10- wróżka

3.1K 75 24
                                    

- jak to go porwali?! - krzyknął na chłopaków a potem zwrócił się spokojnie do mnie:
- Hailie Dylan cię na razie weźmie a ja zadzwonię do kogoś i wróce- chciał dać mnie Dylanowi ale ja się go przyczypiłam jak rzep.
- Hailie proszę Cię- powiedział zmęczony moim zachowaniem ale ja nie dawałam za wygraną. Nie chciałam by kolejny brat sobie poszedł i to beze mnie a to w dodatku najstarszy który wszystkiego pilnuje.
- nie... - nie chciałam się odczepić. Tony próbował mnie gilgotać ale teraz byłam tak smutna że mnie to nie ruszało. Łzy pojawiły się pod moimi powiekami.
- na ziemię - powiedziałam cicho. Kiedy tak mówiłam chłopaki mnie stawiali zawsze na zimie tak jak prosiłam. Tak było też teraz. Skupiłam się pod ścianą a Vini, Dylan i Tony kucnęli obok mnie.
- co się dzieje? - nic nie odpowiedziałam na pytanie Dylana. Podniosłam głowę i pobiegłam przed siebie. Nie wiedziałam co robię. Chłopaki zaczęli za mną biec. Nagle przed oczami nic nie miałam. Nic dalej nie pamiętam.
Słyszałam jakieś głosy. Otworzyłam oczy i momentalnie je zamknęłam bo światło mnie oślepiło. Otworzyłam znowu oczy ale po woli. Czułam że ktoś mnie trzyma mnie za ręke. Zobaczyłam Willa. Ile ja tu leżałam? Nie nawidze szpitali i boje się tych lekarzy. Will gdy zobaczył że się obudziłam przytulił mnie.
- ale mnie wystraszyłaś malutka- powiedział z uśmiechem na twarzy - boli cię coś?
- nie
- za godzinę będziesz mogła wyjść. Mówili mi że to nic poważnego.
- gdzie inni?
- poszli po jedzenie, zaraz przyjdą - rzekł Will a oni jak na jego prośbę przyszli. Gdy mnie zobaczyli przytulili się do mnie oprócz Vini'ego.
- chciem do domu
- zaraz pojedziemy - powiedział Vini i poszedł gdzieś. Gdy wrócił przyszedł z jakimś papierkiem i powiedxiał:
- jedziemy do domu , Will bierz Hailie i jedziemy. Jak Vini powiedział tak Will zrobił i chwile później byliśmy w aucie. Nie mogłam zasnąć. Zastanawiłam się gdzie jest Shane. Gdy byliśmy w domu Dylan  położył się koło mnie na kanapie i zaczęliśmy oglądać jakieś bajki. Byłam przytulona do jego ramienia.
- gdzie Shane?
- wyjechał  na chwile
Oczy mi się zaszkliły. Nawet się se mną nie pożegnał....
- ejjj mała, nie płacz -  teraz nawet nie powstrzymywałam łez . Przytuliłam się mocniej do brata a on mnie głaskał po plecach. Zasnęłam po chwili słysząc głos Vini'ego.
Następnego dnia obudziłam się w swoim lóżku. Jakim cudem??? Vini to wróżka!!! Wstałam szybko i pobiegłam do kuchni. Był tam Will.
- cześć malu...- nie dokończył bo już pobiegłam do salonu nadal szukając mojego najstarszego brata. Tam też go nie było. Pobiegłam do biblioteki ale tam też go nie znalazłam. Mógł być jeszcze w 2 miejscach- w pokoju albo w gabinecie. Pobiegłam w to pierwsze miejsce i go tam zastałam śpiącego. Wdrapałam się na jego łóżko i go szturchnęłam a on otworzył zmęczone oczy.
- ciemu mi nie powiedziadześ ze jesteś wlóżką?!
-słucham? Kto ci takich bzdur naopowiadał?
- no bioooooooo zasnelam na kanapie a obudzilam see w łóżku
- dziecko drogie..... kiedy zasnęłaś przeniosłem cię do lóżka
- nie klam!!! Ide powiedzec Willowi ze klamiesz!- pobiegłam na dół do kuchni, Will dalej tam był. Przytuliłam się do jego nogi a on mnie wziął na kolana.
- gdzie tak rano biegłaś i się ze mną nie przywitałaś?
- szukalam Vini'ego
- poszedł rano spać bo miał męczącą noc
- on mnie oklamał!!!!
- jak?
- bo klamie ze ne jest wróżką!
- kim!?
- no wróżką!- po tych przyszedł Dylan i zaczął się śmiać.
- wróżka Vincentuszka hhahahahah
Potem Will zrobił mi śniadanie a po zjedzeniu poszłam się bawić. Po jakim dość długim czasie do pokoju wszedł jakiś pan który był ubrany na czarno. Na pewno ochroniarz moich braci.
- twoi bracia poprosili mnie żebym cię do nich przyprowadził.
************************************
Bardzo przepraszam że tak długo nie było ale nie mam weny. Ten rozdział pisałam 2 tygodnie. Miłego dnia/ miłej nocy🤗

RODZINA MONET - mała siostra  ZAWIESZONE Where stories live. Discover now