Obudziliśmy się dzisiaj dość późno więc zdecydowaliśmy na leniwy dzień zabronili mi dziś ćwiczyć biegać czy tym podobne. Ale za to oglądaliśmy filmy i gadaliśmy o wszystkim. około godziny 16 zdecydowaliśmy się iść do oddalonej nieco kawiarni z pączkami które uwielbiam. Opuściliśmy mieszkanie w leniwym tempie i pobiegliśmy na Baker St. gdzie miejscowiła się kawiarnia.  oczywiście biegłam pierwsza po około 3 min zderzyła się z kimś, normalnie by przeprosiła i pomogła tej osobie lecz kątem oka zauważyłam że to Starszy Black. Co on tu robi? Regulus mówił mi że jak uciekł z domu zamieszkał z Potterem w Dolinie Godryka, dobry kawałek od Londynu. Nie przejęłam się tym, tylko pobiegłam dalej nie zwalniając. Gdy stanęliśmy uśmiechnięci i jaki niektórzy ( Regulus i Mattheo) zmęczeni choć nie wiem czemu, poczułam że ktoś nas obserwuje więc weszliśmy do kawiarni. Uczucie znikło. Na całe szczęście. Myślę że to był Black, ten starszy. Czemu on w ogóle tu był? Nie chciałam mówić o tym chłopakom. Zjedliśmy pączki, zrobiliśmy jeszcze zakupy i wróciliśmy do mieszkania.



Syriusz

Całą drogę rozmawiałem z Jamesem na temat ślizgonów w Londynie pani Potter też się zainteresowała.

-A może Regulus tez uciekł?- Wypalił James

-Raczej wątpię nigdy się nie sprzeciwiał rodzicom nigdy, a co dopiero ucieczka. A co do tego mają Riddle i Anne?- zapytałem

-nie wiem.- powiedział Rogacz- Mamo znasz jakiegoś czarodzieja z nazwiskiem Mikelson?

-Nie wdaje mi się żebym kogoś takiego znała. Tak ma na nazwisko ta dziewczyna?- zapytała mama Jamesa

-Tak. Anne Lilith Mikelson. ślizgonka- odpowiedziałem z uśmiechem. Pani Euphemia popatrzyła podejrzliwie na mnie przez lusterko.

-Syriusz się w niej zakochał- odrzekł James, na co pani pokiwała głowa ze zrozumieniem i wróciła wzrokiem na drogę

-Nie prawda- krzyknąłem

-Prawda, prawda. Cały czas się na nią w szkole patrzysz i próbujesz się o niej jak najwięcej dowiedzieć.

-Z czystej ciekawości. Przecież nie każdy ukrywa swoją krew w Slyterinie czy w ogóle cała swoją przeszłość , nic co niej nie wiem. Tylko to że się przyjaźni z moim bratem, Nottem i Riddlem.

-Czekaj, wy nie wiecie jaką ona ma krew?- wtrącił się nasz kierowca

-No nie mamo . mi nic o niej nie wiemy. Niby ze mną i Caroline rozmawia ale gdy przechodzimy na temat rodziny albo zmienia temat albo po prostu nic nie mówi. Wiemy o niej bardzo i to bardzo mało. Po prostu zagadka. - odpowiedział syn

-Czekaj, teraz sobie coś przypomniałam. Jest z wami na roku? -spytała na co kwineliśmy na potwierdzenie głowami- a jest z 1959r?- ponownie potwierdziliśmy- to chyba wiem kim jest ta dziewczyna- powiedziała i zaparkowała pojazd na podjeździe.

-Wiesz?- krzyknęliśmy na raz z przyjacielem

-Tak a teraz opowiem wam w środku, Flemont też coś doda- powiedziała i weszła do domu a my szybko za nią.

W środku zastaliśmy  tatę Rogacza na fotelu w salonie czytającego gazetę. Pani Euphemia zawołała męża i usiędzliśmy wszyscy w salonie na kanapach i fotelach. To będzie historia.

- Flemont pamiętasz jak w 1970 Dumbledore poprosił nas o pomoc w znalezieniu pewnej dziewczyny? - zaczęła pani Potter

- Pamiętam jak jej było? chyba Anne? Tak?- spytał żonę

-Tak o nią. Okazało się że Syriusz się w niej zakochał.

-Wcale się nie zakochałem- powiedziałem zgodnie z prawdą .Co nie?

-Tak, tak już wiemy cicho- przyciszył mnie przyjaciel- mówcie dalej

-Tak więc w chyba październiku tak pod koniec Dumbledore poprosił nas byśmy znaleźli dziewczynkę tak około 11- tke blondynkę z zielonymi oczami. To ona?- zapytała nas mama Jamesa

-Tak, zgadza się- powiedziałem szybko

-A więc trudno, było by nam ją znaleźć na całym świecie wiedząc jedynie wygląd jej. Dyrektor powiedział że dziewczyna jest bardzo potężna . Jej magia będzie bardzo wyczuwalna. Ale tylko teraz bo jeszcze o niej nie wie. Około parunastu aurorów pomagało profesorowi

-Nas przydzielił do Rosji- wtrącił się pan Potter

-tak. Po ponad miesiącu znaleźliśmy ją w Petersburgu. Nie wyglądała na zwykłą dziewczynkę w waszym wieku. Miała stare zniszczone ubrania . Szła po mieście z czapką z daszkiem i okularami. Wyglądała jakby chciała się ukryć przed kimś. Ciężko było sprawdzić czy to była ta dziewczyna którą szukaliśmy. Lecz po wielkiej mocy jaką ona wytwarzała byliśmy już pewni że to ona.

-Wróciliśmy do Angli i poinformowaliśmy Dumbledora że ona znajduje się w Petersburgu, lecz nie wiedzieliśmy czy z rodziną czy sama. Profesor podziękował nam i zapłacił za wysiłek a także powiedział że resztą zajmie się sam. Nie wytłumaczył nam nic ani słowa kim jest dziewczyna ani czemu ona ma taką magie. Jedyne co się dowiedzieliśmy to jej imię- dokończył Pan Potter

-Ale historia.- powiedziałem i przetarłem dłońmi twarz ze zmęczenia

-Dobra koniec opowieści idźcie już spać jesteście zmęczeni po podróży.- rozkazała mam Jamesa.- Dobranoc

-Dobranoc- odpowiedzieliśmy jej i pokierowaliśmy się do naszego pokoju. Pogadaliśmy chwile i poszliśmy spać. Ale ja dalej się zastanawiałem nad pewną ślizgonką.

-Ile ty masz jeszcze tajemnic?- powiedziałem szeptem do siebie i usnąłem

--------------------------------------------------------------

Następny rozdział. Może i jest nudny ale chociaż wiemy coś więcej o Anne.

sorry za wszelkie błędy.

Hogwart i Inna Historia | huncwoci |Where stories live. Discover now