1

2.6K 53 13
                                    

Dzisiaj w pracy nie działo się nic szczególnego oprócz poznania pana? Matthewa nie wiem ile ma lat dlatego mówię pana ale nie oddzywalam się do niego bo pewnie jakbym się odezwała a on odpowiedział to bym zemdlała.
    Właśnie wychodziłam, wsiadłam na mój miętowy rower który ma już jakieś 6lat i pojechałam do domu trochę się stresowałam, ponieważ przyjaciółka mojej mamy była u mnie w pracy i pewnie już przekazała jej gdzie pracuje.

*****

  Mój dom jest, wielki jestem pewna że nie byłam nigdy w każdym pomieszczeniu a mieszkam tam 24lata no nie ważne.
    Mój pokój znajduje się na 1 piętrze, wyżej jest jeszcze jedno, ale tam jest biuro mojego ojca, raczej wroga i nigdy nie można było mi tam wchodzic. Nawet nigdy nie widziałam żeby matka odważyła się tam wejść.
    No super, jest i ona pani strong, przyjacioleczka mojej mamusi, jest jeszcze gorsza.

-o proszę wróciła wiesniara.-pani strong

-nie jestem wiesniarą-odwazylam się postawić

-co proszę? Jeszcze pyskujesz-moja matka

-tak rób przedstawienie zobaczymy jaka naprawdę jest idealna pani Carter-prychnelam

-sluchaj gowniaro, przynosisz wstyd naszej rodzinie pracując tam!-zaczela krzyczeć

-jak już to przyniosę wstyd sobie, nie tobie!

-alez niewdzięcznica, no popatrz, wychowali ja, mieszka pod ich dachem a jeszcze ma pretensje-usmiechnela się ta wredna baba

-wiesz co jak tak bardzo przynosze ci wstyd to mnie z tad wywal! Nie będzie tu twojej głupiej córki a nie przepraszam jak ty to mówisz "przynosnicy wstydu"

- tak bardzo tego chcesz?!

Jak ty tego chcesz to tak, ja wiem że chcesz

-tak chce, mam cię już dość! Ciebie i ojca!

-wynos się w tej chwili! Masz godzinę i ma cię tu nie być!

-okej

Trochę martwiłam się gdzie będę spać, ale wpadłam na pomysł że przecież obok kawiarni są leżaki. Więc na nich będę spać.
   Wsiadlam na mój miętowy rowerek i pojechałam pod moje miejsce pracy.
   Jestem, na leżaku położyłam koc, który zabrałam z domu, wyłożyłam go i się położyłam
   Zasnęłam

**

Co jest!? Ktoś telepie moim barkiem, pewnie mnie porywają, trudno, będzie lepiej, otwozylam oczy i zobaczyłam jego.. matthewa Coopera boże czemu on?!

-halo, panno Carter

-nie jestem już Carter. Znaczy jestem ale tylko na papierze

-mhm, dobrze nie wnikam. Dlaczego pani tu śpi?

-prosze do mnie mówić po imieniu. A przechodząc do pytania, matka wyrzuciła mnie z domu bo tu pracuje i przynoszę jej wstyd-kurwa powiedziałam mu to wszytko Jezu a co jeśli mnie teraz wyśmieje ja mam 24 lata a matka wyrzuciła mnie w domu chore ale cóż.

-dlaczego nie wynajelas pokoju w hotelu?

-nie mialam jak. Nie mam przy sobie niczego.

-nawet telefonu?

-nawet telefonu, a banki były zamknięte, ale nie ważne-zerknelam na zegarek na ręce-juz czas do pracy-chcialam wstać ale mnie zatrzymał

-siadaj, kawiarnia może poczekać.

-ale..

-nie ma żadnych ale Melanie

Moje imię tak ładnie brzmi z jego ust... Jezu o czym ją myśle!

-mhm to o czym pan chciał porozmawiać?

-ile masz lat Melanie?

-24

-dobrze ja mam 30, jestem tylko 6 lat starszy, proszę nie mów do mnie pan.

-to jak mam mówić?

-jak tylko chcesz-usmiechnal się nie byłam w stanie powiedzieć jaki to uśmiech bo było tam uczucie władzy, zboczenia i innych.

Jescze nie wiedziałam że pan Matthew zmieni się w...

-

better with you(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz