5/2

213 13 55
                                    


P.O.V Gavi

________

Obudziłem się chyba o 9 coś Pedri już nie spał pewnie jest w kuchni. Wstałem z łóżka i zobaczyłylem że mam na sobie tylko bluzę Pedriego. Poszedłem ubrać bieliznę i iść do kuchni.

Po ubraniu bielizny poszedłem do kuchni ,w kuchni przy stolę siedział Pedri i mały jedli już śniadanię .Kiedy Pedri mnie zobaczył podeszedł do mnie aby mnie pocałować na pszywitanię.

-Tati jak się czujesz?[Pedro]

-Już jest okej.[gavi]

-Pierdolony skurwiel z  wujka Neymara.[Pedro]

-Pedro Martin Gonzalez uspokuj się i nie przeklinaj![Pedri]

-Emem nie przeklinaj pierdol się stary dziadzę![Pedro]

-Pedro jak mówisz do tatusia !?[Gavi]

-Przepraszam tatusiu i przepraszam tati.[Pedro]

-No już a teras do pokoju .[Gavi]

-A po co ?[Pedro]

-Po gówno.[Gavi]

-Gavi jak ty do dziecka mówisz.[Pedri]

-Zamknij pizdę kurwa!![Pedro i Gavi w tym samym czasie]

-Gavi zaras w czerwonym pokoju wylondujesz a ty Pedro pujdziesz spać o 19:30 bez przytulanki.[Pedri]

-Pedri o czym ty mówisz tu jest dziecko.[Gavi]

-Tati i tak wiem że w robidzię dzikę akcje bo słyszałem wczoraj wieczorem jęnki twojię.[Pedro]

-Oż ty kaszojadzię podsłuchiwałeś pod dzwiami do okna życia cię odam.[Gavi]

-Gavi przestań ,a ty młody od marsz do pokoju i do jutra z niego nie wychodzisz zakluczam cię na klucz![Pedri]

-Pierdolta się pedały jednę.[Pedro]

-Pedro ![Pedri]

-No co![Pedro]

-Do pokoju marsz !  [Pedri]

-Nie![Pedro]

-Dwa! [Pedri]

-Dobra już idę.[Pedro]

-Wow Pedri jak ty go załatwiłeś ale co by się stało jagbyś doliczył do tszech.[Gavi]

-Zaniusł bym go tam siłą a teras idę go zakluczyć za godzinę do niego zajże .[Pedri]

-No ok.[Gavi]

P.O.V Pedro[kaszojad]

Siedziałem sobię na łóżku sam te dwa pedały się żąndzą a ja jestem już duży ja chcę zabijać to mi nie pozwalają horrorów też oglondać nie mogę(ty mas z 4 lata w rozdzialę 6/2 urodziny wyprawiane bęndziesz mnieć)

Nagle do pokoju weszedł tatuś usiadł się koło mnię na łóżku obioł mnię i się odezwał.

-Pedro  co się dzieję?[Pedri]

-Ja chce zabijać![Pedro]

-Pedro ale ludzi nie można zabijać.[Pedri]

- A ty zabijasz.[Pedro]

-Ja mam 25 lat a ty 4 zaras 5 .[Pedri]

-No ale tato.[Pedro]

-Pedro jak dorośniesz to pzrejmniesz mojię interesy.[Pedri]

-No dobrzę.[Pedro]

-A co mojię malutkie chcę na urodziny?[Pedri]

-Braciszka albo siostszyczkię.[Pedro]

-Postaramy się z Gavim .[Pedri]

-Jej.

-A teras masz tu tablet i se bajki oglondaj ja idę do Gaviego.

-Ok pa.

P.O.V Pedri.

Poszedłem do sypialni gdzie czekał na mnię Gavi stał w samym renczniku przed szfom podeszłem do niego od tyłu i go pocałowałem w szyję .Ten się automatycznie odwrucił i się odezwał.

-Co u Pedro?

-Już dobrzę.

-A coś jeszczę.

-Tak on chcę rodzeństwo.

-Ojoj mój tyłek.

-Haha .

-Zamknij się.

-No już dobrzę.

-Ale Pedro podsłuchuję.

-Od czego mamy auto i las.

-A co z Pedro?

-Marco chentnię się nim zajmnię.


Przepraszam za błendy ortogrfaficznę i interpunkcyjnę .Przepraszam że tak krótki rozdział a i jedna przykra wiadomość książka skończy się na rozdzialę 8/2 nie wliczajonc epilodu{w epilogu bęndą podzienkowania też }Ale jedna dobra wiadomość 12.02.2023r pojawi się 1 rozdział nowej książki o Gavim i Pedrim jest ona zupełnie inna niż ta i z tą nie ma nic wspulnego.Pojawił już się opis  bohaterów.

Mimo wszystko i tak będziemy razem .Where stories live. Discover now