Po dwóch godzinach lotu dotarliśmy na miejsce. Wychodząc ze śmigłowca podziwiałam piękną, ogromną wille.
- Mam nadzieję, że Ci się spodoba - powiedział również rozglądając się wokół. Później jego wzrok utkwił na mnie. Trochę skrępowała mnie ta sytuacja. Zresztą nie było w tym chyba nic dziwnego, że czułam się niezręcznie.
- Ty tu mieszkasz? - zapytałam z lekką chrypką
- Tak, takie skromne mieszkanko na uboczu - rzekł, a jego usta wygięły się w lekkim uśmieszku
- Skromne? No nieźle
- Chodź, oprowadzę Cię trochę
Ryan zaczął od pokazywania ogrodu. Znajdował się w nim duży basen, altanka, a także mnóstwo różnych kwiatów. Byłam pod wielkim wrażeniem widoków. Następnie przeszliśmy do salonu i kuchni.
- Nie krępuj się. Kiedy tylko chcesz możesz tu przychodzić i jeść to, na co masz ochotę - wyjaśniał, pokazując dłonią na meble
- Dobra, zapamiętam - odchrząknęłam niezbyt pewnie, ale nie doczepił się na szczęście
- Możemy iść teraz na górę. Tam będzie twój pokój
- To prowadź - kiwnęłam głową
Chłopak podszedł blisko mnie, ujął moją dłoń i szepnął:
- Zawsze będziesz taka posłuszna?
- Tylko wtedy kiedy będę miała na to ochotę. Więc nie przyzwyczajaj się za bardzo - szepnęłam, czując się nieco pewniej
- Zadziorna jesteś. Podoba mi się to - zaśmiał się
- Będziemy tak tu stali czy może pokażesz mi w końcu gdzie będę spać - burknęłam trochę głośniejszym i poważniejszym tonem
- Aż tak Ci się śpieszy?
- Nie, ale miło by było zobaczyć gdzie spędzę następnych kilka nocy
- Racja, to chodźmy
Po kilku minutach staliśmy przed wejściem do pokoju. Mężczyzna przeszukując kieszenie, wyjął srebrny klucz i mi go wręczył.
- Co to? - zapytałam zdziwiona
- To twój pokój więc sama go otwórz
- Mówisz serio? - ponownie zapytałam, niedowierzając
- Co taka zdziwiona? Otwórz już, bo pewnie ciekawa jesteś
Po otworzeniu drzwi zamilkłam z zachwytu. Pokój był przytulny i elegancki. W powietrzu unosił się zapach świeżych kwiatów. Ogromne łóżko, szafa, toaletka. Idealnie dobrane dekoracje. Wszystko to dodawało niesamowitego uroku.
- Nic nie mówisz. To znaczy, że tak dobrze czy aż tak źle? - skwitował dobrze znając odpowiedź po mojej reakcji
Spoglądając na chłopaka podeszłam do niego i czule go przytuliłam. Od razu poczułam mocny, męski zapach perfum. Opierając głowę o klatkę piersiową usłyszałam bicie jego serca. Moją uwagę zwróciły również wyrzeźbione mięśnie chłopaka. Teraz mogłam nie tylko na nie patrzeć ale także ich dotknąć.
- Wow, tego to się nie spodziewałem
- Przepraszam, to takie podziękowanie za bezpieczny dach nad głową
- Przy mnie zawsze będziesz bezpieczna - Mówiąc te słowa czule wpatrywał się w moje oczy - Zostawię Cię teraz samą, żebyś mogła swobodnie się rozpakować i rozgościć. Jakbyś czegoś potrzebowała to ja będę na dole
- Dzięki
- Śpij dobrze, dobranoc
- Dobranoc Ryan
أنت تقرأ
Przestępcza miłość
العاطفيةGłówny bohater (szef mafii) - Ryan Główna bohaterka (studentka ekonomii) - Jenny Wykładowca makroekonomii (Jenny go nie lubiła) - Luis Przyjaciele Jenny - Sarah, Rachel, Brian Wspólnicy szefa mafii - Jake, Dorian Wrogowie - Eliot, Clara, Chris Stude...