- Bonusowy rozdział -

2K 77 948
                                    

29.06.2025

Był środek nocy, ale przy małym dziecku to kompletnie nie ma znaczenia. Z przyjemnego snu wybudził mnie płacz Laure, która dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu spała w swoim pokoju.

- Stary - szepnęłam, wbijając Kylianowi łokieć w żebro.

- Co ty chcesz - odparł zasypanym głosem, ściskając poduszkę pod twarzą.

- Pójdziesz do małej? - spytałam, ponieważ ostatnie cztery noce to ja do niej wstawałam.

- A mam wyjście? - odpowiedział pytaniem na pytanie, przeciągając się.

- Dzięki - wyszeptałam, dając mu szybkiego buziaka w policzek.

Po chwili słyszałam już tylko kroki i szept napastnika do półtorarocznej córeczki. Poprawiłam kołdrę i ułożyłam się w mojej ulubionej pozycji, zarzucając kawałek materiału między nogi. Starałam się zapomnieć o tym, że dzisiejszego dnia wychodzę za mąż, bo podekscytowanie i emocje przejmowały moje ciało, a ja naprawdę chciałam się wyspać na to szczególne wydarzenie w moim i Kyliana życiu.

Dzisiaj poważnie nie było mi dane odpocząć, bo po pięciu minutach mój telefon zaczął aż podskakiwać od ilości smsów, które zaczęły przychodzić. Wzięłam urządzenie do ręki, a na wyświetlaczu pojawił mi się numer Gaviego. Przycisnęłam zieloną słuchawkę i zaczekałam chwilę, aż obraz na FaceTime się załaduje.

- Powiedz, że masz mądry powód dzwoniąc o tej godzinie - mruknęłam, widząc 4:18.

- Siostra, bo ja chyba znalazłem dziewczynę - powiedział zaaferowany, uśmiechając się od ucha do ucha.

- Pablo, cieszę się twoim szczęściem, ale możemy porozmawiać o tym dzisiaj na weselu? Naprawdę chciałabym zasnąć, a mała dzisiaj już i tak daje nam do wiwatu - oznajmiłam, podnosząc wzrok na Kyliana, który szedł z Laure na rękach.

- O kurwa, Olivia, wy macie dzisiaj ślub? - spytał, a jego oczy powiększyły się do rozmiaru pięciozłotówek.

- No chyba żartujesz - rzuciłam, modląc się w duchu żeby nie okazało się, że faktycznie zapomniał.

- Liv ja wracam z melanżu w Barcelonie do domu. To nie miało być jutro? - zadał następne pytanie, a moje ciśnienie znacznie podskoczyło.

- Czy ty właśnie zapomniałeś o najważniejszym dniu w życiu twojej super siostry? - spytał Kylian, kładąc się z małą obok.

- To przedostatnie słowo bym usunął - odparł Hiszpan, na co wywróciłam oczami - żartuję - dodał, a mi spadł przysłowiowy kamień z serca.

- Wracaj bezpiecznie i do zobaczenia - powiedziałam, a następnie zakończyłam połączenie z bratem - a księżniczka nie miała spać dzisiaj sama? - zwróciłam się do swojej córki, głaszcząc ją po ciemnych włosach.

- Chce tuli od tatusia - powiedziała rozżalonym głosem, a ja spojrzałam na jej ojca.

Kylian niemalże od razu wziął małą w objęcia, kładąc ją na swojej klatce piersiowej. Nachylił się nad nią w celu dania buziaka w czółko, a następnie zaczął delikatnie kołysać. Patrzył na nią cały czas z czułością i troską, obserwując jak powoli zamyka oczy w celu zaśnięcia. Uśmiech w ani jednej sekundzie nie zszedł mu twarzy, a kiedy ręka Laure bezwładnie opadła na jego tors, podniósł wzrok na mnie.

- Wygląda tak słodko kiedy śpi - szepnął Mbappe, a w jego czekoladowych oczach widoczne były karmelowe iskierki.

- To prawda, jest taka cudowna - odparłam, patrząc na Lauri.

The same | Kylian MbappeWhere stories live. Discover now