3

467 48 49
                                    

Dostałem ochrzan, w dodatku uwagę i dyrektor ma zadzwonić do matki.. Ale to, że to ja omal nie padłem ofiarą molestwania w klasie, w dodatku dostałem wyśmiany i puścili o mnie plotki, to przecież nic takiego i nie warto zwracać na to uwagi. Sranie w banie. Jak zwykle to ofiara poniosła konsekwencje a nie oprawca..

Ten dzień już cały był chujowy. Załapałem też kilka jedynek.. To wszystko przez te zjebane nauczycielki, które albo pytają, albo robią kartkówki z dupy! Nienawidzę ich.. a niech je chuj strzeli.

Zaraz po skończeniu lekcji chciałem wyjść z tej budy, bo powiedzmy sobie szczerze, kto normalny siedzi w niej dłużej niż jest mu to narzucone? Chyba tylko psychopaci. Jednak nie było mi dane wyjść spokojnie.. bo zaraz po przekroczeniu drzwi szkoły, złapała mnie banda alf z klasy. Przydupasy tego frajera, którego dziś poparzyłem..

- puszczać!- krzyknąłem, jednak oni się tym w ogóle nie przejęli. No oczywiście,  w końcu jestem tylko głupią omegą.. 

Popchnęli mnie na ścianę za szkołą. To miejsce robi głównie za miejsce schadzek jakichś bad boy'ów ze szkoły, jednak co logiczne, o tej godzinie już ich tu nie ma.

Nim zdążyłem się obronić swoimi wybuchami gdy chcieli mnie pobić, stało się coś, czego się nie spodziewałem..  jeden z nich wyciągnął nóż, głęboko zacinając mi nim dłoń, kiedy próbowałem się osłonić. Wrzasnąłem z bólu, a kiedy próbowałem zabrać ręce, które chwycił inny, było już zbyt późno. Moją drugą dłoń również nacięli.. ból był okropny, ale najgorsze w tym wszystkim było to, że w takim stanie nie mogłem używać swojego quirk..

Dość mocno mnie pobili.. w skrócie mówiąc, krzyk, płacz i lament. Gdy wreszcie mnie zostawili ledwo podniosłem się z ziemi..  wszystko mnie tak strasznie bolało, w dodatku psychicznie czułem się jak gówno.  To znów się wydarzyło..  znów nie byłem w stanie się obronić kiedy musiałem..

Wróciłem do domu, na szczęście starzy wracają później niż ja, więc miałem czas doprowadzić się do stanu, że tak powiem, normalnego. Zabandażowałem swoje tak strasznie bolące dłonie. Nie wiem jak ja sobie poradzę w takim stanie, skoro nie będę mógł wykonywać nawet głupich, prostych czynności..

Ten jakże chujowy dzień prędzej czy później musiał się skończyć. Na szczęście już nic dziwnego się dzisiaj nie odjebało. Wieczór minął mi jak zwykle, jednak z umyciem się miałem problem..ostatecznie jednak poradziłem sobie z wzięciem szybkiego prysznica. Gdy wreszcie położyłem się do łóżka, założyłem na łeb słuchawki i zesparowałem je z telefonem. Włączyłem swoją ulubioną piosenkę metalową, po czym wygodnie się ułożyłem. Wziąłem kawałek kołdry między nogi, co swoją drogą było bardzo komfortowe.. przytuliłem się też do poduszki, na którą wcześniej założyłem koszulkę Izuku. Nie wiem po co... no tak jakoś... moja omegowa strona mi kazala, ja jestem niewinny. Przysięgam.

Przytulony w ten sposób, wdychałem jego zapach, który tak bardzo mnie koił.. w momencie, gdy czułem ten jego piękny feromon blisko siebie,  cały się uspokajałem. Wreszcie mogłem odetchnąć po tych wszystkich wydarzeniach.. Nie do końca rozumiałem dlaczego zapach tego dupka tak na mnie działał, ale nie przeszkadzało mi to w tej chwili. Byłem zbyt wycieńczony, zbyt zmęczony by teraz nad tym filozofować. Zresztą,  musiałem się nacieszyć zapachem zanim wywietrzeje, bo nie zamierzam ani razu więcej zobaczyć się z Izuku.

Jakoś w środku mnie to bolało, w końcu bądź co bądź jest moim alfą, jednak.. przecież go nie kocham. To tylko dureń, który pomógł mi raz.. no dobra, dwa razy. Ale to nic nie znaczy. Każdy bohater by pomógł omedze w potrzebie... ta.. nienawidzę jak się mnie tak określa.  To obrzydliwe.

Sam nie wiem kiedy zasnąłem, po prostu w pewnym momencie wsłuchiwania się w muzykę, wdychania jego zapachu i wymyślania nierealnych historii usnąłem.

☆ Bohater ☆ A//B//O ☆ Dekubaku ☆ Porzucone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz