- Boli ? – zapytał przerywając moje rozmyślania.

Podniosłam wzrok, spojrzałam mu prosto w oczy i wypaliłam bez namysłu.

- Bywało gorzej.

- Bywało gorzej? – zaczął dopytywać

- Spokojnie nic mi nie jest – uśmiechnęłam się, chcąc zakończyć temat.

Pociągnęłam rękę w swoją stronę. Chyba się udało odwrócić jego uwagę, bo James wziął łyka kawy i przestał dopytywać.Mimo całej nieciekawej sytuacji cieszyłam się, że było mi dane spędzić z nim czas inaczej, niż obserwując siebie z daleka. Całe napięcie między nami, które jest od początku widoczne nie ustępowało miejsca mimo okoliczności. James zerknął na zegarek i poderwał się z miejsca.

- Będę się zbierał, dziękuję za kawę i... dbaj o siebie – powiedział niczym wydając rozkaz.

- To ja dziękuję – uśmiechnęłam się najbardziej promiennie na ile było mnie stać po ciężkiej nocy - too.. Do zobaczenia jutro?

-Tak, widzimy się o 17:00. Do zobaczenia Emmo.

Odprowadziłam Jamesa do drzwi, nachylił się w moim kierunku i pocałował w policzek na pożegnanie. Czułam jak zwolnił, gdy odsuwał się ode mnie. Chłonęłam całą sobą jego zapach i marzłam o tym, aby wcale nie wychodził.

James po dłuższej chwili finalnie odsunął się ode mnie i spojrzał jeszcze raz głęboko w oczy. Nim mrugnęłam, już go nie było. Kilka chwil stałam patrząc się w drzwi, czekając na jego powrót, sama nie wiem dlaczego. Ledwo go znałam, a czułam silną potrzebę przebywania w jego towarzystwie.


Aby odciągnąć myśli niemal od wszystkiego, co ostatnio w moim życiu ma miejsce, otworzyłam laptopa i postanowiłam się skupić na przygotowaniu do jutrzejszego spotkania z nowym klientem. Zależało mi, aby wypaść profesjonalnie i sfinalizować projekt z sukcesem. Miałam cichą nadzieję, że da to podstawy Adamowi, aby dać mi obiecywany awans


---------------------------------------


Nim się zorientowałam, była już dwudziesta. Praca pochłonęła mnie na tyle, że nie zauważyłam licznych wiadomości od A. i Davida. Szybko zbyłam ją i obiecałam, że pogadamy na kawie w pracy – nie miałam nastroju na plotki. Nalałam sobie pełną wannę wody i wzięłam długą kąpiel. Zauważyłam, że śladów poprzedniej nocy na moim ciele jest znacznie więcej , całe szczęście dobrze potrafiłam je ukryć i udawać jakby ich nie było.
Gdy palce zaczęły przypominać pomarszczone macki, a woda była już zbyt chłodna, wyszłam i ubrałam się w piżamę. Plan na wieczór był jasny – herbata i książka. Gotowy wywar ustawiłam na szafce nocnej i usadowiłam się wygodnie pod kołdrą. Gdy dochodziła dwudziesta druga, rozległo się głośne pukanie do drzwi. Zerwałam się na równe nogi przestraszona. Spojrzałam przez judasz, a moim oczom ukazał się James.


Otworzyłam drzwi i zauważyłam, że James miał na sobie tylko czarne spodnie dresowe i t-shrt w tym samym kolorze, na który zarzucił skórzaną kurtkę. Wszedł do środka, zatrzaskując za sobą drzwi. Chwytając mnie w tali, przywarł swoimi ustami do moich. Nim zdążyłam odwzajemnić pocałunek, oderwał się ode mnie i dodał.

- Nie mogę przestać o Tobie myśleć.

Nie czekając na moją reakcję, wrócił do całowania. Poddałam się temu uczuciu i rozchyliłam swoje usta. Jego język wtargnął w nie i bez problemu odszukał mój. To nie był typowy pierwszy pocałunek, gdzie ludzie uczą się siebie wzajemnie- ten był inny, pełen pragnienia i jakbyśmy robili to razem wiele razy.

James zdjął jednym ruchem kurtkę i podniósł mnie za pośladki. Posadził na wyspie i zaczął całować po szyi. Dalej nie protestowałam. Wiedziałam, do czego to prowadzi i o niczym więcej nie marzyłam mimo, że nie było to w moim stylu. Szybkim ruchem zdjęłam jego t-shirt i rzuciłam na podłogę. Nie czekając na pozwolenie, błądziłam rękoma po jego klatce. Idealnie wyrzeźbione mięśnie brzucha napinały się pod moim dotykiem, a oczom ukazał się rozległy tatuaż wędrujący od jego nadgarstka na lewym ręku a kończący się na barku, który zgrywał się w idealną całość z tatuażem znajdującym się na klatce piersiowej.

James całował mój obojczyk i schodził coraz niżej. W niemal całkowitej ciemności widziałam tylko zarys jego sylwetki. Ręką chwycił pierś, zaczął ją ściskać, a ja wygięłam głowę do tyłu stając się coraz bardziej uległa. James chwycił za brzegi mojej piżamy i rozerwał ją jednym ruchem ukazując moje piersi. Momentalnie przywarł do nich i zaczął ssać sutek a drugą ręką, zjeżdżał coraz niżej.

W jednej chwili coś się zmieniło, odsunął swoje usta i delikatnie przejechał dłonią po żebrach, zjechał na uda i ponownie przyjrzał się szyi. Domyślałam sięm co przykuło jego uwagę – liczne ślady poprzedniej nocy, których było znacząco więcej niż widział rano.

- Kurwa, jednak nie było mnie przy Tobie w porę...– warknął zły, dalej gładząc moje siniaki.

- Nic mi nie jest- szeptałam próbując złapać z nim kontakt wzrokowy i nie przerywać tego, co zaczęliśmy. Tak bardzo łaknęłam jego dotyku.

Po chwili podniósł swoje oczy i nie przerywając kontaktu wzrokowego powiedział - nie jestem dobrym facetem Emma, jesteś za delikatna, a ja nie chcę Cię skrzywdzić – dodał całując sine miejsce na szyi i odsunął się ode mnie. 

W jeszcze szybszym tempie niż przyszedł chwycił swoje ubrania z podłogi i wyszedł.
Zostałam sama, półnaga, napalona i nie mogąc zrozumieć co się stało – wiedziałam jedno, moja przygoda z Jamesem na pewno się jeszcze nie skończyła, a ja pierwszy raz od dawna chciałam kogoś tak bardzo poznać. 

Odważ się byćWhere stories live. Discover now