-Dzień dobry- powiedziałem wchodząc do kuchni.

-Dzień dobry- odpowiedziało mi państwo Potter. Jedliśmy w ciszy kiedy odezwał się James do ojca.

-O czym piszą?

-Eee?-zdziwił się pytaniem od syna i popatrzył z pytaniem na Euphemie

-Możesz- zgodziła się, ale dalej nie wiem na co

-O zabójstwach

-Jakich zabójstwach?- zapytałem zaciekawiony

-Najczęściej są to mordercy, dilerzy i inni szemrani ludzie

-To kto ich zabija? złapali go?- zapytał Rogacz

-W tym rzecz nikt go nie widział i nigdy nie złapał. Ofiary zabija albo nożem albo z pistoletu. To są szybkie akcje. Policja myśli że to płatny zabójca. Jest profesjonalistą. Nigdy nie zostawia śladów, tylko ofiary.

-Ale że nikt go nie widział?- dopytywałem

-Są ludzie którzy twierdzą że go widzieli. Lecz każdy mówi co innego. Jedni że to napakowany duży mężczyzna, a drudzy że to drobna mała dziewczyna tak na oko 18 lat. Gazety nazywają go Cieniem. Wczoraj znowu zaatakował..

-Dobra koniec o tych morderstwach. Wyjdźcie na pole pozwiedzajcie a nie w domu siedzieć . no już- przerwała pani Potter. Po tych słowach ubraliśmy szybko buty i wybiegliśmy z domu.

-Te ciekawe te morderstwa nie powiem- odezwałem się pierwszy

-No ale obstawiam że zaraz go złapią i zamkną na dożywocie- powiedział James

-No pewnie tak, chociaż on morduje złych ludzi

-No, ciekawe


Dzień wcześniej

Anne

Dostałam nowe zlecenie na jakiegoś dilera, za 35 tys. funtów. Dobra płaca. Sprawdziłam gościa i okazało się też że pracował dla Hydry. To już byłam pewna że przyjmuje zlecenie. Około pierwszej w nocy przebrałam się w mój strój na tego typu zlecenia. Nie musiałam zakrywać twarzy ponieważ po zakończonej akcji od razu się teleportowałam do mieszkania. 

Zabrałam jeszcze moje sztylety i wyskoczyłam z okna w pokoju

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

Zabrałam jeszcze moje sztylety i wyskoczyłam z okna w pokoju. Pobiegłam dachami na miejsce gdzie powinien być mój cel. Jakieś zapuszczone mieszkanie na obrzeżach miasta. Bez kamer ( uznajmy że w tamtych czasach były). Jeszcze lepiej. Wpiłam do typa przez okno i walnęłam go z pół obrotu w brzuch tak że już leżał na ziemi. Popatrzył się prosto na mnie zdezorientowaniem.

-Pamiętasz mnie?- zapytałam spokojnie lecz z wrogością mierząc do niego z pistoletu

-Numer 69 zarazem Czarny Żołnierz. Udany eksperyment- odpowiedział jakby się jąkając. Zabawne

-czyli mnie pamiętasz . Słodko.... Powybijam was wszystkich. Co do jednego i zacznę od ciebie. Niech cię spalą w piekle- powiedziałam i strzeliłam mu po między oczy. Jego krew poplamiła mi trochę kombinezon. Szkoda. Trzeba będzie go umyć

Szybko teleportowałam się do mieszkania. Ściągnęłam strój i dałam go do prania. Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać.

Obudził mnie Regulus i zawołał na śniadanie które przygotował. Jeśli on gotował to się nie bałam o to że się zatruję, co innego w przypadku Riddla który umie nawet przypalić wodę na parówki. Usiadłam razem z chłopakami do stołu. W tym momencie przyszło mi powiadomienie o wpłacie za wczoraj, a Mattheo pokazał mi artykuł o mnie w gazecie. Nazywają mnie Cieniem. Nawet mi to pasuje.

-Mogła byś przestać. To mordowanie.- powiedział poważnie Black

-Okazało się że to był gość z Hydry- odrzekłam nie zwracając uwagi na jego komentarz

-Zmieniam zdanie. dobrze zrobiłaś. To potwór- poprawił się Reggy, na co Mattheo się zaśmiał.

---------------------------------------------------------------------------------

69 Seymour Pl .*- to jest prawdziwy adres. Bardzo mi się spodobał budynek więc jest tu.


Polecam bardzo książkę: Do I really need to act?- Caroline_Rose_Stark

Najlepsza!!!!!


Hogwart i Inna Historia | huncwoci |Onde as histórias ganham vida. Descobre agora