Wstałam o 12:00, ubrałam się, pomalowałam i poszłam coś zjeść. Postanowiłam że zrobię sobie kanapki, bo nic innego mi się nie chce, ale Matt był już w kuchni i coś gotował.
-co gotujesz?
-śniadanio-obiad dla Melanie - zaśmiał się
- ha ha, nie trzeba.
- ale głodna kobieta to to samo co wściekła więc wolę nie ryzykować.
-spadaj
-mam ci dać spa?
-Kurwa Matthew co cię wzięło na wkurzanie mnie co?
-slodko wyglądasz jak się wkurwiasz.
-ale dla mnie to nie jest przyjemne, szybko się denerwuje, a potem nad sobą nie panuje - wzięłam głeboki wdech
-dobra, przepraszam - zesmutniał, chyba był zawiedziony że nie może mnie wkurzać.
-jest okej, nie martw się.
-nie martwię
Odwrócił się w moją stronę i wbił we mnie wzrok.
-wyglądasz jak siedem nieszczęść wiesz?
-spierdalaj gangado stara
-teraz już gangado? Może powiesz mi jakie wyzwiska masz jeszcze w zanadrzu?
-mam kilka ale to są perełki i nie mogę tak o ich powiedzieć - uśmiechnęłam się wrednie - dawaj to co gotujesz bo jestem głodna.
-tak tak, bo zaraz urwiesz mi głowę albo wbijesz nóż w szyję - popatrzyłam na niego morderczym wzrokiem.
-mogę?
-jesli chcesz to oczywiście, słonko - powiedział sarkastycznie.
-okej - wstałam i podeszłam do niego.
Podniosłam ręce i zacisnęłam je na jego szyji. Próbowałam go przechylić ale coś mi się nie udawało. Użyłam swojej tajnej broni, paznokci, wbiłam mu je w kark, a on syknął, złapał się za niego i pochylił się do przodu. Skorzystałam z okazji i popchnełam go. Upadł z hukiem na podłogę, a ja zaczęłam się śmiać.
- dwa do jednego, wygrywam kurwaaa!! - cieszyłam się ale Matt nie reagował - Matt! Do cholery!
ułożyłam go w bezpiecznej pozycji i się nad nim pochyliłam. Gdy sprawdzałam czy oddycha spojrzałam na jego twarz, a on się uśmiechał.
-Ty chuju! - zaczełam go bić go klatce piersiowej
-martwiłaś się o mnie - uśmiechnął się
- Jesteś zjebany! - wstałam i usiadłam na krześle.
Zaczęłam płakać, myślałam, że na serio coś mu się stało, a wtedy czułabym się winna. Wytarłam łzę, poczułam gdy mnie przytula, chciałam tego, potrzebowałam, ale nie mogłam tak o mu na to pozwolić, chciałam żeby myślał, że jestem obrażona, a ja nie umiem być na niego obrażona.
Zrzuciłam jego ciężar i poszłam do łazienki, stanęłam przy lustrze, uśmiechnęłam się. I obmyśliłam plan działania. Wyjdę na dwór, wyłączę telefon, pójdę na plażę i wrócę po kilku godzinach.
Wyszłam z łazienki i pod drzwiami od łazienki stał Matt, złapał mnie za nadgarstek i chciał coś powiedzieć. Ale się wyrwałam i mu przerwałam.-Chce ochłonąć Matt, wychodzę.
CZYTASZ
better with you(ZAKOŃCZONE)
Teen Fiction24 letnia Melanie Carter zaczyna pracę w kawiarni u kolegi swojego taty Mark'a. Dziewczyna gdy przychodzi do pracy w pierwszy dzień, w którym szef miał pokazać jej jakie ma obowiązki nie zastaje tam go, lecz jest tam jego syn. 30 letni Matthew Coope...