12

1.1K 35 11
                                    

-co!?

-no to co usłyszałaś.

-nie możesz go zostawić, jest w tobie zakochany na sto procent.

-is.. jakby ci to powiedzieć, poprosił mnie o to żebym pomogła mu zorganizować randkę z inną.-westchnęłam

-co?

-to kurwa, to

-ale..-przerwałam jej

-tak, jestem w nim zakochana, is ale proszę nie mów mi nic więcej, bo prawdopodnie się dostanę do tej pracy.
 
    Popatrzyłam się na Matta bawiącego się z liamem i odrazu miałam myśli przydało by mu się takie dziecko ze mną. Ale szybko je od siebie odwróciłam gdy tylko, Liam zaczął biec w moją stronę.

-ciocia! Wujek jest lepszy od ciebie! Lubi auta!

-ach tak?- popatrzyłam się na Matta a on się uśmiechał.

-ciociu?

-tak szkrabie?

-wujek matt mowil mi że cię ko..-matt zaczął go łaskotać.

-mówiłem żebyś nic nie mówił cioci?

-t-ta-ta-tak- powiedział między śmiechem.

-chyba cię polubił Matt- powiedziała Islan.

-my będziemy szli bo się ściemnia.

-paa Islan!

    Wyszliśmy z parku rozrywki i skierowaliśmy się do auta. Wsiedliśmy i tym razem zdążyłam włączyć muzykę, swoją muzykę. I zacząłam śpiewać, nawet nie zauważyłam kiedy matt wyłączył.

-wyłączyłem już muzykę-uśmiechnął się

- ta super, co mówiła ci Islan na ucho?

-skoro mówiła na ucho to chyba miałem tylko ja wiedzieć-spojrzal się na mnie.

- nie ważne, nie pamiętam że pytałam.

-mówiła mi żebym cię nie zranił bo jak to zrobię to odetnie mi głowę siekierą.-zasmialam się

-mhm, a czemu powiedziałeś ze jestes moim chłopakiem?

-nie wiem, wymknęło mi się, przepraszam-wiedzialam że kłamie.

-no dobrze, gdzie jedziemy?

-na jedzenie

   Znowu? Ale wsumie jestem troche głodna. Podjechaliśmy pod jakąś pizzerie i weszliśmy do środka. Zamówiliśmy średnią z czymś tam, nie zwróciłam na to uwagi.
   Przechodziła obok nas jakaś pani z swoim synem i żeby nie było nie jestem typem osoby która podsłuchuje ale usłyszałam jak mówi że jesteśmy piękna parą. Do cholery! Co oni z tym mają.

-tak w ogóle Liam cię polubił.

-wiem

-sadzi że jesteś jego wujkiem

-jest cudownym dzieciakiem.

-po mamie

-a co z jego ojcem?

-ehh.. wypadek, śmiertelny.

-rozumiem. Niedługo mam randkę z Emily. Stresuje się

-nie ma czym matt

    Złapałam go za rękę i ja ścisnęłam.

-bedzie dobrze.- uśmiechnęłam się ciepło

   Tego dnia gdy wróciliśmy byliśmy bardzo zmęczeni i odrazu poszliśmy spać.

better with you(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz