4

280 15 25
                                    


...




Tak.

Lubię książki.

Teraz pamiętam.


....



Odwróciłam się w stronę drzwi słysząc pukanie.

Drzwi same się otworzyły a w nich stanęła śliczna dziewczyna.

Ma czarne długie włosy i czarna sukienkę.

Wygląda trochę jak emoska.

Ale tak jakoś 

   inaczej.

Ma usta pomalowane czarną szminką, mocny makijaż oczu, które również razem z białkiem są czarne.

Jej skóra stanowi wyjątek.

Śnieżnobiała skóra.

Kogoś już takiego poznałam, hm?

Spojrzałam wymownie na Pana Trupioblada Skóra.

On nie zwrócił na mnie jednak uwagi.

"Hej, jestem Jane"- powiedziała dziewczyna.-  "a ty? Jak się nazywasz ?"

"Nazywam się ..." - zaczęłam mówić.

 ale

   jak mi na imię ?

Czy doszło do tego że nie pamiętam ja mam na imię?

To już nawet nie jest fajne i tajemnicze, tylko śmieszne.

Jaka muszę być niedołężna żeby nie pamiętać nawet własnego imienia?

*Masz na imię Vivienne Khanow* 

Aha.

No to już wiem.

"Mam na imię Vivienne. Miło mi cię poznać " -rzucam do Jane.

"Mi ciebie również, chodź ze mną, spróbuję ci wszystko wytłumaczyć."

Jane to naprawdę miła osoba.

...



To teraz tak. 

Po krotce Jane powiedziała mi że Pan Slenderman jest potworem, ale ratuje takich jak ona czy ja.

Jest nas podobno dość sporo.

Dowiedziałam się też że przeżyłam jakiś incydent, którego oczywiście nie pamiętam, w wyniku którego straciłam pamięć z dotychczasowego życia.

Oraz gdzie mam pokój.

Nie mogę zapomnieć też że o 8 jest śniadanie jak nie przyjdę to przepadnie, tak samo obiad o 16. 

Kolację nie każdy je wiec nie organizują jej dla całej rezydencji.

Teraz, siedzę u siebie na łóżku.

Mój pokój nie jest duży ale mały też nie jest.

Jest taki .. idealny.

Mam miękki beżowy dywan, własne biurko i szafę.

Pokój wygląda jakby został przygotowany dla osoby kreatywnej, nie lubiącej nudy.

Nad biurkiem znajduje się tablica korkowa.

Wstaje na równe nogi i podchodzę do niej.

Wisi tu parę rysunków i zdjęcie.

Wyciągam po nie dłoń.

Widnieje na nim mężczyzna i kobieta łudząco podobna do mnie.

Kto to jest ?

Nie pamiętam.

Obracam zdjęcie a z tyłu w rogu jest data  14.02.1992.

I podpis.

'Memu ukochanemu,

                      Twoja muza , Etna.' 



Kim jest Etna?

         ...


"Cześć słyszałem że jesteś nowa" - ???

Odrzucam gwałtownie zdjęcie w powietrze i odwracam się w stronę drzwi.

A ujrzałam tam średniego wzrostu mężczyzne w białym fraku.

Jakby byl lekarzem.

Miał na sobie maseczkę "higieniczną" a na niej narysowany czerwoną farbą uśmiech.

"Witaj, kim jesteś?" - zapytałam.

"Nazywam się dr. Smiley. Przyszedłem cię opatrzeć."



....

No więc okazało się że doktor jest bardzo miły mimo swoich niektórych psychicznych zachowań.

Raz pomylił mu się skalpel z gazikiem i zamiast zdezynfekować mi moje rany na brzuchu zaczął je dalej ciąć.

Oczywiście zaraz przestał i dokończył co miał zrobić.

Teraz idę korytarzem prosto do schodów.

Mieszkam na pierwszym piętrze obok pokoju Jane i jeszcze jakiegoś Jeffrey'a, ale on podobno rzadko kiedy jest w domu więc nie jest zbyt istotny.

Chce pójść na parter przywitać się z innymi i zrobić coś do jedzenia.

...


W kuchni zobaczyłam brzoskwinie. 

Postanowiłam umyć je i pokroić do miski.

Słyszałam że jest tu też taka mała dziewczynka.

Pójdę do niej i się z nią podzielę.

Już miałam chwycić za nóż gdy poczułam nieprzyjemne ukłucie w szyję.

Ugh ..

O jeju...

Poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu i ostatnie co zobaczyłam to że ktoś ciągnie mnie po podłodze.

Usłyszałam tylko śmiech.

Co się dzieje?

Chyba poprostu chce mi się spać....













...

divine feeling ~// ticci toby// creepypastaWhere stories live. Discover now