3. Piżamówka

114 3 0
                                    

*Syriusz*

Ta śliczna istota zwana Sophią, była na błoniach z moim bratem! MOIM BRATEM!!!

Rzuciłem ją na kanapę w salonie gryfonów. Ona poprawiła włosy i spojrzała mi prosto w oczy.

-Więc czego ode mnie chcesz?

-Byłaś na błoniach z moim bratem?!

-Tak, jesteśmy przyjaciółmi!

-Od kiedy?

-Od dzisiaj.

-To nie jest dobre towarzystwo dla ciebie skarbie- oznajmiłem

-Pozwól, że sama będę decydować kto jest dobrym towarzystwem, a kto złym- wstała

-A ty dokąd?

-Przeprosić Regulus'a, że musiałam przerwać spotkanie.

-Sophie, poczekaj! Przepraszam jeśli cię uraziłem- odwróciła się do mnie

-Przyjmuje twoje przeprosiny, ale bardziej na nie zasługuje Regulus- skierowała się w stronę dormitoriów dziewczyn i po chwili zniknęła w korytarzu.

*Sophie*

Postanowiłam później przeprosić Reg'a. Teraz byłam rozdarta. Z jednej strony lubię Syriusza, ale też lubię Regulus'a. Nie potrafię wybrać.

Wbiegłam do dormitorim zalana łzami, nie dlatego, że mi było przykro, tylko nie wiedziałam co robić, obu uwielbiam. W pokoju była Lily i mój biały kotek. Padłam na łóżko zapłakana, a moja przyjaciółka podeszła do mnie.

-Hej Sofiś, co się stało?- głaskała mnie po plecach

-Syriusz jest zły, że się spotkałam z Regulusem!- Lily mnie podniosła i przytuliła, głaszcząc po plecach- a ja ich obu naprawdę lubię.

-Już dobrze, spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Musisz o nich na chwilę zapomnieć, odpocząć, lubisz piec?- kiwnełam twierdząco głową -idziemy do kuchni upieczemy coś zawołamy dziewczyny i zrobimy piżamówkę, okej?

-Yhm- puściła mnie i uśmiechnęła się do mnie

-Trzeba trochę poprawić twój wygląd, siadaj do toaletki- zrobiłam jak mi kazała Lily. Rudowłosa poprawiła mi makijaż i fryzurę. Wzięłam mojego kotka i różczkę do rąk po czym wyszłyśmy z dormitorium.

W Pokoju Wspólnym prawie wszyscy chłopcy się za mną oglądali, a zwłaszcza Syriusz. James za to wpatrywał się w Lily.

Zeszłyśmy do lochów do kuchni.

-Witajcie co dla was?- spytał jeden ze skrzatów

-Spokojnie, zajmijcie się tym co musicie my chciałyśmy upiec coś- oznajmiła Lily

-Dobrze, jeśli nie wiecie gdzie coś jest to pytajcie się nas- odszedł

-Chodź Sofiś!- pociągnęła mnie za rękę do blatu- jakie najbardziej lubisz wypieki?

-Kakaowe kociołki, a ty?

-Ja najbardziej lubię ciastka z kawałkami czekolady.

-A dziewczyny?

-Ann lubi Brownie, Dorcas szarlotkę. Może zaprosimy jeszcze dziewczyny z mojego roku. W tamtym roku też je zapraszałyśmy.

-Okej to co lubią?- spytałam

-Alice i Marlena lubią ciasto marchewkowe.

-Okej czyli mamy do zrobienia pięć wytworów. Jak się dzielimy?

-Może ja zrobię ciasto marchewkowe i Brownie, ty kociołki i ciastka z czekoladą, a razem zrobimy szarlotkę, okej?

-Dobra, to bierzmy się do roboty!- piekąc dużo rozmawiałam z Lily, aż nagle do kuchni wparowali Huncwoci. Skrzaty jak zawsze ich przywitały, już mieli składać zamówienie, gdy nas zobaczyli.

Podbite serca braci Black [niezakończone+poprawki]Where stories live. Discover now