15. DAM RADĘ

672 32 4
                                    

Obudziłam się na kozetce lekarskiej. Spojrzałam w bok widząc śpiącego tatę.

Powoli usiadłam i spojrzałam na swoje ręce. Byłam blada do tego głosy zniknęły. Złapałam medalik trzymając go tak przez jakiś czas.

-Ariana - Zaczął ojciec spojrzałam na niego uśmiechając się smutno

-Zataiłeś przede mną, że Thor tu był - Powiedziałam zawiedziona - Wolę bolesną prawdę niż kłamstwo - Po tym co powiedziałam wstałam kierując się do wyjścia.

◾◾◾

Weszłam do kuchni widząc tam Parkera krojącego warzywa na desce oraz Wandę mieszającą drewnianą łyżką w garnku. W koncie pokoju stał Bucky wyglądając przez okno.

Podeszłam do lodówki wyciągając sok i nalewając go do szklani. Po czym odłożyłam kartonik do lodówki i usiadłam na blacie.

-Panno Stark Pan Stark oczekuje na panią w skrzydle szpitalnym - Zaczęła sztuczna inteligencja wzięłam łyk soku ściskając szklankę.

Gdy odłożyłam ją na blat ta pękła kalecząc mi dłoń.

-Ariana - Zaczęłam Wanda podchodząc do mnie za to Peter wyjął apteczkę.

Rudowłosa wyciągnęła szkło za pomocą mocy a Peter zabandażował mi dłoń.

-Friday przekaż Stark'owi, że nie przyjdę - Powiedziałam a po chwili sztuczna inteligenci mi odpowiedziała

-Pan Stark zmierza do kuchni - Wywróciłam na to oczami a Wanda mi się przyglądała

-Coś nie tak? - Spytałam a ta na chwilę odpłynęła - Wanda? - Kontynuowałam

-Nie mogę czytać ci w myślach i nie wiem czy to dobry znak czy nie - Odpowiedziała

-Może jestem silna psychicznie i cię blokuję - Zagadałam uśmiechnięta

-Ariano Merry Stark chce tylko porozmawiać, zemdlałaś a Twój stan wykazuje normy nie wiem co się dzieje martwię się więc łaskawie mi coś powiedz-Zaczął Tony wchodząc do kuchni po czym zerknął na zabandażowaną dłoń

-Łaskawie mi coś powiedz? - Prychnęłam- A ty mi łaskawie coś powiedziałeś?! - Warknęłam - Nie! Sama się dowiedziałam, oczekujesz, że powiem Ci teraz wszystko i co dalej? Zamkniesz mnie w wierzy jak ostatnio? A może wyślesz gdzieś daleko co? A no tak ja ci nawet nie przeszkadzam, A dlaczego? Bo nie zauważyłeś jak zniknęłam, Jak mnie porwano, Wiesz co? Czasami żałuję, że wtedy nie zginęłam nie musiała bym się z tobą więcej użerać - Tony przybrał poważną minę a reszta zerkała to na mnie to na ojca

-Nie mów tak - Zaczął spokojnie - Jesteś zdenerwowana wiem nie powinienem tego ukrywać ale miałem zamiar ci powiedzieć - Odpowiedział wzdychają-Dużo przeszłaś a my nie umiemy Ci pomóc może powinnaś iść na terapię? - Zapytał a mnie zamurowało

-Nie ma takiej opcji-Mówiąc to wstałam-Dajcie mi po prostu święty spokój - Odpowiedziałam opuszczając kuchnię

◾◾◾

PERSPEKTYWA STARK'A

Córka wyszła a ja spojrzałem na Parkera.

-My do niej nie dotrzemy - Westchnąłem - Młody spróbuj z nią pogadać może ciebie wysłucha-Ten spojrzał na mnie zdziwiony

-Dobrze ale niczego nie obiecuje - Odpowiedział wychodząc z kuchni

Usiadłem przy wyspie nalewając sobie do szklanki alkoholu.

-Ona za nim tęskni - Zaczął Bucky a ja spojrzałem na niego niezrozumiale

-Ten chłopak od Loki'ego - Zaczęła Wanda- Był jej przyjacielem a teraz nie ma nikogo a on nie wróci więc - Zaczęła ale zimowy się wtrącił

-Trochę jej zajmie pogodzenie się z faktem, że go nie zobaczy - Wyjaśnił Bucky

-Zrobię wszystko by wydobrzała - Odpowiedziałem

-Daj jej czas - Wyjaśniła Wanda mieszając coś w garnku

◾◾◾

PERSPEKTYWA PARKER'A

Wszedłem do pokoju zamykając za sobą drzwi. Rozejrzałem się widząc Ariane siedzącą po turecku na dywanie. Wpatrywała się w ścianę była nieobecna.

-Chcesz pogadać? - Spytałem a ta obróciła się do mnie zmęczona

-Nie chce tych mocy - Zaczęła a jej oczy się zaszkliły- Chce żyć normalnie, chce wyjść z Matteo porozmawiać z nim, zagrać koncert - Pociągnęła nosem - On nie wróci - Powiedziała smutna - A ja nie mam tu nikogo - Mówiąc to po jej policzku spłynęła łza

-Ej masz mnie - Zacząłem- Może od początku skąd masz moce?

-Nie wiem po tym jak Matteo mnie znalazł zaczęłam słyszeć głosy. Hydra mi coś wstrzykiwała, potem się to nasilało aż do tego stopnia, że coś zepchnęło mnie z wierzy, potem rozwaliłam tamten budynek-Dziewczyna westchnęła- I co ja mam teraz zrobić? - Spytała - Nie powiem nikomu o mocy - Wyjaśniła

-Ja nikomu nie powiedziałem myślą, że znalazłem cię na dachu rozmawialiśmy i zemdlałaś-Wyjaśniłem-Ale musisz nad nią zapanować

-Dam radę, powoli rozumiem jak ona działa gdy ją opanuje powiemy reszcie zgoda? - Spytała

-Dobrze a teraz film? - Spytałem a ta kiwnęła głową na zgodę

Jaki ojciec taka córkaWhere stories live. Discover now