Rozdział 27 ~ Czy jest jeszcze jakaś nadzieja?

75 7 4
                                    

Jak widzicie rozdział nie ma tytułu, nic mi nie przyszło do głowy. Jak macie propozycje to będę wdzięczna jak napiszecie ją w komentarzu :D

(1920 słów)

Narrator


Historia, gdy tylko uwolniła się od swojego ojca, zaczęła biec w kierunku Erena, aby go uwolnić. Była przekonana, że Alison poradzi sobie z Rodem i zaraz do nich dołączy. Nie oglądała się więc za siebie, dopadła Erena z pękiem kluczy i zaczęła majstrować przy kłódkach i łańcuchach. Znalezienie, odpowiedniego klucza do odpowiedniej kłódki nie należało do najprostszych czynności.

- Co ty wyprawiasz Historia?! - Wykrzyczał roztrzęsionym głosem brunet. Zdążył pogodzić się z najgorszym i nie rozumiał, dlaczego jego przyjaciółka zmieniła zdanie.

- Eren, uciekamy stąd!

- Natychmiast przestań! Jeśli przeżyję, wszyscy dalej będą cierpieć! Pospiesz się, pożryj mnie! Nie chcę żyć w ten sposób! - Krzyczał zdesperowany, był gotów się im oddać, gdyby miało to pomóc ludzkości. Młoda Reiss jednak miała inne plany.

- Przymknij się kretynie! - Uderza Jeagera w głowę, nie mogąc znieść już tych jego jęków. - Lepiej już nic nie mów bekso! Wybić tytanów co do nogi?! Kto by chciał robić coś takiego?! To ludzi najbardziej nienawidzę! Oby ich wszystkich zżarli tytani! Jestem największym wrogiem ludzkości! Rozumiesz?! Rozwalę to przeklęte miejsce!

Wtedy ich uszu doszedł zdesperowany krzyk Roda. Historia ucieszyła się, widząc rozlane na ziemi serum. Utwierdziło ją to w przekonaniu, że Yagami poradziła sobie. Nie przyglądała się jednak dokładnie całej sytuacji, ponieważ była skupiona na uwolnieniu Jeagera.

Nagle jednak usłyszeli przeraźliwy krzyk, który przyprawił ich o gęsią skórkę. Tym razem należał on do ich przyjaciółki. Od razu spojrzeli na miejsce, w którym dopiero co dziewczyna klęczała, jednak tym razem leżała skulona na ziemi. Cała się trzęsła. Nie wiedzieli co się dzieje, dopóki nie zobaczyli żółtego błysku, który mógł oznaczać tylko jedno, po nim nastąpił ogromny podmuch wiatru, który odczuli również pozostali przy życiu ludzie Kennego, jak i oddział Levia, oddalony kilkadziesiąt metrów od nich. Dwójka nastolatków klęczących na kamiennej skarpie próbowała dojrzeć jeszcze Alison i utwierdzić się w przekonaniu, że ich przyjaciółka naprawdę zmienia się w tytana. Opary i pył wywołane przemianą ograniczały widoczność, mimo wszystko dojrzeli jeszcze zarys sylwetki, która już nie przypominała ludźką. Zaczęła się deformować, nie byli jednak w stanie zobaczyć całej jej przemiany, ponieważ powiew powietrza był zbyt silny, a im ciężko było utrzymać oczy otwarte.


- Nie, nie, nie, nie! - Wydarł się po raz kolejny Eren. Nie było już szansy, aby Historia go pożarła, a co gorsza Alison zmieniła się w bezmyślnego tytana!

Młoda Reiss widząc, jak Alison się zmienia, na moment znieruchomiała, a po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Była świadoma, że to jej wina, zostawiła Alison samą z Rodem i serum, a teraz jej przyjaciółka przypłaciła za to życiem. Nagle spod chmury dymu wyłoniła się ogromna czaszka tytana, która zaczęła stopniowo nabierać skóry i mięśni. Widok ten był okropny, a Eren, jak i Historia opadli z sił wiedząc, że to ich przyjaciółka zmieniła się w tego potwora. Nagle podmuch wiatru stał się gwałtownie silniejszy, co sprawiło, że Reiss nie była w stanie dłużej się utrzymać przy Erenie, powietrze odepchnęło ją do tyłu, miała już uderzyć głową o kamienną ścianę, gdy nagle znikąd pojawiła się Mikasa, i złapała ją przed tym nieprzyjemnym upadkiem. Zaraz po Mikasie dołączył do nich Levi, Jaen i Connie.

- Dajcie klucze! - Powiedział kapitan i gdy tylko Historia rzuciła mu je, podszedł do Erena, objął rękę chłopaka, aby wiatr, go nie odepchną, to samo zrobił Jean. Wspólnymi siłami próbowali uwolnić ręce Jeagera. Connie doczołgał się do nich, aby również spróbować odczepić nogi przyjaciela.

Levi jako pierwszy odczepił rękę Erena i klucz podał Springerowi, po tym zaczął wzrokiem szukać Yagami, był przekonany, że ją tu znajdzie.

- Widzieliście Alison? - Zapytał, chociaż wiedział, że powinien w tym momencie skupić się wyłącznie na uratowaniu Jeagera. To była jego główna misja. Chciał wierzyć, że spoko białowłosej tu nie ma, zdążyła wydostać się na powierzchnię. Eren jednak słysząc pytanie kapitana, zagryzł wargę i opuścił głowę. Nie był pewien czy mówienie Leviowi teraz co stało się z jego dziewczyną, było dobrym pomysłem. Ackermanowi jednak to zachowanie nie uszło uwadze.

- To jest Alison - powiedziała Historia, wyciągając przed siebie drżącą rękę i pokazując na tytana, który był tak wielki, że wciąż trwała jego transmutacja. Również nie była pewna, czy mówienie tego Leviowi jest dobrym pomysłem, jednak zarazem nie była w stanie ukryć tego przed nim.

W tym momencie ziścił się chyba najgorszy koszmar Ackermanna. Jego uścisk na ręce Erena instynktowi się zwiększył, na co brunet się skrzywił. Oddech kapitana zrobił się nierówny. Starał się zachować zimną krew, ale nie było to proste.

Bezdech  ~ Levi x OCWhere stories live. Discover now