Rozdział 6.

7.9K 186 13
                                    

~Emma~

Od wspólnie spędzonej nocy z Jamesem minęły dwa tygodnie, on wyjechał w podróż służbową, a ja skupiłam się na przygotowaniu wstępnego projektu. Z jednej strony cieszyłam się, że zyskałam chwilę spokoju i mogłam oczyścić głowę, z drugiej nie spodziewałam się, że będzie mi brakować jego niespodziewanych wizyt.

Całe dnie poświęcałam na przygotowanie wizualizacji i pierwszych planów dla Jamesa i jego zespołu, a wieczory spędzałam na treningu. Mimo wszystko, przy każdej z tych czynności wracałam myślami do Jamesa. Zadania na pewno nie ułatwiał fakt, że co jakiś czas wymienialiśmy się wiadomościami. James co rusz w naszej rozmowie nawiązywał do różnych podtekstów, ale nie dawałam mu się wciągnąć w jego grę i trzymałam się swoich postanowień. Niemniej jednak muszę przyznać, że po wspólnej nocy spędzonej na rozmowie i ostatnich wiadomościach poznałam go lepiej jako człowieka i wydaje się, jakby pod swoją skorupą miał naprawdę dużo do zaoferowania. Na pewno nie należy do typu grzecznego księgowego, ale wiedziałam, że w jego wnętrzu siedzi coś więcej niż tylko przystojny właściciel klubu ze striptizem – to była tylko jedna z jego twarzy.

Piątek nadszedł po długo wyczekiwanych, ciężkich dniach pracy – nareszcie ! Nie mogłam się doczekać weekendu i chwili dla siebie. Mimo namawiania przez przyjaciół nie miałam ochoty na żadne imprezy. Umówiłyśmy się z Avy na śniadanie w niedzielę, ale pozostały czas mam spędzić na odprężeniu się. Gdy docierałam już pod drzwi, na wycieraczce znalazłam paczkę. Wyglądała na dosyć sporą, ale całe szczęście nie ważyła dużo i z łatwością zaniosłam ją do domu. Rozerwałam opakowanie, a na samej górze znalazłam liścik.

„Myślę, że lekcja samoobrony Ci się przyda, a ja już nie mogę się doczekać, aby Cię zobaczyć – jutro o 09:00 przyjadę po Ciebie.


J."


Z ciekawością przekopywałam się dalej zobaczyć coś, co podpowie mi, co mnie jutro czeka. Co ciekawe, nawet przez myśl nie przeszło mi, abym miała mu odmówić. Chyba szybciej moja podświadomość zdecydowała się po prostu żyć chwilą przy tym mężczyźnie i zrobiła to szybciej, niż miałam okazję się zastanowić.

W kolejnym pudełku, które otworzyłam, znalazłam dwie rękawice bokserskie w bordowym kolorze. Wyglądały na potężne, ale gdy przymierzyłam jedną z nich, pasowała idealnie. Wciągnęłam je obydwie na dłonie i przeglądałam się w lustrze – wyglądałam jak chudy strach na wróble z wielkimi dłońmi niczym postać z kreskówki.
Odłożyłam rękawice na blat i wyjęłam telefon z torebki, wybrałam numer Jamesa, aby mu podziękować, ale telefon był wyłączony. Nie czekając, aż oddzwoni, napisałam mu krótkiego SMS'a:


„Dziękuję – są idealne. - E."


Nie musiałam długo czekać na odpowiedź:

„Czy to oznacza, że się zgadzasz? – J"


„A brałeś pod uwagę, że mogę się nie zgodzić? No jestem w szoku. Odpowiadając na pytanie, TAK- będę gotowa na 9 – E."


„Czekam z niecierpliwością, aby zobaczyć Cię kolejny raz w tych czarnych legginsach – J"


„Nie przesadzaj – jestem pewna, że już tyle kobiet widziałeś w czymś seksowniejszym, że kolejne legginsy nie są Ci potrzebne – E"


„Inne kobiety to Nie Ty – J"


Odważ się byćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz