~17~

82 5 0
                                    

Kiedy upewniłem się że Julie jest bezpieczna i nic jej nie grozi, wróciłem do walki. Było bardzo ciężko i każdy z nas odniósł obrażenia ale w końcu wspólnymi siłami pokonaliśmy Shreddera.
Kiedy mieliśmy się zwijać spojrzałem na Karai która klęczała przy swoim rannym Mistrzu i podszedłem do niej.

- Już nigdy nie staniesz pomiędzy mną a moją kobietą! Lepiej to zapamiętaj...- wykrzyczałem po czym Mikey użył jedną ze swoich bomb dymnych i uciekliśmy stamtąd.

Natychmiast wróciliśmy do kryjówki. Julie czekała przy wejściu wraz z Mistrzem Splinterem.
Kiedy mnie tylko zobaczyła natychmiast rzuciła mi się na szyję.

- Leo...- wyszeptała.
- Jesteś cała? Nic ci nie jest?- zapytałem chwytając ją w talii.
- Wszystko w porządku- odparła patrząc mi prosto w oczy- Bardzo przepraszam, teraz już wiem że to był podstęp. Ona tylko chciała się...

Nie pozwoliłem jej dokończyć. Mocno przysunąłem ją do siebie i pocałowałem. Nie mogłem znieść myśli że prawie straciłem kobietę mojego życia przez intrygi i nieporozumienia.

- Nie chcę już słyszeć o Karai! Jesteś tylko moja, chcę tylko ciebie i nic tego nie zmieni. Oboje popełniliśmy błąd ale jeszcze możemy to naprawić...- odpowiedziałem gładząc jej włosy- Wróć do mnie Julie. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
- Ja też nie wyobrażam sobie życia bez ciebie Leo- powiedziała że łzami w oczach- Bardzo cię kocham i nie chcę cię stracić...
- No dobrze gołąbeczki, już dotarło do nas że do siebie wróciliście- zaśmiał się Raph.
- Dzięki za pomoc chłopaki, gdyby nie wy nie wiadomo jak by się to skończyło- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem na co wszyscy trzej rzucili się na nas i koniec końców skończyliśmy jako kanapka.

Resztę dnia wszyscy odsypialiśmy. Leo i ja byliśmy non stop na nogach przez przynajmniej 24 godziny więc padaliśmy z nóg. Mimo wszystko czułam się szczęśliwa że wyszliśmy z tego cali i zdrowi a przede wszystkim dlatego że miałam obok siebie najważniejszą osobę w moim życiu...


Jestem Tylko Twoja...Where stories live. Discover now