Rozdział 5

4K 172 11
                                    

Poszliśmy z moim synkiem na spacer do parku. Leo uwielbiał pobliski park i płac zabaw, zresztą mi również bardzo się podobał...


- Idź się pobawić Leo tylko uważaj i nie wchodź nigdzie wysoko. Tylko piaskownica i zjeżdżalnia, dobrze?


- Dobze mamusiu – pisnął szczęśliwy Leo i pobiegł w stronę huśtawek a ja usiadłam na ławce.


Zaczęłam myśleć nad słowami Louis'a. On mnie nadal kocha a ja jego ale i tak nie możemy być razem. Dlaczego? Powód jest prosty. Jestem jego głupią pieprzoną przyrodnią siostrą! Mamy wspólnego ojca!


- Witaj piękna - usłyszałam tuż przy uchu głos Luka a przed oczami róże.


- Luke - usiadł koło mnie i dał mi całusa w policzek - co tutaj robisz?


- Przyszedłem do ciebie do mieszkania nikt nie otwierał a, że przypomniało mi się, że dziś jest sobota i ty zawsze w soboty chodzisz na plac zabaw to postanowiłem tutaj przyjść - wzruszył ramionami - nie cieszysz się?


- Cieszę - zaśmiałam się – wiesz? Chciałam z tobą porozmawiać o czymś ważnym.


- O czym?


- Ale nie teraz. Później.


- Okej – odpowiedział. Zaczęliśmy rozmawiać i jednocześnie patrzeć na Leo. Bawił się słodko i spokojnie. Raz był w piaskownicy i bawił się ze swoją przyjaciółką, małą Zoe a raz zjeżdżał na zjeżdżalni. Zaczęłam myśleć nad tym czy powiedzieć dzisiaj synkowi, że to Louis jest jego tatą czy może lepiej nie? Chyba jest jeszcze zbyt mały. Ale nie mogę go przecież wiecznie trzymać go w niepewności! Chyba polubił Louis'a.


- O czym tak myślisz? - spytał Luke i położył rękę na moim kolanie a drugą ręką odgarnął moje włosy za ucho.


- Tak tylko - wzruszyłam ramionami.


- Tak tylko - powtórzył i się zaśmiał - a tak na poważnie?


- Luke nie naciskaj.


- Nie naciskam, po prostu chcę wiedzieć.


- Był wczoraj u mnie Louis poznał swojego syna a Leo poznał swojego ojca. Dziś rano Leo powiedział, żeby Louis został jego tatusiem.


- Czyli Leo go polubił? - zauważyłam na twarzy Luke'a niezadowolenie.


- W końcu to jest jego tata.


- Ale on o tym nie wie.


- Ale się dowie.


- Co?! - krzyknął - chcesz mu powiedzieć?


- Nie mogę tego ukrywać i tak kiedyś się dowie i nie bądź zły bo nie masz o co! Ty nie jesteś jego ojcem!


- Wiem, ale traktuje Leo jak własnego syna, znam go od maleńkości a Louis, nie!


- Luke, proszę cię, uspokój się! Cieszę się, że kochasz mojego syna ale ja nie mogę ukrywać tego kim naprawdę jest Louis.


- A myślisz, że on zapamięta kiedy mu o tym powiesz? – prychnął.


- Myślę, że tak.


- Dobra! Skończmy ten temat! Przepraszam.


- Następnym razem może trochę niższy ton głosu, okej?


- W porządku - Luke uśmiechnął się a ja odwróciłam głowę w jego stronę. To była zła decyzja.
Luke wpił się w moje usta a swoje ręce powędrowały na moje uda. Zaczęliśmy się namiętnie całować nie zważając uwagi na ludzi przechodzących koło nas i dzieci bawiących się na placu zabaw.

My little Tomlinson ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang