66.PRZERWA

234 18 1
                                    

Obudziłam się jako pierwsza. Matteo jeszcze spał. Gdy opuściłam łóżko poszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej ciuchy na pszebranie po czym ruszyłam do łazienki.

Po wyszykowaniu się wskoczyłam na łóżko budząc w ten sposób mattteo.

-Kochanie... - Mruknął łapiąc mnie za rękę. Straciłam równowagę i spadłam na jego tors

-Teo wstawaj - Zaczęłam naburmuszona szturając go ten jednak ani drgnął - Mam propozycję - Zaczęłam a ten otworzył oczy - Dzisiaj wieczorem może być miło jak ruszysz te swoje cztery litery-Odpowiedziałam

-Już wstaje - Mówiąc to usiadł patrząc na mnie - Zepsułaś klimat a tak dobrze Ci szło wszędzie musisz mi grozić? - Spytał rozbawiony

-Kocham cię skarbie a teraz raz dwa trzy to zdążymy na śniadanie w wieży - Zaczęłam wskazując mu palcem łazienkę

◾◾◾◾

Razem z mężem udaliśmy się na most. Helmadiel otworzył portal. Chwyciłam rękę męża i weszłam w złote śiwtło. Po chwili byłam na dach wieży Avengers.

Ruszyliśmy do windy i udaliśmy się do kuchni. Po wejściu do kuchni zauważyłam małą którą trzymała zmęczona Pepper. Reszta Avengers siedziała jedząc śniadanie. Dzisiaj Wanda zrobiła jajecznicę.

-Dzień dobry - Powiedziałam idąc do Pepper i biorąc swoją siostrę na ręcę.

-Dzięń dobry - Powiedziała uśmiechnięta Pepper

-Co tak wcześnie? - Spytała Wanda

-Mamy kilka spraw do załatwienia - Wyjaśnił Matteo

-Potrzebuje sali konfertowej na dzisiajszy wieczór - Dodałam

-Czekaj mieliśmy jechać do babci - Zaczął Matteo

-Po śniadaniu pojedziemy - Wyjaśniłam-Mam plan powiem Ci o nim po drodze - Dodałam przytulając siostrę która zaczęła się śmiać

-Mogę ją na ręcę? - Spytał Matteo a ja podałam mu dziecko

To przestało się śmiać i ugryzło go w palec.

-Moja krew - Powiedział rozbawiony Stark a ja zabrałam dziecko

-Oj tak-Powiedziałam rozśmieszona

-Idziesz dzisiaj na trening? - Spytał mnie Bucky a ja zerknęłam na Matteo

-O której? - Dopytałam

-Ariana - Zaczął mój mąż

-Jak wrócisz od Babci-Odpowiedział

-Chętnie - Odpowiedziałam

-W tym czasie ja porozmawiam z Matteo - Zaczął Ojciec

-A ja mogę załatwić sale i razem z Wandą opublikujemy ogłoszenia w internecie - Odezwała się Pepper

-Dziękuję - Odpowiedziałam uśmiechając się do macochy

◾◾◾◾

Po śniadaniu, a w moim przypadku wypicju kawy. Poszliśmy do babci Matteo. Przyniosłam jej ciasto oraz porcie obiadu który kupiliśmy po drodze.

Siedzieliśmy przy stole a każdy z nas miał kubek herbaty. Staruszka patrzyła na nas uśmiechnięta.

-Jakie macie plany? - Dopytała

-Planuje dzisiaj ostatni koncert, i robię sobie rok przerwy - Mówiąc to spojrzałam na matteo - Chce poznać asgard i obyczaje rodzinne - Wyjaśniłam a ten się uśmiechnął

-Ale będziesz mnie odwiedzał wnuczku? - Spytał kobieta

-Tak, - Odpowiedział

-Jeśli pali pozwoli załatwię pani śniadania, obiady i kolacje będą przychodzić pod drzwi, taka dieta pudełkowa nie będziesz musiała gotować, odpoczniesz co Pani na to? - Spytałam

-Chętnię dziękuję - Odpowiedziała - A co zamierzasz robić przez cały rok? - Spytała

-Skończę szkołę szybciej umówię się na egzaminy, nauczę się a w między czasie zacznę pracę nad swoją marką - Wyjaśniłam

-To świetnie - Odpowiedziała uśmiechnięta

Porozmawialiśmy jeszcze chwilę z babcią po czym wróciliśmy do wieży. Ja poszłam się przebrać na trening a Matteo poszedł do gabinetu ojca.

◾◾◾◾

Siedziałam na podłodze rozciągając się a Bucky walił w worek. Mieliśmy mieć sparing.

Wstałam gotowa na walkę jednak poczułam ból głowy. Olałam to podchodząc do bucky'ego.

-Hej Bucky zaczynamy? - Spytałam uśmiechając się zadziornie

-Dasz radę? - Spytał - Jesteś blada-Stwierdził

-Nie wymyślaj chodźmy na ring - Zaczęłam

-Coś jest? - Spytał - Mnie nie okłamiesz-Zaczął

-Ja... Jest lepiej powoli... Dzisiaj daje koncert i robię przerwę, wyjeżdżam do asgardu na rok - Wyjaśniłam

-Matteo ci kazał? - Spytał spokojnie

-Nie to moja decyzja, rok przerwy od muzyki mi się przyda, planuje założyć własną markę więc wykorzystam ten czas, dodatkowo zamierzam skończyć w tym roku szkołę - Wyjaśniłam

-A jesteś blada bo? - Dopytał

-Nie jadłam od kilku dni... - westchnęłam- Mam nawroty nie jedzenia  ale wyleczę się w asgardzie

-A co z misjami? - Spytał

-Robię przerwę, lubie to ale muszę odpocząć-Wyjaśniłam

-Chodź - Mówiąc to złapał mnie za dłoń i wyciągnął z pomieszczenia

-Gdzie idziemy? - Spytałam a ten się uśmiechnął - Buck - Zaczęłam a ten wszedł ze mną do windy

-Idziemy na miasto - Odpowiedział

-Po co? - Dopytałam

-Na jedzenie - Wyjaśnił

◾◾◾◾

Siedziałam w chińskiej knajpie. Jedząc makaron od trzydziestu minut i rozmawiając z Bucky'm.

-To nie przyjedziesz odwiedzić najlepszego przyjaciela? - Spytał

-Nie odcinam się, zobaczymy się pewnie pod koniec roku - Wyjaśniłam

-Aj te gwiazdy - Prychnął rozbawiony przez co się uśmiechnęłam

◾◾◾◾

Nadszedł wieczór i zaczęłam koncert. Kocham to robić. Będzie mi tego brakować. Nagle na scenie pojawił się matteo. Wskoczyłam na niego przytulając się do niego. Słyszałam wiwaty tłumów. Zeszłam z chłopaka i poprosiłam o ciszę.

-Kochani nie wiecie o mnie wszystkiego - Zaczęłam a ci milczeli - Robię sobie roczną przerwę od koncertów na rzecz stworzenie swojej marki, do tego nie jestem już singielką-Dodałam - Ja i matteo od kilku tygodni jesteśmy małżeństwem - Odpowiedziałam a tłum zaczął wiwarować

Zagrałam kilka piosenek po czym, zaczęłam rozdawać autografy oraz odpowiadać fanom na pytania.

Gdy wróciłam do wieży było już późno więc od razu wzięłam prysznic i położyłam się spać.

ROZDZIAŁ ZA ŚRODĘ ❤️PRZEPRASZAM NIE MIAŁAM WENY OSTATNIO....

Jaki ojciec taka córkaWhere stories live. Discover now