Ostatnie spotkanie z wrogiem Część 43

628 19 0
                                    

     Jenny była wściekła na Ryana, że ten nie pozwolił jej iść i zamknął ją w garderobie. Postanowiła jednak za wszelką cenę wydostać się z domu. Po kilkudziesięciu minutach prób w końcu jej się udało otworzyć drzwi. Wzięła ze sobą broń i podążyła do parku, w którym zawsze spotyka się Ryan z Eliotem. Zauważając ich zaczęła iść powoli, cicho się zakradając. Stanęła za wielkim drzewem i obserwowała zachowanie mężczyzn. Stali bardzo blisko siebie, zawzięcie rozmawiając. Nagle Eliot rzucił się na Ryana z pięściami i wyciągnął broń. Dziewczyna szybko podbiegła do nich, by pomóc chłopakowi.

,,Zostaw go Eliot!'' – powiedziała przez zaciśnięte zęby i wyciągnęła broń w jego kierunku

,,Oo no proszę, jakie mamy miłe towarzystwo'' – sarkastycznie uśmiechnął się Eliot kierując wzrok na dziewczynę

,,Jenny! Co tu robisz? Przecież miałaś zostać''

,,Od początku Ci mówiłam, że pójdę z Tobą. Nie ma opcji, żebym Cię zostawiła''

,,Co za romantyczna scena. Myślicie, że tak łatwo się ode mnie uwolnicie? Nie liczcie na to, nigdy wam nie dam spokoju''

,,To się jeszcze okaże!'' – krzyknął Ryan powalając mężczyznę na ziemię. Zaczęli się mocno szarpać, zadając sobie brutalne ciosy.

,,Przestańcie! Ryan chodźmy stąd!'' – krzyczała przerażona całą sytuacją. Po chwili postanowiła jednak wziąć się w garść i podbiegła do mężczyzn. Próbowała odciągnąć ich od siebie, ale jedynie oberwała w twarz.

,,Kurwa'' – westchnęła czując krew spływającą po twarzy

,,Skarbie!'' – Ryan zostawił Eliota i podszedł do Jenny obejmując ją - ,,Pokaż to. Bardzo boli?''

,,Nic mi nie jest, przeżyje'' – uśmiechnęła się, po czym odepchnęła chłopaka na bok widząc jak Eliot na niego biegnie - ,,Uważaj!''

Mężczyźni znowu zaczęli się szarpać z pistoletami w ręku. Jenny widząc, że robi się coraz groźniej zadzwoniła do Jake i Doriana, żeby jak najszybciej tu przyjechali.

,,Przy okazji muszę Ci powiedzieć, że ta twoja niunia niezłe ma ciałko. Wylizałem każdy jej szczegół'' – rzekł z ironią Eliot

,,Zgwałciłeś ją! Nie daruje Ci tego! Lubisz tak siłą brać kobiety?!''

,,Niech nie udaje, że jej się nie podobało. Krzyczała z rozkoszy jaką jej dałem''

,,Sukinsyn z Ciebie. Jesteś popaprany!''

Dziewczyna chowając telefon do kieszeni usłyszała głośny strzał dobiegający ze strony szarpiących się mężczyzn. Poczuła jak jej nogi robią się miękkie. Cała zaczęła się trząść w obawie co się stało. Niepewnie spojrzała w tamtym kierunku.

,,Aaa aa!''

Usłyszała przerywany krzyk i zobaczyła Eliota, który się wykrwawiał.

,,Boże Ryan, co Ty zrobiłeś?!'' – ukcunęła obok nich. Eliot nie był w stanie już wydusić z siebie słowa. Na klatce piersiowej strasznie zaczęła sączyć się rana, a z jego ust wylatywała krew. Coraz ciężej oddychał.

,,On sam sobie strzelił, przysięgam!'' – spojrzał na Jenny. Widać było jego lekkie poddenerwowanie.

,,On umiera Ryan!'' – z drżącym głosem krzyknęła spoglądając raz na Eliota, raz na Ryana

,,Nic z tym już nie zrobimy. Trzeba zadzwonić po Jake i Doriana'' – mówił, a w jego głosie było pełno obaw

,,Już po nich zadzwoniłam wcześniej, powinni zaraz tutaj być''

Przestępcza miłośćTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon