Przepraszam

1.3K 25 6
                                    

Obudziłam się jak codzień rano. Budzik godzina czwarta, brak słońca oraz chęci do życia. Żyć nie umierać. Dzisiaj ostatnim co chciałam robić było siedzenie długo w pracy. Postanowiłam, że wyjdę dziś kilka godzin wcześniej, wykorzystując może ten czas na jakieś inne ważniejsze rzeczy. Standardowo ubrałam się w mundur, zjadłam śniadanie. A moja kotka Melissa zaskakująco towarzyszyła mi od samego początku mojego wstania z łóżka. Nakarmiłam ją oraz pogłaskałam. Chwilę później musiałam już wychodzić z domu Standardowo poszłam na autobus,a chwilę później byłam już na komisariacie. Przywitałam się ze wszystkimi odłożyłam kurtkę i poszłam do mojego biura. Ledwo co usiadłam, a do pomieszczenia już weszła Natalia. Patrzyła na mnie przez chwilę, podeszła do biurka i się odezwała.

- No to jak dzisiaj Mel? A w ogóle widziałaś tego chłopaka co przywieźli wczoraj, w sumie jest niczego sobie - powiedziała.

Nie mogłam się nie zgodzić.

- Właśnie widać jak zajmujesz się pracą, miałam okazję nawet go przesłuchać - zaśmiałam się lekko - nie wiedzialaś?

- O kurwa nie, wyszłam odrazu jak go przywieźli, zdążyłam chwilę tylko popatrzeć na niego, no to dawaj, opowiadaj - oczy mojej przyjaciółki się błyszczyły czekając na rozwój wydarzeń.

Było co w sumie do opowiadania. Zaczęłam od opwiedzenia naszego kontakt wzrokowego (jakkolwiek to brzmi) a skończyłam na małej karteczce.

- Japierdole i serio tyle się działo? A mnie w tym czasie nie było? - powiedziała zdruzgotana.

- Omijają cię najważniejsze wydarzenia - dodałam.

- No słodki w sumie jest to co, kiedy się z nim umawiasz? - popatrzyła się na mnie pytająco.

- Kurwa znam go kilka godzin Natalia, a co jak to jakiś pedofil? Za dużo sobie wyobrażasz - zaśmiałam się lekko.

- Ta pedofil, widać odrazu po nim - powiedziała sarkastycznie - nie odpowiedziałaś nadal na moje pytanie.

- Nie wiem Natalia, nie planuje w ogóle się z nim spotykać, ładny i tyle, nawet się dobrze gadało - stwierdziłam, coś dużo tych zalet wymieniłam.

- No to jest kurwa zajebisty, na co ty czekasz, jak ty go nie chcesz to ja z chęcią go przygarnę - powiedziała w żartach.

- Wiesz co, jednak chyba się umówię - dodałam z satysfakcją.

- Szmata jesteś wiesz? - stwierdziła.

- Swoi się trzymają razem - parsknęłam.

Naszą wymianę zdań przerwał Kacper. Wysoki blondyn z ciemnymi oczami, dobrze zbudowany. Cały czas zainteresowany mną i próbującym się ze mną umówić, jak widać bezskutecznie.

- Dziewczyny ja wiem, luz czy coś, ale jesteście na komisariacie, a nie w kawiarni więc odrobina skupienia - powiedział niskim głosem.

- Jak tamten to pedofil to pamietaj jeszcze masz tego - dodała Natalia szeptem.

Wywróciłam tylko oczami, a ona wysłała mi buziaka w powietrzu wychodząc z pomieszczenia. Nie lubiłam siedzieć sam na sam z Kacprem wiedząc co do mnie czuję. Jest to po prostu nie komfortwe.

- No to em, masz dziś czas? Poszlibyśmy sobie możne na kawę czy coś? - powiedział lekko zestresowanym głosem.

I się zaczyna znowu. Nie ważne ile razy odmówię Kacper ma gdzieś to, że jest ostatnim człowiekiem któremu chce poświęcać uwagę. Jest bardzo wiele dziewczyn na komisariacie, a akurat ja muszę być tą ofiarą. Tak prawdą jest to, że nie wybierasz w kim się zakochujesz, no ale ile można.

TEN CZAS | MATAحيث تعيش القصص. اكتشف الآن