- Szefie mamy problem-rzucił w biegu, nie zwracając uwagi na to, czy ktoś nas słyszy, czy nie.

- Jaki problem?

- Mężczyzna, którego kazał szef obserwować, dostał się do środka..

- Jak kurwa? – nie dałem mu do kończyć i od razu zadałem pytanie.

- Ludzie Diego, którzy obstawiali wejścia, zostali zabici – znaleźliśmy ciała kilku z nich.

- Gdzie jest Emma? – zapytałem, a panika narastała we mnie, doprowadzając mnie do szału.

Cisza, widziałem, jak Luck przełyka ślinę.

- Zadałem Ci proste pytanie, gdzie jest Emma? – krzyknąłem, akcentując każde wypowiadane słowo i chwyciłem go za brzeg marynarki.

- Nie wiemy. Ostatni raz widzieliśmy ją, jak wchodziła do łazienki. – powiedział, ledwo patrząc mi w oczy.

- Mieliście jedno zadanie... jedno kurwa zadanie.... PILNOWAĆ JEJ – wysyczałem do niego, finalnie popychając do tyłu, na co zatoczył się, od użytej przeze mnie siły.

Rzuciłem się do wyjścia, wyjmując z kabury schowanej pod marynarką broń i zabierając ze sobą kilku ludzi. Razem z Diegiem i Lorenzem przeszukiwaliśmy lokal, aby jak najszybciej ją znaleźć. Z każdą minutą i kolejnym sprawdzanym pomieszczeniem, byłem coraz mocniej rozdrażniony i niepewny, co mogło dalej się stać. Wchodząc do ostatniego pomieszczenia, którym był korytarz prowadzący z kuchni, zaraz do tylnego wyjścia gospodarczego, ujrzałem Petera trzymającego ledwo utrzymującą się na nogach Emmę, wyglądającą jak cień człowieka. Moje serce stanęło, czułem, jak nie mogę złapać oddechu. Uczucie ścisku w klatce piersiowej przybierało na sile, mimo próby opanowania emocji, które mną targały.

- Peter – krzyknąłem wyrzucając z siebie, wszystkie nagromadzone emocje, starając się opanować lęk, towarzyszący mi ze względu na całkowity brak kontroli nad sytuacją.

Szaleńcze spojrzenie Petera, który odwrócił się z uśmiechem wymalowanym na twarzy, potęgowało ukryty we mnie lęk. Nie wiedziałem, czego mogę się po nim spodziewać. Wymierzając do niego z broni, razem z moimi ludźmi i Diego, który niedawno do nas dołączył, trzymaliśmy go na muszce. Nie wydawało się to robić na nim żadnego wrażenia. Krążyła mi myśl po głowie, aby pociągnąć za spust, aby ukrócić to wszystko i wrócić z Emmą do domu, ale moje plany odwróciły się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy zobaczyłem, że jego broń przyłożona jest do boku Emmy. Byłem pewien, że gdybym oddał najcelniejszy strzał i tak on zdążyłby pociągnąć za spust i ją zranić. Nie miałem pewności, jakie obrażenia by odniosła i czy te, które już posiada, nie skumulowałby się, zabierając jej życie.

Patrzyłem z przerażeniem, jak Peter znika za drzwiami, zabierając ze sobą Emmę, a ja nie mogłem nic zrobić. Stałem jak dureń, wiedząc Petera zabierającego miłość mojego życia, nie reagując. Za zamykającymi się drzwiami, słyszałem ostatni krzyk Emmy, rozdzierający moje serce.

Gdy tylko drzwi się zamknęły, ruszyłem za nimi. Wychodząc na zewnątrz, zobaczyłem, jak odjeżdżają samochodem. Nie wiele myśląc, chwyciłem motor zaparkowany na tyłach klubu i ruszyłem za nimi. Kątem oka widziałem jak Diego i pozostali ruszają za mną, ale nie zwalniałem, czekają na nich. Priorytetem było nie zgubić samochodu Petera i Emmy. Gnałem przed siebie pełną prędkością kilka przecznic, za każdym razem znikali mi za zakrętem, a ja nie mogłem już jechać szybciej.

Wielki trzask i huk dotarł do moich uszu, a gdy wyłoniłem się za kolejnego zakrętu samochód Emmy i Petera koziołkował przez skrzyżowanie, dachując i zatrzymując się kilkaset metrów dalej, po zderzeniu z ciężarówką. Gwałtownie hamując, rzuciłem motor na ziemię i biegiem podbiegłem do auta. Nie zwracając uwagi na ciało Petera, które wypadło przez przednią szybę, podbiegłem do drzwi pasażera, sprawdzając co z Emmą. Była ledwo przytomna, ale całe szczęście zatrzymały ją pasy i poduszka powietrzna. Niewiele myśląc, odpiąłem pas i wyniosłem ją na ulicę, z dala od palącego się auta, cały czas wołając. Powtarzałem jej imię i prosiłem, aby się obudziła, nie przestając nawet na sekundę. Gdy czułem, jak jej oddech zwalnia, a oczy zamykają się na coraz dłuższe chwile, pierwsze łzy zaczęły cieknąć po moich policzkach.

Odważ się byćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz