 listopada (czwartek)

,,And breaking, I'm breaking away

I'm aiming power bow wow shots

And I'm giving all I got I'm fearless, 

I'm fearless today,

I paint my face with tear drop-drops.''


,,I uciekam, wyrywam się stąd

Wcelowuję strzały z łuku mocy daję z siebie wszystko

Jestem nieustraszona, jestem dzisiaj nieustraszona

Maluję swoją twarz kroplami łez''

Aura Dione - Geronimo


Dzisiaj był ładny dzień jak na listopad. Nie padało i można było w spokoju iść chodnikiem i nie zostać ochlapanym przez pędzący samochód. Lekcje skończyłam o czternastej, a Konrad czekał na mnie pod szkołą. W pierwszej chwili przestraszyłam się, widząc go stojącego obok tablicy ogłoszeń szkolnych. Żeby dojść do domu, musiałam przejść obok niego. Zaczynam odliczać kroki a on łapie mnie mocno za rękę i przysuwa do siebie.

- Powiedz swojemu fagasowi, żeby się nie wpieprzał rozumiesz? – ściska mnie mocniej. Kiwam ze strachu głową. Nigdy mnie nie skrzywdził fizycznie, ale po tym, jak uderzył Sebastiana bałam się, że jednak coś mi zrobi. Bartek, widząc mnie przy nim, podbiega i każe mu się natychmiast ode mnie odsunąć. Konrad patrzy na niego, jakby chciał go uderzyć i odchodzi rezygnując ze spuszczenia mu manta.

- W porządku? – pyta zmartwiony Bartek. Głaszczę się po ręce, żeby złagodzić ból po jego uścisku.

- Tak. Wszystko okej. – muszę go okłamać. Zaczynam iść w stronę swojego domu.

,,Uskrzydlasz mnie''Where stories live. Discover now