P.O.V Gavi
________
Obudziłem się chyba o 9 coś Pedri już nie spał pewnie jest w kuchni. Wstałem z łóżka i zobaczyłylem że mam na sobie tylko bluzę Pedriego. Poszedłem ubrać bieliznę i iść do kuchni.
Po ubraniu bielizny poszedłem do kuchni ,w kuchni przy stolę siedział Pedri i mały jedli już śniadanię .Kiedy Pedri mnie zobaczył podeszedł do mnie aby mnie pocałować na pszywitanię.
-Tati jak się czujesz?[Pedro]
-Już jest okej.[gavi]
-Pierdolony skurwiel z wujka Neymara.[Pedro]
-Pedro Martin Gonzalez uspokuj się i nie przeklinaj![Pedri]
-Emem nie przeklinaj pierdol się stary dziadzę![Pedro]
-Pedro jak mówisz do tatusia !?[Gavi]
-Przepraszam tatusiu i przepraszam tati.[Pedro]
-No już a teras do pokoju .[Gavi]
-A po co ?[Pedro]
-Po gówno.[Gavi]
-Gavi jak ty do dziecka mówisz.[Pedri]
-Zamknij pizdę kurwa!![Pedro i Gavi w tym samym czasie]
-Gavi zaras w czerwonym pokoju wylondujesz a ty Pedro pujdziesz spać o 19:30 bez przytulanki.[Pedri]
-Pedri o czym ty mówisz tu jest dziecko.[Gavi]
-Tati i tak wiem że w robidzię dzikę akcje bo słyszałem wczoraj wieczorem jęnki twojię.[Pedro]
-Oż ty kaszojadzię podsłuchiwałeś pod dzwiami do okna życia cię odam.[Gavi]
-Gavi przestań ,a ty młody od marsz do pokoju i do jutra z niego nie wychodzisz zakluczam cię na klucz![Pedri]
-Pierdolta się pedały jednę.[Pedro]
-Pedro ![Pedri]
-No co![Pedro]
-Do pokoju marsz ! [Pedri]
-Nie![Pedro]
-Dwa! [Pedri]
-Dobra już idę.[Pedro]
-Wow Pedri jak ty go załatwiłeś ale co by się stało jagbyś doliczył do tszech.[Gavi]
-Zaniusł bym go tam siłą a teras idę go zakluczyć za godzinę do niego zajże .[Pedri]
-No ok.[Gavi]
P.O.V Pedro[kaszojad]
Siedziałem sobię na łóżku sam te dwa pedały się żąndzą a ja jestem już duży ja chcę zabijać to mi nie pozwalają horrorów też oglondać nie mogę(ty mas z 4 lata w rozdzialę 6/2 urodziny wyprawiane bęndziesz mnieć)
Nagle do pokoju weszedł tatuś usiadł się koło mnię na łóżku obioł mnię i się odezwał.
-Pedro co się dzieję?[Pedri]
-Ja chce zabijać![Pedro]
-Pedro ale ludzi nie można zabijać.[Pedri]
- A ty zabijasz.[Pedro]
-Ja mam 25 lat a ty 4 zaras 5 .[Pedri]
-No ale tato.[Pedro]
-Pedro jak dorośniesz to pzrejmniesz mojię interesy.[Pedri]
-No dobrzę.[Pedro]
-A co mojię malutkie chcę na urodziny?[Pedri]
-Braciszka albo siostszyczkię.[Pedro]
-Postaramy się z Gavim .[Pedri]
-Jej.
-A teras masz tu tablet i se bajki oglondaj ja idę do Gaviego.
-Ok pa.
P.O.V Pedri.
Poszedłem do sypialni gdzie czekał na mnię Gavi stał w samym renczniku przed szfom podeszłem do niego od tyłu i go pocałowałem w szyję .Ten się automatycznie odwrucił i się odezwał.
-Co u Pedro?
-Już dobrzę.
-A coś jeszczę.
-Tak on chcę rodzeństwo.
-Ojoj mój tyłek.
-Haha .
-Zamknij się.
-No już dobrzę.
-Ale Pedro podsłuchuję.
-Od czego mamy auto i las.
-A co z Pedro?
-Marco chentnię się nim zajmnię.
Przepraszam za błendy ortogrfaficznę i interpunkcyjnę .Przepraszam że tak krótki rozdział a i jedna przykra wiadomość książka skończy się na rozdzialę 8/2 nie wliczajonc epilodu{w epilogu bęndą podzienkowania też }Ale jedna dobra wiadomość 12.02.2023r pojawi się 1 rozdział nowej książki o Gavim i Pedrim jest ona zupełnie inna niż ta i z tą nie ma nic wspulnego.Pojawił już się opis bohaterów.
YOU ARE READING
Mimo wszystko i tak będziemy razem .
RomanceJest to bardziej rozwinięta wersja Razem na zawsze . Pedri jest zakochany w Gavi do szaleństwa i postanawia go porwać .Czy Gavi zakocha się w Pedrim i mu wybaczy. Uwaga nie kradnij bo prawa autorskie. Za zniszczenie psychy po przeczytaniu tego nie...