•26•

161 10 19
                                    

P.O.V Gavi 

________

Pojechałem z Pedrim do szpitala od razu wzięli Pedeiego na salę do sali Pedriego wbiegali szybko lekarze ja siedziałem na ławce przed wejściem do sali płakałem bardzo teraz wiem co wtedy Pedei przeżywał jak ja leżałem w szpitalu.

Nagle lekarz do mnie podszedł i zaczął coś mówić .

-Z Panem Pedeim jest wszystko wporządku za 2 dni wyjdzie z szpitale Pan Pedri chce Pana widzieć ale mogę Pana tam wpuścić dopiero za 15 minut.

-Dobrze rozumiem wszystko.

Lekarz poszedł dalej do sali Pedriego ja się zląkłem bo usłyszałem jakiś głos lecz po chwili wszystko stało się jasne do kogo on należy .

-Witaj Gavi co z Pedrim.

-Lekarz mówi że za 2 dni już może opuścić szpital.

-Kiedy się z nim zobaczysz.

-Już za 12 minut .

-A tak w ogóle gratulacje  zaręczyn.

-Dziekuje Marko a tak wogóle to gdzie jest Cash.

-Nie mogę ci powiedzieć bo pewnie go zabijesz .

-Marko gdzie jest Gotówka wiesz że musi ponieść karę za to co zrobił Pedriemu.

-Dobrze powiem Ci po spotkaniu z Pedrim ale nie zabijesz gotówki bo Pedri mnie zabije możesz go delikatnie pobić.

-Spytam się Pedriego czy będę mógł go zabić.

-Gavi Dobrze wiesz że Pedro się nigdy nie zgodzi on nie chce żebyś miał kogoś krew na rękach .

-Jeszcze zobaczymy Marko.

Nagle przyszedł lękasz pokazał ręką na mnie I że mam iść do Pedriego

on za to poszedł gdzieś .Jak Pedri mnie zobaczył to się odezwał.

-Gavi mój kochany podejść do mnie szybko.

Podszedłem do łóżka szpitalnego usiadłem się na krzesełku przy łóżku. Pedri znowu się odezwał.

-Gavi jak nie wiesz że się cieszę dzisiaj jest jeden z najszczęśliwszych dni mojego życia .

-Jak to mówiłeś Pedri "Mimo wszystko I tak będziemy razem "

-"Mimo wszystko I tak będziemy razem Pablo.

-Pedri jak się czujesz .

-Dobrze bo Ty tu jesteś. Gavi .

-Tak Pedri.

-Marko mi mówił co chcesz zrobić z Gotówką ja nie chcę abyś zabijał kochaniutki jeszcze cie krzywdy może stać .

-Pedri ale ja nie chcę go zabić tylko trochę pokaleczyć 

-Dobrze ale jak wyje z szpitala Zatańczysz dla mnie 

-Pedri dopiero po ślubie ( 😏 )

-Dobrze Gavi zgadzam.

-Pedri ja muszę już wracać do roboty a ty musisz odpoczywać jutro z rana przyjadę do ciebie .Pamiętaj kocham cię Pedri.

-Ja ciebie też Kocham Gavi(oooo jak słodko)

Opuściłem salę Pedriego i zobaczyłem Marko I się w niego odezwałem.

-Marko do auta robota czeka.

-Tak jest .

Poszłam z Marco do auta otworzył mi tylne drzwi I po czym wsiadł do auta I znowu się do niego odezwałem.

-Marko włącz Sandrę S Big Klamoty.

-O jezu kocham ta piosenke ale Pedri nie pozwala mi jej słuchać.

-Dzisiaj to ja rządzę więc włączając.

Zaczęliśmy razem śpiewać oczywiście w wersie hiszpańskiej (ale tu je po polsku )

-No co ty na to mały chciałbyś tę bimbały 

No co ty co ty

Dotknij me klamoty .

No co ty na to mały pragniesz te bimbały.

BIG KLAMOTY BIG KLAMOTY.

Po 30 minutach dojechaliśmy pod jakiś bunkier Marko zaparkował auto wszedł do samochodu I otworzył mi drzwi szliśmy kawałek Marko nagle wyjął pilocik i nacisnąłem na nim czerwony guzik wtedy otworzyły się drzwi w ziemni.

Szliśmy po schodach w dół potem tunelem w lewo Marco otworzył drzwi zobaczyłem pomieszczenie i Casha zwisającego z sufitu.Nagle Gotówka się odezwał.

-I co jak tak Pedri.

-Gotówka ZAMKNIJ MORDE I NIE GADAJ( jest taka piosenka 😏)

________________________

Uwaga szybie ostrzeżenie⚠️⚠️⚠️

Nie mam nic do Mattiego Casha nawet go lubię ale w tej książce jest złym bohaterem .Naprawde jeśli ktoś chce krytykować za to to niech lepiej ZAMKNIE MORDE I NIE GADAJ.

 Jeśli nie lubisz tortur i masz słabe nerwy to w tym momencie możesz już nie czytać bo torturami kończy się ten rozdział .

________________________

Marko rozłożył na stoliku różne noże kuchenne i rzeźnicze , zapalniczkę , palnik ,młotem,kombinerki, i wiele różnych narzędzi do tortur.Matko nagle się odezwał.

-Gavi ,Pedro nie pozwolił Ci go zabić I kazał mi być przy nim ale nie znaną to że masz być dla niego delikatny. 

-Marko rozgrzej palnikiem nóż kuchenne .

Marko zrobił to o co kazałem ja ubrałem rękawiczki kuchenną w razie czego .

Podeszłam do Casha otworzyłem mu buzię i wyjąłem język  po czym szybko przyłożyłem rozgranicz nóż kuchenny do jego języka .Matty nie wytrzymywał z boku po 1 minucie wziąłem nóż z jego języka . Odezwałem się do Marko .

-Marko podaj zapalniczkie .

Marko podał mi zapalniczkę ja mu oddałem nóż i rękawice kuchnią. Wziąłem palce u ręki Mattiego i zacząłem mu je przypalać.Jego głosy z bólu były przyjemne dla mojego ucha.

Po 10 minutach  skończyłem ho przypalać znowu odezwałem się do Marko.

-Marko podaj nóż rzeźniczy.

-Nie Gavi nie będziesz go okorowywać zabijesz go Pedri się nie zgodził już koniec choć.

-No dobra już koniec odwróciłem się od Mattiego a ten się odezwał.

-Jesteś kurwa pierdolnięty.

Podeszłam do niego I zajebałem mu pięścią w środek jego parszywego ryja .Po czym się odezwałem.

-Już Ci kurwa mówiłem abyś się zamknął .

Marko mnie siłą wyciągnął z tego bunkra wsadził do samochodu I zawiózł do domu ja zato siedziałem obrażony na cały świat .

____________

Przepraszam jeżeli uraziłam kogoś w tym rozdziale .Pozdrawiam wszystkich .Przepraszam za taki rozdział mam nadzieje że się podoba .Przepraszam za błędy ortograficzne I interpunkcyjne. 

Mimo wszystko i tak będziemy razem .Where stories live. Discover now