#10 Budzimy się i wspominamy

Zacznij od początku
                                    

-Ale wilki najlepsze

-Tak , tak wmawiaj sobie

Po tych słowach rzuciłam w niego jakąś piłeczką, a że jest nawet wysportowany to złapał piłeczkę bez problemu po czym uśmiechnął się do mnie. Jako dzisiejszy strój wybrałam to:

I na to obowiązkową pelerynę Slytherinu:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I na to obowiązkową pelerynę Slytherinu:

I na to obowiązkową pelerynę Slytherinu:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Idziecie?- spytałam przyjaciół

-Ja już jestem gotowy - powiedział Regulus który siedział na łóżku czytając coś

-Jeszcze chwila -odrzekł Theodore szukając chyba skarpetek

-Mattheo?- zapytałam

-Chwilaaaaaa-przeciągnął ostatnią literę wychodząc z łazienki bez koszulki

-Szybko-powiedziałam lekko tupiąc nogą- bierz tą zieloną bluzę z Metalicą.

-Dobry wybór-odrzekł wychodząc za nami z pokoju w biegu ubierając bluzę

-No popraw jeszcze włosy- powiedziałam do królewny. Gdy byliśmy już na korytarzu.

-i tak wyglądam olśniewająco- wyszczerzył się do mnie, próbując poprawić włosy

-choć tu- powiedziałam do niego- zajmijcie nam miejsce w WS- odrzekłam do Regulusa i  Theodora, na co oni kiwneli głową na zgodę i poszli w kierunku naszego śniadania.

Zaczełam poprawiać mu włosy , Theo cały czas się na mnie patrzył wyczekując jakiegoś zdania czy opowieści.

-No co?- nie wytrzymałam

-O co chodzi?- spytał zaniepokojony

- nic po prostu jak zawsze się nie uczesałeś

-Wiesz że nie o to chodzi.

- Nic się nie dzieje

-Anne?

-Nic

-Anne?

- No dobra...... dzisiaj mija 10 lat od..- spojrzałam na niego  smutnym wzrokiem- no wiesz

-Ojj Anne- powiedział patrząc mnie także smutnym wzrokiem- choć tu- i wyciągnął do mnie ręce.

Rozglądnęłam się po korytarzu by nikt nie widziało mojej słabości.

-Nikt nie zobaczy-powiedział wiedząc  o co mi chodzi

Przytuliłam się mocno do psiapsiółki, Theo głaskał mnie po plecach. Nie płakałam, ja nigdy nie płacze. Odkleiłam się szybko od przyjaciela, poprawiłam ciuchy i poklepałam sobie po policzkach by założyć moją maskę obojętności.

-Anne nic się nie stanie jeśli pokarzesz emocje- odrzekł

-Wiem, wiem-powiedziałam z wyraźną kpiną

-Anne proszę cię.

-Nie Mattheo-powiedziałam z powagą- emocje to oznaka słabości i beznadziejności , tylko niszczy człowieka.

-Anne- powiedział i złapał mnie za ramiona, a że był wyższy musiałam podnieść głowę do góry by popatrzyć mu w oczy- Jesteśmy w Hogwarcie ,tu nikt ci nic nie zrobi.

-Chodźmy na śniadanie- strzepnęłam jego ręce i odsunęłam się od niego- ktoś nas obserwuje- powiedziałam rozglądając się lecz nikogo nie zauważyłam ale czułam wzrok. Chyba że peleryna niewidka. Czytałam o niej. Rodzina czystokrwista. Jaka?.... jaka?... Pa...Patton? Nie Po....Po.. Potter. Tak Potter. Ale James by mnie nie śledził chyba że z polecenia Blacka. Czyli Black nas obserwuje. Mam go. Popatrzyłam się prosto na niego. Przede mną się nie schowasz.

-Nikogo tu nie ma, pewnie czujesz wzrok kogoś z obrazów- machnął ręką- Chodźmy- pokierwał się do WS

-Chodźmy- powiedziałam i ruszyłam na przyjacielem.

Syriusz

Wróciłem po chwili do Hogwartu wstąpiłem do pokoju by się szybko wykąpać i przebrać. Napisałem jeszcze w pośpiechu karteczkę rogaczowi że pożyczam pelerynę niewidkę. Ponieważ jeszcze zamierzałem złapać piękność Hogwartu. Założyłem pelerynę i pobiegłem w stronę lochów w mając nadzieje że spotkam ją po drodze.

Na szczęście spotkałem ją w jednym z korytarzy z Riddlem. Trzymał ją za ramiona patrząc jej prosto w oczy. Za blisko. Za blisko on jest. Poczułem jakieś zakucie przy sercu. Czy to zazdrość? Nie, na pewno. Chyba że.....

KURWA. JESTEM ZAZDROSNY. kurwa.

Dobra wracając, oni są za blisko.

-Jesteśmy w Hogwarcie,  tu nikt ci nic nie zrobi- powiedział syn Sami-Wiecie-Kogo

Czekaj tutaj jej nikt nic nie zrobi. Czyli poza Hogwartem coś jej grozi. Może stąd ma tą ranę. Coś jej grozi. Biedactwo moje (bez sarkazmu tylko z smutkiem)

-Chodźmy na śniadanie- powiedziała i odsunęła się niego. I bardzo dobrze. - ktoś nas obserwuje - odrzekła i rozglądnęła się po korytarzu.

Też się rozglądnąłem bo przecież mnie nie zauważyła. Mam pelerynę niewidkę. To nie możliwe. Chyba jednak. Patrzyła prosto na mnie. Jak? Prosto na mnie. Szlak.

-Nikogo tu nie ma, pewnie czujesz wzrok kogoś z obrazów- machnął ręką- chodźmy.

-chodźmy- powtórzyła za nim i tylko uśmiechnęła się chytrze do mnie i poszła za przyjacielem

Nie powiem boje się o swoje życie. Ale też jestem głodny. Pokierowałem się za tamtą dwójką.

‐---------------‐-----------------------------------

Zaklęcia:

Aquamenti*- zaklęcie które wytwarza strumień czystej wody.

Hogwart i Inna Historia | huncwoci |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz